Rating Hiszpanii w dół, pytanie o ESM nadal bez odpowiedzi
Od pewnego już czasu na rynku mówiono o możliwości obniżenia ratingu Hiszpanii przez agencję Moody's, która dokonywała przeglądu oceny Hiszpanii. Na obniżkę pierwsza zdecydowała się jednak agencja S&P, która obniżyła rating Hiszpanii o dwa stopnie, z poziomu BBB+ do BBB-. Największym zagrożeniem dla kondycji finansowej rządu w Madrycie pozostaje pogłębiająca się recesja. Taki sam punkt widzenia prezentuje MFW (patrz poniżej). Obniżka ratingu Hiszpanii spowodowała, że znów zaczęto spekulować na temat uruchomienia programu pomocowego ESM dla Hiszpanii. Dominuje przekonanie, że decyzje rządu Hiszpanii wstrzymują przyszłotygodniowe wybory samorządowe w Hiszpanii, które odbędą się w Kraju Basków i Galicji. Jednocześnie rentowności hiszpańskich obligacji, pomimo obniżki ratingu, znajdują się na poziomach najniższych od początku września. Inwestorzy zakładają więc, że uruchomienie pomocy dla Hiszpanii (w tym skup jej obligacji przez EBC) to tylko kwestia czasu.
MFW tnie prognozy i ostrzega przed zbyt ostrymi oszczędnościami
W minionym tygodniu opublikowany został przez World Economic Outlook – ukazujący się dwa razy w roku dokument zawierający prognozy MFW dla światowej gospodarki. W raporcie obniżone zostały projekcje wzrostu światowej gospodarki w 2012 roku z 3,5 proc. do 3,3 proc. i w 2013 z 3,9 proc. do 3,6 proc. Według ekspertów MFW, gospodarki rozwinięte mają się rozwijać w tempie odpowiednio 1,3 proc. i 1,5 proc. (wcześniej 1,4 proc. i 1,8 proc.), a gospodarki wschodzące w tempie 5,3 proc. i 5,6 proc. (poprzednio prognozowano 5,6 proc. i 5,8 proc.). Poza obniżką prognoz, która nie była dużym zaskoczeniem, w raporcie poruszono również problem wpływu wprowadzania oszczędności budżetowych na spadek PKB. Efekt ten mierzony jest tzw. mnożnikiem fiskalnym, który jak wynika z badań MFW jest zdecydowanie większy, niż wcześniej zakładano. Inaczej mówiąc, MFW przyznało, że prowadzone w Europie zacieśnienia polityki budżetowej spowodowało dużo większe spowolnienie od zakładanego. Takie wypowiedzi różnych ekonomistów pojawiały się już od dawna, ale nie ze strony tej instytucji, która w dużym stopniu odpowiadała za kształt programów oszczędnościowych wdrażanych w państwach peryferyjnych strefy euro. W tym kontekście ostatnia wypowiedź szefowej MFW, Christine Lagarde, że zadłużone kraje Eurolandu potrzebują więcej czasu na ograniczenie deficytu i wdrożenie reform, brzmi jak przyznanie się do błędu. Wygląda na to, że obserwujemy zmianę nastawienia tej instytucji, co może przełożyć się na łagodniejsze warunki pomocy dla Hiszpanii. Wydaje się, że złagodzenie restrykcji wobec zadłużonych krajów byłoby przez rynki przyjęte pozytywnie, gdyż wnioski zawarte w ostatnim World Economic Outlook wielu inwestorów podzielało od dawna.
Sezon wyników w USA
W minionym tygodniu rozpoczął się sezon publikacji raportów okresowych. Sezon tradycyjnie zainaugurowała Alcoa, która wprawdzie podała wynik lepszy od prognoz (zysk na akcje 0,03 USD wobec prognozy 0,01 USD, przychody 5,83 mld USD wobec spodziewanych 5,57 mld USD), ale jednocześnie obniżyła prognozy dla rynku aluminium na kolejne kwartały. W rezultacie po publikacji kurs akcji spadł o blisko 5 proc. W ubiegłym tygodniu przytoczyłem statystyki mówiące o tym, że w przypadku wyników Alcoa lepszych od prognoz, w 8 na 10 przypadków indeks S&P500 w kolejnym kwartale osiągał dodatnią stopę zwrotu. Z tej perspektywy publikacja ta stanowi pozytywny prognostyk dla rynków akcji. Z innych dużych spółek swoje wyniki podały banki JP Morgan oraz Wells Fargo. W obydwu przypadkach banki te odnotowały zyski wyższe od prognoz. Jak do tej pory, na 32 spółki z indeksu S&P 500, które opublikowały swoje raporty, 63 proc. podało zyski powyżej prognoz, co historycznie rzecz biorąc stanowi wynik przeciętny.
