Od połowy marca możemy obserwować walkę o poziom 1,10 USD na głównej parze walutowej. Pomimo, że został on naruszony już kilkukrotnie ostatnim czasie, tak notowania EURUSD mają wyraźny problem utrzymaniem się powyżej. Podczas wczorajszej sesji możliwy obserwować nieznaczne cofnięcie, a dziś gorsze nastroje na EUR utrzymują się, co może mieć związek z publikacją słabych PMI dla europejskich gospodarek, a także danych o inflacji HICP, która wciąż pozostaje bardzo wysoko, znacząco powyżej celu EBC. Dzisiejszy odczyt główny pokazał, że w kwietniu inflacja HICP wyniosła 7% w ujęciu r/r.
Patrząc technicznie na wykres EURUSD wspomniany poziom 1,10 USD jest kluczowy dla dalszego kierunku w krótkim terminie. Jeżeli kurs będzie utrzymał się poniżej, niewykluczone jest pogłębienie korekty w kierunku strefy przy 1,0740, która wynika z wcześniejszych reakcji cenowych. Niemniej nawet spadek w te rejony nie negowały długoterminowej tendencji wzrostowej na głównej parze walutowej. Z drugiej strony, jeżeli EURUSD zdoła wrócić powyżej 1,10 USD i utrzymać się tam na stałe, ruch w kierunku 1,1270 będzie możliwy.
W dzisiejszym komentarzu należałoby wspomnieć też o dolarze australijskim, który radzi sobie bardzo dobrze, a to za sprawą niespodziewanej decyzji RBA. O godzinie 6:00 opublikowany został komunikat, w którym to Bank Rezerw Australii zdecydował się na podniesienie głównej stopy o 25 punktów bazowych do 3,85%, podczas gdy spodziewano się jej utrzymania na poziomie 3,6%. Bankierzy uzasadniali swoją decyzję zbyt wysoką inflacją. Tuż po publikacji komunikatu australijski indeks S&P/ASX 200 ruszył w dół i zakończył sesję 1% niżej, z kolei kurs dolara australijskiego wystrzelił kilkadziesiąt pipsów w górę.
Na godziny popołudniowe nie są przewidziane kluczowe publikacje makro. W zasadzie poznamy jedynie dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku z USA (godzina 16:00 oraz raport API o zapasach ropy (22:40). Niewykluczone, że większa zmienność pojawi się dopiero jutro, a to za sprawą decyzji Fed w sprawie stóp procentowych.
Jeśli chodzi o notowania złotego, ten radzi sobie całkiem nieźle i to mimo cofnięcia na EURUSD. Przed południem nasza krajowa waluta umacnia się w ujęciu do franka, euro i funta i jest notowana bez większych zmian w stosunku do dolara. Po godzinie 11:00 za dolara zapłacimy 4,19 zł, za euro 4,5920 zł, za franka 4,66 zł, a za funta 5,2250 zł.