Kontrakty terminowe na WIG20 w poniedziałek zaczęły swoim zachowaniem sugerować, że koncepcja kontynuowania wzrostów zaczyna lekko przeważać nad wizją pogłębienia spadków. Doszło bowiem do wybicia górą z intradayowej flagi prowzrostowej oraz do ponownego testu ważnego oporu 1987-93.
Spójrzmy najpierw na ową flagę (ozn. kolor brązowy). Jej zasięg sytuuje się w rejonie lokalnego oporu 1999-2004.
A oto ta sama flaga widziana przez pryzmat interwału godzinowego.
Możemy jednak założyć, że w ramach alternatywnej wizji flaga uległa modyfikacji i de facto jeszcze nie została wybita (ozn. kolor czarny poniżej). Jej zasięg po przekształceniu jest trochę większy i wypada na poziomie ok. 2011.
Obojętnie która z tych koncepcji jest nam bliższa, należy stwierdzić, że realizacja flagi wydaje się obecnie bardziej prawdopodobna niż schodzenie kursu w okolice wsparcia 1944-45 w celu realizacji prospadkowego układu ABCD, widocznego na drugim z dzisiejszych wykresów.
I wreszcie, warto spojrzeć na interwał dzienny, na którym widać, że kurs szykuje się do próby ponownego wybicia klina wzrostowego (ozn. kolor różowy) górą. Można przyjąć, że jeśli ta koncepcja doszłaby do skutku, to spróbujemy zaatakować strefę oporu 2050-60. Mogłaby ona stanowić dla Byków spore wyzwanie i zatrzymać ich rajd na północ.
Gdybyśmy jednak, mimo wszystko, nie przebili się przez opór 1987-93, to kluczowe dla ewentualnych poważniejszych spadków byłoby przełamanie wsparcia w okolicy 1944-45. To by bowiem oznaczalo zanegowanie prowzrostowej potencjalnej formacji 121 na H4, o której pisaliśmy wczoraj.
(Przypominam, że podawane w tym cyklu artykułów kwotowania i wykresy dotyczą instrumentu FPL20 z platformy bossafx. Różnią się one od FW20 o 1 pkt, tzn. gdy mówimy w artykule np. o poziomie 2000, odnosimy się jednocześnie do poziomu 2001 na FW20.)