S&P 500 - korekta w toku, niedźwiedzie przeważają nad bykami
Amerykański indeks, po wyrysowaniu na wykresie formacji podwójnego szczytu, porusza się w krótkoterminowym trendzie spadkowym. Ruch ten jak do tej pory nie wpłynął na zmianę trendu wyższego rzędu, który pozostaje wzrostowy. Wprawdzie naruszona została przyspieszona linia trendu wzrostowego prowadzona od dołka z czerwca, ale w dłuższym horyzoncie tak szybkie tempo wzrostu indeksu było nie do utrzymania. Jak na razie rynek skorygował jedynie 23,6 proc. wzrostów od czerwca. Scenariusz pogłębienia korekty pozostaje więc realny, z zasięgiem 1350-1370 pkt. Obecnie indeks testuje wsparcie na poziomie maksimum z końca marca 2012 roku. Patrząc na niskie odczyty oscylatora stochastycznego, widać silne wyprzedanie S&P500. Cotygodniowa ankieta nastrojów inwestorów indywidualnych w USA wskazywała na wzrost liczby inwestorów oczekujących spadki. Przewaga niedźwiedzi nad bykami daleka jest jednak jeszcze do wartości ekstremalnych, sygnalizujących punkt przegięcia na rynku. Scenariusz kontynuacji korekty wydaje się być bardziej prawdopodobny, choć nie brakuje czynników, które mogą przywrócić na rynki optymizm. Mogą to być lepsze od oczekiwań wyniki w USA (prognozy są słabe, więc poprzeczka nie jest zawieszona wysoko), a także perspektywa zwrócenia się Hiszpanii o pomoc z ESM.

Andrzej Nowak
EFIX Dom Maklerski
Od pewnego już czasu na rynku mówiono o możliwości obniżenia ratingu Hiszpanii przez agencję Moody's, która dokonywała przeglądu oceny Hiszpanii. Na obniżkę pierwsza zdecydowała się jednak agencja S&P, która obniżyła rating Hiszpanii o dwa stopnie, z poziomu BBB+ do BBB-. Największym zagrożeniem dla kondycji finansowej rządu w Madrycie pozostaje pogłębiająca się recesja. Taki sam punkt widzenia prezentuje MFW (patrz poniżej). Obniżka ratingu Hiszpanii spowodowała, że znów zaczęto spekulować na temat uruchomienia programu pomocowego ESM dla Hiszpanii. Dominuje przekonanie, że decyzje rządu Hiszpanii wstrzymują przyszłotygodniowe wybory samorządowe w Hiszpanii, które odbędą się w Kraju Basków i Galicji. Jednocześnie rentowności hiszpańskich obligacji, pomimo obniżki ratingu, znajdują się na poziomach najniższych od początku września. Inwestorzy zakładają więc, że uruchomienie pomocy dla Hiszpanii (w tym skup jej obligacji przez EBC) to tylko kwestia czasu.
