Kurs EUR/USD oscyluje najwyżej od listopada 2024 r.
Notowania EUR/USD kontynuują rajd powyżej 1,10 dol., ponieważ inwestorzy obawiają się, że nowe cła mogą prowadzić do wzrostu inflacji i spowolnienia wzrostu gospodarczego w USA. To z kolei zwiększa prawdopodobieństwo szybkich obniżek stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną (Fed) i choć w piątek Jerome Powell zdementował taki scenariusz, tak rynek kieruje się w tym momencie swoją logiką.
Zakłada ona, że nieprzewidywalność decyzji handlowych Trumpa osłabia zaufanie inwestorów do dolara jako globalnej waluty rezerwowej, co sprawia, że USA nie są już postrzegane jako kraj o stabilnej linii gospodarczo-politycznej oraz niekwestionowany lider Zachodu.

Tym samym kurs EUR/USD kontynuuje rajd powyżej ważnego poziomu oporu 1,10 dol., zyskując od początku roku ponad 7%. Co ważniejsze, rynek zanegował całość powyborczego umocnienia dolara, dostrzegając, że polityka Donalda Trumpa jest chaotyczna i brakuje jej solidnej komunikacji zarówno z inwestorami, jak i dotychczasowymi partnerami handlowymi.
Sytuacja, w której partnerzy handlowi dowiadują się o cłach z konferencji prasowej, nie sprzyja budowaniu zaufania do nowej administracji, ani tym bardziej stabilności notowań dolara.
Jak wysoko wzrośnie kurs EUR/USD?
Analitycy Bloomberga sugerują, że najnowsza runda ceł może spowodować spadek amerykańskiego PKB o 3% i wzrost cen o 1,7%, co prawdopodobnie nastąpi w ciągu najbliższych kilku lat.
Prognozy te są jednak stosunkowo zachowawcze, gdyż nie uwzględniają odpowiedzi państw, na które zostały nałożone nowe ograniczenia, które mogą wprowadzić jeszcze bardziej dotkliwe stawki na USA. Jeśli Amerykanie odpowiedzą kolejnymi cłami na półprzewodniki/farmaceutyki, skala spadku PKB może wynieść już nawet -4,1%, a bazowa PCE wzrosnąć o 2,4%.
To wyjaśnia, dlaczego kurs EUR/USD notuje paniczne wzrosty, a celem kupujących może być w kolejnych tygodniach poziom 1,12 dol., czyli szczyt z września 2024 r.
Jak cła wpływają na kurs dolara?
– Cła nałożone przez Trumpa uderzają w amerykańską gospodarkę, a nie tego oczekiwali inwestorzy. Inwestorzy spodziewali się, że cła będą korzystne dla dolara i niekorzystne dla reszty świata. Myślę jednak, że amerykańska gospodarka nie była w wystarczająco silnej pozycji, aby przyjąć teraz te maksymalne cła – wyjaśnia Chris Turner, główny analityk rynków finansowych w ING.
Ekspert dodaje, że cła mogą przełożyć się na wzrost kosztów życia obywateli USA. Przykładowo ponad 30% stawka celna na produkty importowane z Chin sprawi, że Amerykanie będą musieli zapłacić przynajmniej 1/3 więcej za odzież, elektronikę, czy samochody produkowane w Państwie Środka. To z kolei przełoży się na niższą konsumpcje, a tym samym spadek PKB, czy po prostu pogorszenie poziomu życia.

Również amerykańskie firmy notowane na Wall Street odczują ciężar nowych taryf celnych zarówno pod kątek importu materiałów, jak i sprzedaży na zagraniczne rynki. Cła odwetowe sprawią, że produkty od Apple (NASDAQ:AAPL), Tesli (NASDAQ:TSLA), Nvidii, AMD (NASDAQ:AMD) i innych spółek będą droższe, a tym samym mniej dostępne dla zagranicznych odbiorców.
Warto także dodać, że inwestorzy wciąż mają nadzieję, że w kryzysowej sytuacji na rynek wkroczy amerykańska Rezerwa Federalna, obniżając awaryjnie stopy procentowe, aby wlać na rynek więcej kapitału oraz ułatwić funkcjonowanie biznesu. Niższe stopy procentowe uderzą jednak w notowania dolara.
– Waluta odzwierciedla kondycję gospodarki, więc myślę, że obecnie jesteśmy bardzo zaniepokojeni. W pewnym sensie wierzymy, że Trump ma plan, ale nie wiemy ostatecznie, jaki jest ten plan – wskazuje Kathy Kriskey analityczka Invesco.
Dlaczego obniżki stóp procentowych uderzają w kurs walut?
Niższe stopy to sygnał dla inwestorów, że lepiej poszukać wyższych zysków gdzie indziej. Obniżki sprawiają, że spada oprocentowanie lokat, obligacji i innych instrumentów finansowych denominowanych w danej walucie. Inwestorzy globalni szukają najwyższego możliwego zwrotu przy możliwie niskim ryzyku, więc są bardziej skłonni do sprzedaży lokalnej waluty i szukania wyższej stopy zwrotu na innym rynku.
Recesja w USA coraz bliżej? Goldman Sachs (NYSE:GS) podnosi prognozy
Ekonomiści Goldman Sachs podnieśli w ostatnich dniach prawdopodobieństwo wystapienia recesji w USA w ciągu najbliższych 12 miesięcy do 45%, z wcześniejszych 35%. Głównym powodem są rosnące obawy związane z napięciami handlowymi, zwłaszcza po wprowadzeniu przez prezydenta Donalda Trumpa szeroko zakrojonych ceł.
Co więcej, w reakcji na cła Goldman Sachs obniżył prognozę wzrostu PKB USA na czwarty kwartał 2025 roku z 1% do 0,5%.