Popołudnie z założenia należeć dziś miało do szefa ECB, czyli Mario Draghiego, i tak właśnie się dzieje. Konferencja po posiedzeniu ECB zawsze budziła sporo emocji. Z ważniejszych kwestii warto nadmienić, że ze strony samych decyzji zarówno cena pieniądza, jak i parametry QE pozostały bez zmian (zgodnie z oczekiwaniami). Mario Draghi powtórzył natomiast, że stopy procentowe zostaną na niskich poziomach jeszcze długo po zakończeniu programu QE i stan ten utrzyma się do momentu, aż inflacja nie zacznie być problemem. Rynek nieco wyraźniej zareagował jednak na wzmiankę o tym, że inflacja bazowa powinna w średnim terminie wzrosnąć. Szef ECB podkreślił także, że za niską inflację odpowiedzialne są w tej chwili w największej mierze niskie ceny energii, a to może sygnalizować jedynie przejściowy charakter okresu niskiej inflacji. Rynek ten zestaw informacji interpretuje “jastrzębio”, co widać zarówno po zachowaniu europejskiej waluty (umocnienie), ale i np. europejskich, bazowych rynków akcji (np. DAXa).
EUR/USD – impuls wzrostowy z książkowego poziomu
Od wtorkowego popołudnia eurodolar wszedł w korektę wcześniejszego wyskoku, jaki pojawił się po wybiciu pułapu 1,1480. Od tego czasu ruch powrotny miał niemal modelowy charakter, co widać po zestawieniu dynamiki / czasu trwania zwyżki do aktualnej korekty. Ten re-test wybitego poziomu zamienia go teraz we wsparcie, co może sygnalizować, że póki rynek nie cofnie się wyraźnie poniżej 1,1480, wariantem bazowym pozostaje scenariusz walki o wyższe poziomy.
EUR/USD – wykres tygodniowy
To o tyle istotne, że jeśli przejdziemy na wyższy interwał, to aktualna próba wybicia z tego tygodnia, której przebieg w coraz większej mierze faworyzuje kupujących, ma również spore znaczenie w kontekście długoterminowego układu sił. Jeśli bowiem spojrzymy na wykres tygodniowy, toczy się walka o opuszczenie górą obszaru 2,5-letniej konsolidacji górą. W razie sukcesu kupujących, mogłoby to w otworzyć drogę nawet w kierunku 1,25, czyli o wysokość całego, dotychczasowego trendu bocznego. Ten tydzień może mieć zatem bardzo duże, sygnalne znaczenie dla głównej pary na rynku walutowym.