- Akcje META ponownie spadły po wynikach za III kw.; w obrocie po zamknięciu notowania spadają o ponad dwie trzecie od końca stycznia;
- Działający biznes ciężko walczy; inwestycje w metaverse zapewniają dodatkową presję;
- Bez śladu zmiany kursu, META wydaje się być uwięziona na jakiś czas.
Zmierzając do środowej publikacji wyników kwartalnych, byki Meta Platforms, Inc. (NASDAQ:META) opierały swoje nadzieje na dwóch podstawowych filarach. Po pierwsze, rozczarowujące wyniki pierwszego półrocza - wzrost przychodów o mniej niż 3% rok do roku nie sugerował, że działalność operacyjna zmierza w kierunku nieodwracalnego spadku. Po drugie, duże inwestycje w plany metaverse firmy mogłyby i potencjalnie zostałyby odwrócone, gdyby presja na zyski stała się zbyt duża.
Biorąc pod uwagę, że META jest notowana w tym roku zaledwie przy 13-krotności zysków - i poniżej 12-krotności uwzględniając gotówkę pomniejszoną o dług w bilansie - bycze nastawienie sugerowało ogromny potencjał wzrostu. Wielu analityków z Wall Street poparło tę byczą wizję. Średnia cena docelowa dla META sugerowała wzrost o ponad 60% w ciągu 12 miesięcy.
W dłuższej perspektywie, być może to nastawienie nie jest nieodwracalnie zniweczone; jednakże, w średnim terminie wyniki za III kwartał przedstawione w środę po popołudniu oznaczają, że nastawienie to otrzymało duży cios.
Źródło: Investing.com
Obawy w rodzinie aplikacji
W III kwartale, zyski Facebooka na akcję spadły o 49% rok do roku. Jak będziemy mieli okazję zaobserwować, inwestycje metaverse to nie jedyny czynnik.
Jednym z nich był odpis z tytułu utraty wartości leasingu operacyjnego, który odpowiadał za kilka punktów procentowych spadku. Ale nawet w tym, co Meta nazywa swoim biznesem Family of Apps wyniki rozczarowały.
Po wyłączeniu waluty, przychody wzrosły o 2%, ale koszty operacyjne wzrosły o 18%. W rezultacie zysk operacyjny FOA spadł o 29% rok do roku. Spadek o 3,7 mld dol. w tym segmencie przyćmiewa wzrost strat z metaverse wynoszący ok. 1 mld dol. (uwzględniony w segmencie Reality Labs).
Liczba użytkowników nie wygląda tak źle. Liczba aktywnych dziennych użytkowników w rodzinie (w tym Facebook, WhatsApp i Instagram) wzrosła o 4% do niewiarygodnych 2,93 miliarda. Problemem jest wycena: cena reklamy spadła o 18% rok do roku, podczas, gdy liczba wyświetlanych reklam wzrosła o 17%.
Być może kuszące jest, aby rozłożyć spadające ceny na dwa czynniki. Po pierwsze, ATT (przejrzystość śledzenia aplikacji) stworzony przez Apple (NASDAQ:AAPL), wywiera presję na przychody z reklam w aplikacjach Mety. Po wynikach za IV kwartał, Meta prognozuje, że w tym roku straci około 10 mld dol. z powodu ATT. Raport ten zapoczątkował trwający spadek akcji META.
Druga kwestia, na którą powołuje się zarząd Mety to wyzwania makroekonomiczne. Światowa gospodarka jest na chwiejnym gruncie, a reklama internetowa nie jest odporna na takie zawirowania.
Ale to lekkie uproszczenie. Jak pisałem w sierpniu, to, co stało się z cenami bardziej przypomina powrót do średniej po pandemii, niż oznakę załamania światowej gospodarki. W rzeczy samej, globalne dane makro nie są jeszcze takie złe.
To prawda, FOA nadal znacznie przewyższa poziomy sprzed pandemii. W tamtym roku, ówczesny Facebook wygenerował 24 mld dol. przychodu operacyjnego. W pierwszych trzech kwartałach tego roku FOA zarobiła 32 mld dolarów.
W połączeniu z liczbą użytkowników może to wydawać się dobrą wiadomością: zyski z aplikacji wciąż rosną. Jednakże, w kontekście środowiska post-pandemicznego, liczby te podkreślają podstawową obawę, iż podstawowa działalność Mety ma znacznie więcej przestrzeni do spadków.
