Kurs euro powinien kontynuować wzrostowe odbicie
Globalny sentyment był w ostatnich miesiącach zaskakująco pozytywny dla regionu Europy Środkowo-Wschodniej (CEE). Wygląda jednak na to, że premia za dobre nastroje została już wyczerpana, a to w połączeniu z niepewnością polityczną Narodowego Banku Polskiego może zbliżać polską walutę ku nieuchronnej deprecjacji.
Przypomnijmy, że kurs euro osiągnął 9 kwietnia br. dno na poziomie 4,25 zł, testując minima z lutego 2020 r. Od tego czasu notowania EUR/PLN umocniły się o blisko 2% i aktualnie próbują odbić od wsparcia 4,32 zł, poruszając się w górnej konsolidacji.
Warto zwrócić uwagę, że wsparcie 4,30 zł – 4,25 zł zostało wskazane niedawno przez analityków, jako potencjalne dno obecnego cyklu.
Aktualnie analitycy Danske Banku wskazują, że silniejszy dolar oraz stosunkowo jastrzębie głosy Europejskiego Banku Centralnego powinny z tygodnia na tydzień osłabiać wypracowaną przez złotówkę pozycję, a zawirowania na EUR/USD przełożą się na szybką wyprzedaż złotego.
– Choć inflacja zdaje się słabnąć zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w strefie euro, tak wciąż budzi ona uzasadnione obawy banków centralnych. W strefie euro ostatnio pojawiły się pewne oznaki osłabienia w danych makro, które naszym zdaniem staną się jeszcze bardziej wyraźne w drugiej połowie roku, gdy pełny wpływ zeszłorocznego zacieśnienia polityki pieniężnej uderzy w gospodarkę. Ogólnie rzecz biorąc, uważamy, że gospodarka amerykańska okaże się bardziej solidna w porównaniu z europejską w drugiej połowie roku, a to powinno osłabiać europejskie waluty i znów faworyzować dolara. W tym środowisku kapitał może znów uciekać z Europy Środkowo-Wschodniej, prowadząc do wyprzedaży PLN, CZK, czy HUF. Spodziewamy się stopniowego wzrostu notowań EUR/PLN z pierwszym celem przy 4,40 zł w okolicach wakacji i 4,50 zł pod koniec roku. – napisali analitycy Danske Banku.
Zdaniem Danske Banku największym zagrożeniem dla europejskich walut jest zmniejszenie apetytu inwestorów na ryzykowniejsze aktywa, w tym złotego. Jak dotąd rynki wyceniały szybkie rozpoczęcie obniżek stóp procentowych w USA oraz przez EBC, jak wiadomo przedwcześnie.