Akcje Orlenu (WA:PKN) spadły najniżej od listopada 2020 r.
Jedna z największych polskich spółek i zarazem lider wśród przedsiębiorstw petrochemicznych w Europie Środkowo-Zachodniej przechodzi przez bardzo trudny okres.
Ponadto inwestorzy stracili w ostatnim czasie wiarę, aby ze spółką miało być lepiej, zwłaszcza że ta wycofuje się z kolejnych inwestycji i choć bez eksperckiej wiedzy nie da się określić, czy jest to dobre rozwiązanie, tak z pewnością mogłoby zostać lepiej zakomunikowane.
Według władz giganta zatrzymanie największej w historii Orlenu inwestycji Olefiny III ma uchronić firmę przed stratą ok. 15 mld zł.
Problem jednak w tym, że dotychczasowy kurs zakładał powstanie inwestycji, która miała poprawić rentowność spółki o 1,5 mld zł rocznie. Jej brak oznacza więc skupienie się na dotychczasowej działalności oraz brak przełomu w przyszłości.
Widać to po zachowaniu kursu, który kontynuuje spadki, oscylując najniżej od listopada 2020 r. Jest to o tyle zaskakujące, że spółka zapowiada utrzymanie polityki dywidendowej pomimo słabszych wyników oraz nie może narzekać na słabe rekomendacje analityków, w tym wycena na poziomie 85 zł od DM BOŚ (WA:BOSP).
Prognozowana dywidenda na 2025 rok w wysokości 4,30 zł (około 8%) dodatkowo wzmacnia argumenty za niedowartościowaniem akcji. Przebicie wsparcia w rejonie 49–50 zł oznacza jednak, że akcje giganta są najtańsze od ponad 1000 sesji i mogą kontynuować wyprzedaż.