Od godziny 12:00 czasu polskiego, cena złota spadła z poziomu 1 960 USD do 1 910, a później w okolicach g. 15:00 zaliczyła poziom 1 875 USD. Gwałtowna przecena była reakcją na euforię, jaką na rynkach wywołała informacja o potencjalnie skutecznej szczepionce przeciw COVID-19, którą ogłosiła firma Pfitzer.
Firma deklaruje, że jest w stanie wyprodukować do końca roku 50 milionów dawek swojego specyfiku. Wiadomość ta przychodzi w przededniu wprowadzenia pełnego lockdownu w wielu państwach (w tym także w Polsce), i z pewnością była ona wyczekiwana z wielką nadzieją.
Co dalej z ceną złota?
Na rynkach obecnie królują emocje i euforia. Jednak, o ile skuteczna szczepionka jest w stanie powstrzymać spustoszenie, jakie w gospodarkach będzie siał COVID-19 w długim terminie, o tyle to, co już się do tej pory wydarzyło, nie zostanie naprawione z dnia na dzień.
Najbliższe dni to czas, w którym kapitał będzie wielokrotnie przemieszczany, a na rynkach pojawi się duża zmienność (w tym również spekulacyjna). Warto przy tej okazji przypomnieć jedno z powiedzeń Warrena Buffetta: „Bądź chciwy, gdy inni się boją. Bój się, gdy inni są chciwi”.
Abstrahując od tego, czy szczepionka rzeczywiście bez przeszkód zostanie wprowadzona na rynek, obecna zmienność potrwa określony czas, a później sytuacja zacznie się klarować.
Nadal nierozstrzygnięta jest kwestia amerykańskich wyborów oraz tego, co zamierza Donald Trump. W dalszym ciągu bilans FED jest rekordowy, a wiele gospodarek zmierza wprost ku lockdownowi. Powrót ceny złota do wzrostów nie jest w żaden sposób wykluczony. Równie prawdopodobnym wydaje się scenariusz, w którym tzw. „smart money” wykorzystają przecenę jako dużą okazję.