Jeśli obraz makro pogorszy się jeszcze mocniej i/lub zaczną się spadki w liczbie użytkowników, ogólne zyski będą się zmniejszać. W takim scenariuszu, akcje spółki META po prostu nie wyglądają tak tanio. Inwestorzy będą mieli trudności z obwinianiem ATT w takim momencie: Meta prognozuje zmniejszenie negatywnych skutków tej polityki w czwartym kwartale, ale prognozy dotyczące przychodów nadal są rozczarowujące.
Kiedy Metaverse?
Innym wnioskiem płynącym z publikacji wyników jest to, że Meta nie zamierza wycofywać się z inwestycji w metaverse. Podczas telekonferencji w trzecim kwartale, dyrektor generalny Mark Zuckerberg był w tej kwestii stanowczy.
Inwestorzy wyraźnie zasygnalizowali swoje niezadowolenie: w trakcie konferencji straty META rosły w obrocie po zamknięciu.
Problemem są nie tylko wydatki operacyjne, ale także nakłady inwestycyjne. Wyższe nakłady inwestycyjne miażdżą wolne przepływy pieniężne firmy, o czym świadczy spadek z prezentacji firmy za trzeci kwartał:
Te wydatki operacyjne również nigdzie się nie wybierają. Facebook sugerował, że koszty operacyjne mają wzrosnąć w przyszłym roku od 94 mld do 99 mld dol. (z wyłączeniem szacunkowych 2 mld dodatkowych opłat z tytułu leasingu operacyjnego). Możemy dokonać porównania z tegorocznymi sumami wynoszącymi od 85 mld do 88 mld dol.
To wzrost kosztów wynoszący ponad 10%, mimo, że przychody raczej nie wzrosną tak mocno (mogą nawet spaść). W rezultacie, zyski Mety prawie na pewno spadną nawet po uwzględnieniu świeżo obniżonych oczekiwań na 2022 r.
Inwestorzy prawdopodobnie nie spodziewali się takiego scenariusza. Rzeczywiście, konsensus Wall Street w okresie poprzedzającym publikację implikował 7% wzrost do 10,49 dol. Prognozy Opex prawdopodobnie obniżają te szacunki w kierunku 8 dol. z możliwością dalszych korekt, jeśli otoczenie zewnętrzne będzie nadal słabnąć.
Nastawienie długoterminowe do akcji META
Trzeba przyznać, że nawet EPS 2023 w kierunku 8 dol. (lub gorzej) sprawia, że akcje META są stosunkowo tanie. Wyłączając gotówkę netto, META byłaby notowana przy około 12-krotności zarobków. Wycofując straty metaverse, mnożnik spada do wartości jednocyfrowej.
To mnożnik, który sugeruje, że zarówno podstawowa działalność stale spada, jak i wydatki na metaverse przynoszą zerowy zwrot. To kombinacja, która brzmi jak najgorszy scenariusz. Jest to również kombinacja, która jak dotąd nie została jeszcze udowodniona, szczególnie z utrzymującą się liczbą użytkowników FOA.
Jednocześnie, nie można wykluczyć, że obie połowy biznesu Mety pójdą w złym kierunku. Nakłady w metaverse są całkowicie niepotwierdzone i są gigantycznym przedsięwzięciem. Meta planuje zbudować zasadniczo całkowicie nową dziedzinę informatyki; obecny Internet został zbudowany na bilionach dolarów inwestycji na przestrzeni dziesięcioleci.
Jeśli chodzi o FOA, TikTok nadal stanowi wyzwanie, a przejście Mety na wideo poprzez Reels i inne działania sugerują trwale niższe poziomy monetyzacji użytkowników.
Jest przynajmniej możliwe, że zyski Meta osiągnęły szczyt. I to na tym ryzyku skupią się inwestorzy, dopóki Meta nie udowodni im, że nie ma takiej potrzeby.
Niepokojące w trzecim kwartale jest to, co zakomunikowała Meta: nie jest specjalnie zainteresowana dostarczaniem tego rodzaju katalizatora. Zuckerberg zamierza być dominującym graczem w metaverse i nie pozwoli, aby cena akcji META zmieniła jego plany. Każdy inwestor, nawet biorący tutaj pod uwagę akcje, musi to zrozumieć i być przygotowanym na urzeczywistnienie tej inwestycji, dopóki firma Zuckerberga nie odniesie sukcesu lub nie zmieni taktyki.
Zastrzeżenie: W chwili pisania tego tekstu, Vince Martin nie posiadał żadnych pozycji, w żadnych wymienionych papierów wartościowych