Ceny ropy naftowej mocno rosną pod wpływem wstrzymania produkcji w dużej rafinerii na wschodnim wybrzeżu USA i danych które pokazały, że zapasy ropy w USA spadły o wiele mocniej niż tego oczekiwano.
Notowania kontraktów futures na ropę West Texas Intermediate (WTI) osiągnęły już poziom 59,89 USD za baryłkę, co stanowi wzrost o ponad 3,5% od wczorajszego rozliczenia. Kontrakty futures na ropę Brent wzrosły do poziomu 65,97 USD za baryłkę, co stanowi wzrost o ponad 2,6% od wczorajszego rozliczenia. Oba gatunki ropy są najdroższe od końca maja.
Philadelphia Energy Solutions będzie dążyć do trwałego zamknięcia rafinerii ropy naftowej w mieście po ogromnym pożarze, który spowodował znaczne zniszczenia kompleksu. Rafineria, która znajduje się w najbardziej ruchliwej i najgęściej zaludnionej części wschodniego wybrzeża USA, ogłosiła po pożarze tzw. działanie ,,siły wyższej” odnośnie niektórych dostaw benzyny. Po tym ogłoszeniu kontrakty terminowe na benzynę w USA osiągnęły najwyższy poziom od końca maja.
Olbrzymi spadek amerykańskich zapasów
Opublikowane przed chwilą oficjalne, rządowe dane Energy Information Administration pokazały olbrzymi spadek zapasów amerykańskiej ropy o 12,8 miliona baryłek w tygodniu zakończonym 21 czerwca. Analitycy oczekiwali spadku jedynie o 2,5 mln baryłek. Natomiast zapasy ropy w amerykańskim centrum dostaw Cushing w Oklahomie spadły o 1,7 mln baryłek. Według wczorajszych danych American Petroleum Institute zapasy ropy w USA spadły o 7,5 miliona baryłek w ubiegłym tygodniu do poziomu 474,5 miliona baryłek.
Spadek zapasów ropy naftowej i pożar w amerykańskiej rafinerii wzmocniły tylko panujące od zeszłego tygodnia bycze nastawienie do ropy wywołane przez rosnące napięcie pomiędzy USA a Iranem. Te bilateralne napięcia wzrosły na nowo po tym, jak Iran zestrzelił w zeszłym tygodniu amerykańskiego drona. Prezydent Donald Trump zagroził wczoraj zniszczeniem części Iranu, jeśli zaatakuje „cokolwiek, co amerykańskie”. Teheran z kolei określił nową rundę sankcji USA jako „upośledzone umysłowo”. Ta wywołana na nowo ,,wojna słów” pomiędzy Waszyngtonem a Teheranem zwiększa jednak ryzyko zakłóceń przesyłki ropy przez Cieśninę Ormuz - najbardziej ruchliwą trasę dostaw ropy na świecie.
Dokąd zmierza ropa w dłuższym terminie?
W poszukiwaniu długoterminowego kierunku dla ropy naftowej inwestorzy będą bacznie obserwować spotkanie państw grupy G20 w ten weekend oraz zaplanowany zaraz po nim, bo na 1 i 2 lipca, szczyt Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) i jej sojuszników. Producenci OPEC i spoza OPEC powinni omówić na nim przedłużenie produkcji w drugiej połowie tego roku.
Warto wspomnieć, że Rosja popierana przez Arabię Saudyjską, naciskała na opóźnienie tego szczytu, aby poczekać na wynik rozmów podczas szczytu G20. A to dlatego, że prognozy dotyczące zapotrzebowania na energię i perspektywy globalnego wzrostu gospodarczego zostały obniżone przez wojnę handlową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami. Znaczący jest też fakt, że prezydent USA Donald Trump i chiński prezydent Xi Jinping spotkają się w ten weekend po raz pierwszy od siedmiu miesięcy.
Z technicznego punktu widzenia na ropie naftowej WTI obowiązuje scenariusz wzrostowy, od czasu gdy cena po raz drugi odbiła się od kluczowego poziomu wsparcia na 51,60, czyli 61,8% zniesienia Fibonacci poprzedzającej spadki fali wzrostowej z okresu grudzień 2018-kwiecień 2019. W wyniku dalszych wzrostów utworzyła się się formacja podwójnego dna skutkująca późniejszym wybiciem ponad kluczowy poziom 57,30 będący 38,2% zniesieniem Fibonacci wspomnianego przed chwilą ruchu. W dniu dzisiejszym udało się też skutecznie przebić górą 200 okresową średnią kroczącą co sugeruje wsparcie dla dalszych wzrostów Obecnie kurs walczy z psychologicznym poziomem 60,00. Po jego przebiciu kurs mógłby kierować się nawet w stronę kwietniowego szczytu na poziomie 66,58 po drodze napotykając opory na poziomach 60,80 i 63,95. Dopiero przebicie wspomnianego wcześniej poziomu 57,30 dołem mogłoby zagrozić obecnemu byczemu trendowi na ropie WTI.