Społeczność Monero nie podoba się opinia krążąca wokół tej kryptowaluty. W założeniu moneta miała być odpowiedzią na zapotrzebowanie dotyczące anonimowych transakcji, powrotem do jednego z fundamentów kryptowalut. W praktyce cecha ta została wykorzystana przez oszustów, którzy używają Monero do wyłudzania pieniędzy przy pomocy złośliwego oprogramowania. W zeszłym tygodniu ogłoszono kampanię mającą na celu informowanie i edukowanie użytkowników w tej kwestii.
Oczyszczenie złego imienia Monero
Łatwość kopania i prywatność Monero są cechami wyróżniającymi ją spośród innych kryptowalut. Cechy te sprawiły, że stała się jednocześnie ulubieńcem przestępców. Szacuje się, że 5% wszystkich dotychczas wykopanych monet zostało pozyskanych w wyniku infekowania nieświadomych użytkowników za pomocą złośliwego oprogramowania.
Justin Ehrenhofer stanął na czele grupy roboczej mającej na celu edukowanie użytkowników na temat bezpieczeństwa w sieci. Inicjatywa Malware Response Workgroup została założona jako sposób pomocy w przypadkach ataków mających na celu wyłudzenie okupu bądź wykorzystywanie mocy obliczeniowej sprzętu. Wiele osób nie ma pojęcia, czym w ogóle jest Monero, kopanie czy nawet kryptowaluty. Grupa robocza ma na celu zwiększenie wiedzy wśród społeczeństwa na temat nowych zagrożeń w sieci.
Strona internetowa projektu informuje użytkowników na temat sposobów zabezpieczania się przed złośliwym oprogramowaniem oraz metodami jego usunięcia w przypadku zarażenia. Pozycjonowana będzie w taki sposób, żeby osoby szukające rozwiązania pojawiających się problemów z malware mogli bez problemu na nią trafić i uzyskać potrzebne wyjaśnienia.
Społeczność Monero stanowczo sprzeciwia się hakerom
Skrypty do kopania Monero są okazyjnie publikowane jako sposób dobrowolnego podziękowania mającego na celu zasilenie funduszy danej strony internetowej. Dla przykładu Slate.com pozwolił użytkownikom na uruchamianie skryptu kopiącego kryptowaluty, a w zamian nie będą oni widzieć reklam. Dopóki takie rzeczy dzieją się dobrowolnie, nikt nie traci.
Gorzej, jeśli skrypty są instalowane na komputerach użytkowników bez ich wiedzy. Według McAfee skala takich działań rośnie w niebywałym tempie, w drugim kwartale roku wzrost popularności takich skryptów wyniósł 86%. Winę za to częściowo ponosi amerykańska agencja NSA, z której wyciekły narzędzia do hakowania, a także Microsoft, który zostawił odpowiednią dziurę w swoim oprogramowaniu.
Społeczność Monero nie chce być kojarzona z przestępcami, stąd pomysł założenia grupy roboczej oraz stworzenia dedykowanej strony internetowej. Edukacja internautów ma być kluczem pozwalającym na zmniejszenie szkód wyrządzanych przez hakerów.