Ostatnia sesja zeszłego tygodnia stała pod znakiem silnych wzrostów notowań polskiego giganta paliwowego Lotos. Kluczową informacją, która wpłynęła na notowania spółki, jest osiągnięcie porozumienia w sprawie fuzji z PKN Orlen, co ma być kolejnym krokiem w utworzeniu polskiego koncernu multi energetycznego. Przypomnijmy, że cały proces rozpoczął się w listopadzie 2018 roku, kiedy został podpisany list intencyjny zaadresowany do skarbu państwa, który jest większościowym akcjonariuszem Lotosu (WA:LTSP). W połowie 2020 roku KE wyraziła zgodę na przeprowadzenie transakcji, pod kilkoma warunkami, które do dzisiaj budzą sporo kontrowersji w debacie publicznej. Mowa przede wszystkim o sprzedaży części aktywów Lotosu w ręce Saudi Aramco (TADAWUL:2222) oraz węgierskiego MOL. Abstrahując od technicznej strony tego procesu, kurs spółki wyraźnie zyskuje i najprawdopodobniej trend ten wspierany wysokimi cenami ropy naftowej, będzie kontynuowany również na przestrzeni tego tygodnia.
Ustalono parytet wymiany akcji Lotosu na PKN Orlen
Wraz z ogłoszeniem osiągnięcia porozumienia w sprawie fuzji, potwierdzony został również parytet wymiany na poziomie 1 akcja Lotosu w zamian za 1.075 akcji PKN Orlen. Widać wyraźnie, że ustalony kurs wymiany został optymistycznie przyjęty przez rynek, z tego powodu obserwujemy zmożony popyt na papiery asymilowanej spółki, przy jednoczesnym spadku wyceny Orlenu (WA:PKN). Zmianie ulegnie również struktura akcjonariatu. Po zrealizowaniu fuzji skarb państwa w dalszym ciągu będzie największym udziałowcem, jednak z wynikiem 35,7% nie będzie już akcjonariuszem większościowym, tak jak to miało miejsce w przypadku Lotosu.
Rysunek 1. Zmiana struktury akcjonariatu po realizacji fuzji, źródło: PKN Orlen
Jak podaje Ministerstwo Aktywów Państwowych, nowy koncern w ostatecznym kształcie wraz z włączeniem PGNiG (WA:PGN) będzie miał 78 mld zł kapitalizacji, 200 mld zł przychodów rocznie oraz zysk EBITDA w na poziomie 20 mld zł.
Głównym pytaniem, które towarzyszy obecnemu procesowi jest: po co nam jeden duży koncern energetyczny? Podstawowe argumenty za, które padają ze strony rządowej, jest fakt, iż duży gracz będzie w stanie skuteczniej konkurować na rynkach zagranicznych ze szczególnym uwzględnieniem naszego regionu. Ponadto przynajmniej w warstwie teoretycznej większy podmiot powinien mieć lepszą pozycję negocjacyjną przy zawieraniu kontraktów na zakup ropy naftowej.
OPEC+ zwiększa wydobycie ropy naftowej
Na ostatnim szczycie OPEC+ została podjęta decyzja o zwiększeniu wydobycia o 648 tys. baryłek dziennie na przestrzeni lipca i sierpnia. Pomimo że teoretycznie ten ruch powinien doprowadzić do przeceny ropy naftowej, to jednak nic takiego nie miało miejsca. Wynika to z faktu, iż wzrost produkcji nie będzie w stanie pokryć luki podażowej wynikającej ze spadku wydobycia w Rosji, które szacowane jest na 1,3 mln baryłek dziennie w kwietniu. To poniekąd wyjaśnia fakt, dlaczego Rosja nie zgłosiła swojego sprzeciwu na forum kartelu, którego jest też członkiem.
Aktualnie wycena surowca znajduje się w granicach 120 dolarów za baryłkę, jednak wszystko wskazuje na to, że to nie koniec wzrostów. Docelowym obszarem dla kupujących są tegoroczne maksima zlokalizowane w rejonie cenowym 130 dolarów.
Rysunek 2. Analiza techniczna Ropa WTI
Pro wzrostowo na cenę surowca wpływa również odblokowywanie chińskiej gospodarki po kilkumiesięcznym zamknięciu z powodu nowych ognisk wirusa COVID-19. Odbudowa popytu na tym kierunku może być jednym z motorów napędowych notowań w kolejnych tygodniach.
Czy Lotos będzie atakować 85 zł za akcję?
Obecnie strona popytowa testuje tegoroczne maksima zlokalizowane w okolicy 77 zł za akcję. Z uwagi na to, iż kupujący są mocno wspierani przez wysokie ceny ropy naftowej, oraz publikację szczegółów zbliżającego się połączenia z PKN Orlen, wybicie wspomnianych szczytów i kontynuacja ruchu w kierunku północnym jest obecnie scenariuszem bazowym.
Rysunek 3. Analiza techniczna Lotos.
Docelowo w krótkim terminie pierwszym celem dla byków jest lokalna strefa podażowa wypadająca w okolicy 85 zł za akcję. W momencie gdy ceny ropy przekroczyłyby i utrzymały się powyżej poziomu 130 dolarów, wówczas realny pozostaje scenariusz ataku na szczyty z 2019 roku, czyli 100 zł za akcję.
Już dziś webinar : Czerwiec będzie pod znakiem kontynuacji spadków na giełdzie?
Może Cię zainteresować : Obligacje i akcje: jak kształtują się historyczne wyceny?