MFW tnie prognozy i ostrzega przed zbyt ostrymi oszczędnościami
W minionym tygodniu opublikowany został przez World Economic Outlook – ukazujący się dwa razy w roku dokument zawierający prognozy MFW dla światowej gospodarki. W raporcie obniżone zostały projekcje wzrostu światowej gospodarki w 2012 roku z 3,5 proc. do 3,3 proc. i w 2013 z 3,9 proc. do 3,6 proc. Według ekspertów MFW, gospodarki rozwinięte mają się rozwijać w tempie odpowiednio 1,3 proc. i 1,5 proc. (wcześniej 1,4 proc. i 1,8 proc.), a gospodarki wschodzące w tempie 5,3 proc. i 5,6 proc. (poprzednio prognozowano 5,6 proc. i 5,8 proc.). Poza obniżką prognoz, która nie była dużym zaskoczeniem, w raporcie poruszono również problem wpływu wprowadzania oszczędności budżetowych na spadek PKB. Efekt ten mierzony jest tzw. mnożnikiem fiskalnym, który jak wynika z badań MFW jest zdecydowanie większy, niż wcześniej zakładano. Inaczej mówiąc, MFW przyznało, że prowadzone w Europie zacieśnienia polityki budżetowej spowodowało dużo większe spowolnienie od zakładanego. Takie wypowiedzi różnych ekonomistów pojawiały się już od dawna, ale nie ze strony tej instytucji, która w dużym stopniu odpowiadała za kształt programów oszczędnościowych wdrażanych w państwach peryferyjnych strefy euro. W tym kontekście ostatnia wypowiedź szefowej MFW, Christine Lagarde, że zadłużone kraje Eurolandu potrzebują więcej czasu na ograniczenie deficytu i wdrożenie reform, brzmi jak przyznanie się do błędu. Wygląda na to, że obserwujemy zmianę nastawienia tej instytucji, co może przełożyć się na łagodniejsze warunki pomocy dla Hiszpanii. Wydaje się, że złagodzenie restrykcji wobec zadłużonych krajów byłoby przez rynki przyjęte pozytywnie, gdyż wnioski zawarte w ostatnim World Economic Outlook wielu inwestorów podzielało od dawna.
Sezon wyników w USA
W minionym tygodniu rozpoczął się sezon publikacji raportów okresowych. Sezon tradycyjnie zainaugurowała Alcoa, która wprawdzie podała wynik lepszy od prognoz (zysk na akcje 0,03 USD wobec prognozy 0,01 USD, przychody 5,83 mld USD wobec spodziewanych 5,57 mld USD), ale jednocześnie obniżyła prognozy dla rynku aluminium na kolejne kwartały. W rezultacie po publikacji kurs akcji spadł o blisko 5 proc. W ubiegłym tygodniu przytoczyłem statystyki mówiące o tym, że w przypadku wyników Alcoa lepszych od prognoz, w 8 na 10 przypadków indeks S&P500 w kolejnym kwartale osiągał dodatnią stopę zwrotu. Z tej perspektywy publikacja ta stanowi pozytywny prognostyk dla rynków akcji. Z innych dużych spółek swoje wyniki podały banki JP Morgan oraz Wells Fargo. W obydwu przypadkach banki te odnotowały zyski wyższe od prognoz. Jak do tej pory, na 32 spółki z indeksu S&P 500, które opublikowały swoje raporty, 63 proc. podało zyski powyżej prognoz, co historycznie rzecz biorąc stanowi wynik przeciętny.
S&P 500 - korekta w toku, niedźwiedzie przeważają nad bykami
Amerykański indeks, po wyrysowaniu na wykresie formacji podwójnego szczytu, porusza się w krótkoterminowym trendzie spadkowym. Ruch ten jak do tej pory nie wpłynął na zmianę trendu wyższego rzędu, który pozostaje wzrostowy. Wprawdzie naruszona została przyspieszona linia trendu wzrostowego prowadzona od dołka z czerwca, ale w dłuższym horyzoncie tak szybkie tempo wzrostu indeksu było nie do utrzymania. Jak na razie rynek skorygował jedynie 23,6 proc. wzrostów od czerwca. Scenariusz pogłębienia korekty pozostaje więc realny, z zasięgiem 1350-1370 pkt. Obecnie indeks testuje wsparcie na poziomie maksimum z końca marca 2012 roku. Patrząc na niskie odczyty oscylatora stochastycznego, widać silne wyprzedanie S&P500. Cotygodniowa ankieta nastrojów inwestorów indywidualnych w USA wskazywała na wzrost liczby inwestorów oczekujących spadki. Przewaga niedźwiedzi nad bykami daleka jest jednak jeszcze do wartości ekstremalnych, sygnalizujących punkt przegięcia na rynku. Scenariusz kontynuacji korekty wydaje się być bardziej prawdopodobny, choć nie brakuje czynników, które mogą przywrócić na rynki optymizm. Mogą to być lepsze od oczekiwań wyniki w USA (prognozy są słabe, więc poprzeczka nie jest zawieszona wysoko), a także perspektywa zwrócenia się Hiszpanii o pomoc z ESM.

Andrzej Nowak
EFIX Dom Maklerski