Piątkowe dane z USA jak to często bywa ostatnio przeplatały się dobre ze złymi. Dobrym z rynku nieruchomości towarzyszył słabszy odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan. Dziś odbędą się ważne wystąpienia przedstawicieli europejskich banków. Powinny one dać więcej wskazówek co z ewentualną obniżką stóp procentowych w strefie euro.
W piątek poznaliśmy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości. Branża ta jest śledzona z uwagą, ze względu na jej istotny wpływ na wywołanie obecnego kryzysu. W kwietniu wydano o 7% więcej od oczekiwań pozwoleń na budowę domów oraz o tyle samo więcej budów rozpoczęto. Co ważne te oczekiwania i tak były lepsze od poprzednich odczytów. Dane te nie spowodowały trwałych zmian na rynkach, gdyż półtorej godziny później poznaliśmy gorszy od oczekiwań indeks Uniwersytetu Michigan.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:
14:00 - Polska - Przeciętne zatrudnienie oraz wynagrodzenie.
Oprócz tego odbędzie się dzisiaj pokaźna seria wystąpień ważnych osobistości w największych bankach centralnych. O 9:00 na sympozjum organizowanym przez Bundesbank wystąpi jego szef. Na godzinę później zaplanowane jest przemówienie Yves Merscha z EBC. Z kolei o 11:30 inny członek EBC Benoit Coeure wystąpi w Paryżu. Wystąpienia te z pewnością nie uciekną od problematyki stóp procentowych w UE. Dla przypomnienia ostatnio znów pojawiły się głosy wskazujące na możliwość dalszej redukcji stóp procentowych w Strefie Euro.
Celem takiej decyzji ma być pobudzanie gospodarki. Wielu ekonomistów zwraca uwagę, że obok obniżenia kosztów kredytowania i osłabienia waluty, co z pewnością wspiera eksport z UE, mamy również ryzyko kolejnej bańki spekulacyjnej. Z naszego punktu widzenia warto pamiętać, że obniżka stóp procentowych w UE przyczyni się do wycofywania się kapitału ze Strefy Euro. W rezultacie powinno dojść do silnego osłabienia się złotego względem dolara, trochę słabszego względem franka i funta, natomiast reakcja względem euro powinna być proporcjonalnie najsłabsza. To jaki scenariusz będzie realizowany zależy od tego co rynki wyczytają z dzisiejszych wystąpień. Część tego ruchu jest już w cenach, zatem zanegowanie tych plotek powinno mieć odwrotny efekt do opisanego powyżej.
Szwajcaria to kraj, który zadziwia wiele osób. Jest to z pewnością to państwo europejskie, gdzie obywatele podejmują najwięcej decyzji w bezpośrednich referendach. Co ciekawe, pomimo oddawania decyzji w ręce ludności nie ma tam istotnych problemów z populizmem. W miniony weekend głosowano podwyżkę płacy minimalnej do około 18 euro. Nawet dla tak bogatego kraju stawka ta jest za wysoka. Co ciekawe w referendum 76% głosujących odrzuciło ten pomysł, z uwagi na ryzyko wzrostu kosztów zatrudnienia, a co za tym idzie bezrobocie. Gdyby ten projekt związków zawodowych został zaakceptowany z pewnością kryzys w Szwajcarii by się przeciągnął istotnie dłużej. Co więcej gdyby doszło do takiej decyzji kurs franka znacznie by spadł, co nie zmartwiłoby setek tysięcy Polaków z kredytami hipotecznymi w tej walucie.
EUR/PLN
Kurs EUR/PLN utworzył kanał spadkowy. W przypadku ruchu powrotnego w górę górne ograniczenie formacji znajduje się obecnie w okolicach 4,1950. Kolejny opór znajduje się na 4,2150, czyli maksimum ostatniego ruchu. W przypadku ruchu w dół najbliższym wsparciem są testowane obecnie okolice 4,1700-4,1750, czyli ważne minima lokalne połowy kwietnia, a następnie zasięg ostatniego wybicia, czyli poziom 4,1500.
CHF/PLN
Kurs przez ostatnie tygodnie porusza się w trendzie bocznym, przy czym ostatnie dni to wyraźna próba testowania jego dolnych ograniczeń. Najbliższym oporem jest 3,4450, czyli linia łącząca maksima ostatnich miesięcy. Gdyby ruch w dół był kontynuowany, po ewentualnym przebiciu 3,4200, czyli minimum ostatniego miesiąca, możemy spodziewać się kolejnego przystanku na poziomie 3,4000.
USD/PLN
Kurs USD/PLN porusza się ostatnimi miesiącami w wąskim zakresie 3,0000-3,0800 tworząc zawężający się kanał spadkowym. Kurs przebił ważny poziom 3,0400, gdzie przebiegała linia łącząca maksima lokalne ostatnich tygodni. Obecnie najbliższym oporem jest 3,0600 czyli maksima od połowy marca. Wsparciem jest w dalszym ciągu poziom 3,0000, czyli minima kwietnia.
GBP/PLN
Pod koniec marca kurs GBP/PLN utworzył trend o nachyleniu wzrostowym i pozostaje w nim do dziś. W ostatnich tygodniach wewnątrz kanału można wyrysować dodatkową węższą linie wsparcia znajdującą sie obecnie na 5,1100. Następnym wsparciem jest dolne ograniczenie pełnego kanału, a więc poziom 5,1000. Dla wzrostów po udanym przebiciu 5,1250, czyli maksimum przełomu lutego i marca kolejnym oporem pozostaje 5,1450, czyli przedłużenie obecnego kanału wzrostowego.