W tym miesiącu FED rozpoczął cykl podwyżek stóp procentowych, podnosząc stopy procentowe o 0,25 pp. Pomimo generalnego braku zaskoczenia wydaje się, że rynek, biorąc pod uwagę najwyższe odczyty inflacyjne od ponad 40 lat, liczył na nieco więcej. Perspektywę większej skali pierwszej podwyżki, zaburzył wybuch wojny na Ukrainie, który zrewidował w dół wzrost gospodarczy w USA. Spokojny początek wydaje się być jednak jedynie ciszą przed burzą. Mandat Rezerwy Federalnej to przede wszystkim dbanie o stabilność cen, tak więc w tym roku powinniśmy zobaczyć co najmniej 6-7 podwyżek, osiągając tym samym przedział głównej stopy procentowej w przedziale co najmniej 1,75%-2%. Prawdopodobnie FED na tym nie poprzestanie, i w przyszłym roku cykl będzie kontynuowany. Tymczasem widzimy duży wzrost na krótkiej krzywej rentowności amerykańskich obligacji, co nie jest dobrym sygnałem dla tamtejszej gospodarki.
Wypłaszczenie krzywej rentowności, czyli kryzys na horyzoncie
Krzywa rentowności pokazuje wycenę amerykańskich obligacji od krótkoterminowych po długoterminowe. W normalnych warunkach obligacje o krótszym terminie zapadalności mają niższe oprocentowanie od tych z zapadalnością długoterminową. W warunkach niepokoju na rynku inwestorzy wykazują obawy o dostępność kapitału w krótkim terminie, co powoduje, że na skali procentowej krótka krzywa znajduje się wyżej długiej krzywej, zaburzając jej naturalną strukturę.
W dniu wczorajszym rentowność amerykańskich 2-latek niemal zrównała się w 10-latkami, co na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat praktycznie za każdym razem było sygnałem zwiastującym recesję oraz przecenę na rynkach akcji.
Rysunek 1. Różnica pomiędzy rentownością amerykańskich obligacji 2-letnich oraz 10-letnich, źródło: twitter.com/Schuldensuehner
Jeżeli historia powtórzy się również i tym razem, wraz z rozwojem zacieśniania polityki monetarnej recesja może nadejść w 2023 roku, w zależności od skali podwyżek stóp procentowych.
Świat będzie musiał podążać, za FED
Podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych mają bardzo duży wpływ praktycznie na całe światowe finanse. Wynika to z faktu, iż w świecie wolnego przepływu kapitału inwestorzy zawsze szukają wyższych stop zwrotu, w miarę bezpiecznym środowisku. Te warunki zostaną spełnione w USA w momencie gdy zacieśnianie polityki monetarnej przez FED nabierze tempa.
To sprawia, że pozostałe banki centralne chcąc nie chcąc będą musiały się do FED dostosować. Szczególnie narażone w tej sytuacji będą kraje importujące surowce energetyczne, za które w zdecydowanej większości trzeba płacić w dolarach amerykańskich. Umacniający się dolar w połączeniu z ucieczką kapitału jest więc bardzo niebezpiecznym zjawiskiem dla tego typu gospodarek.
W szczególnie złej pozycji znajduje się obecnie Europejski Bank Centralny, który wyraźnie obawia się rozpoczęcia podwyżek stóp procentowych, pomimo rekordowej inflacji. Zarząd EBC jest świadomy faktu, iż zacieśnianie polityki monetarnej doprowadzi do powrotu problemu zadłużenia szczególnie w krajach południowych, które w ostatnich latach bynajmniej nie poprawiały swojej sytuacji na rynku długu. W obliczu coraz wyższej inflacji oraz podwyżek stóp procentowych w USA włodarze Europejskiego Banku Centralnego nie mogą już pozostawać bierni i muszą zmierzyć się z problemem, do którego de facto sami doprowadzili dekadą ultra luźnej polityki monetarnej.
Czy to ostatni impuls wzrostowy na SP500?
Pomimo teoretycznie niekorzystnego środowiska dla rynku akcji, SP500 mocno odreagował w ostatnich tygodniach, co może świadczyć o próbie wykonania jeszcze jednego ataku na nowe historyczne maksima. Należy pamiętać, że problemy dla rynku akcji zaczynają się zazwyczaj pod koniec cyklu podwyżek, tak więc amerykańskie indeksy mają jeszcze możliwości wzrostu. Ponadto nieco bardziej zachowawcze zachowanie FED, czyli podwyżka o jedynie 0,25 pp, w krótkim terminie może utrzymać pozytywne nastroje inwestorów.
Aktualnie notowania SP500 testują obszar lokalnego oporu w okolicy 4600 pkt. Scenariusz jego przełamania i ataku na ostatnie maksima jest w tym momencie bardzo prawdopodobny.
Rysunek 2. Analiza techniczna SP500
Podsumowując, o ile w krótkim terminie amerykańskie indeksy mają jeszcze potencjał na wzrosty, tak odwrócenie krzywej rentowności oraz podwyżki stóp procentowych wskazują na duże prawdopodobieństwo recesji i głębokich spadków na rynkach akcji w średnim, oraz długim terminie. 2023 rok wydaje się być w tym przypadku najbardziej prawdopodobny.