Komentarz tygodniowy z rynku towarowego

Opublikowano 19.05.2014, 10:09

Obserwowany w zeszłym tygodniu wzrost cen ropy naftowej (WTI +2,0%, Brent +1,6%, OPEC Basket +0,9%), to najprawdopodobniej efekt gry pod niedzielne wybory prezydenckie na Ukrainie, a ściślej towarzyszące temu następstwa. Sporo na rynku paliw dzieje się też za sprawą Nigerii. Uważany za najsilniejszą gospodarkę Czarnego Lądu kraj (choć jest to co najmniej dyskusyjne), tkwi nie tylko w przysłowiowej dla tego państwa korupcji, lecz także w obliczu kolejnych społeczno – politycznych wstrząsów. Te są Implikowane od lat przez funkcjonujących na północy rebeliantów – terrorystów spod znaku Boko Haram. Karta nigeryjska, nieraz przypominana na tych stronach, ma niebagatelne znaczenie dla światowych cen ropy. I to w dwóch wymiarach – wewnętrznym, gdyż Nigeria jest członkiem OPEC i dostawcą cenionego powszechnie gatunku ropy Bonny Light, najdroższej w „kartelowym koszyku” (średnia cena w kwietniu br. 110,19 USD/bbl). Udział Nigerii, z dzienną podażą 1,89 mln baryłek, w łącznej podaży naftowego kartelu kształtował się w ubiegłym miesiącu na poziomie 6,1%, co odpowiadało ok. 2,2% światowych dostaw, przy czym ropa z Nigerii to nie tylko tak ceniony ze względu na niską zawartość siarki Bonny Light, ale również: Qua lboe crude oil, Brass River crude oil czy Forcados crude oil. W wymiarze zewnętrznym zaogniająca się sytuacja między muzułmańską Północą a chrześcijańskim Południem, dzierżącym od 2011 r. władzę prezydencką, w każdej chwili możne mieć swój kontekst ponadkrajowy.

W opublikowanym w poprzednim tygodniu raporcie rynkowym, OPEC podtrzymuje prognozy wzrostu popytu na ropę w II kw. br. Tradycyjnymi „driverami” mają być Chiny ze wzrostem kwartalnej konsumpcji z 10,06 mln b/d do 10,54 mln b/d. Bieżące czynniki koniunkturalne dla rozwoju motoryzacji są kwestią wtórną.

Nieznacznie „nad kreskę” wyszła w przekroju minionego tygodnia cena „elektronicznej sztabki” złota, osiągając na zamknięciu wartość 1293,50 dolarów. Jej urealnione „alter ego”, czyli notowana na londyńskim fixingu – uncja „żółtego metalu” odnotowała progresję jeszcze bardziej znikomą, bo wynosząca +0,1%, z drugim kursem dnia z piątku - ustalonym na 1291,50 USD/oz. Ogólny – wstępny odczyt - jaki za I kw. br. podała przed weekendem Światowa Rada Złota, wskazuje na stabilność zapotrzebowania na „żółty metal”. Podczas pierwszych trzech miesięcy tego roku wyniósł on 1074 t., wobec 1077 w analogicznym okresie przed rokiem. W opinii niżej podpisanego, można oczekiwać, iż przy kolejnej prezentacji w połowie sierpnia (tj. za II kw.) niniejsze dane zostaną skorygowane w górę. Sytuacji na rynku złota również nie sposób rozpatrywać w oderwaniu od Chin. Państwo Środka ma coraz większe problemy z przyrostem rezerw walutowych, oscylujących wokół 4 bilionów dolarów USA. Alternatyw do przemyślanego a zarazem nie proinflacyjnego ich wydatkowania zbyt wiele nie ma. Jedną z najbardziej racjonalnych stanowi od stuleci kruszec.

Interesująco w tym kontekście prezentuje się srebro. W zeszłym tygodniu: od +0,4% (fixing, z ceną 19,33 USD/oz) do 1,1% (z kursem 19,36 USD/oz). Amerykański Silver Institute podaje, że fizyczny popyt na „biały metal” w 2013 r. wyniósł 1081,1 t. (wobec 954,4 t w 2012 r.), co oznacza, że wzrósł o +13,2%. Spowodowane to było znacznym wzrostem zapotrzebowania zgłaszanego przez branżę jubilerską (+9,6%) oraz popyt tezauryzacyjny (+76,3%). Stagnację odnotowano ze strony przemysłu (–0,4%), którego jednocześnie udział w strukturze popytu ogółem spadł w latach 2012 – 2013 z 61,7% do 54,2%, tj. o 7,5 pkt. proc.

Nie zmienia to faktu, iż srebro w dalszym ciągu zachowuje jeszcze status metalu przemysłowego, a ten segment rynku surowcowego w minionym tygodniu - ponownie miał się zupełnie nieźle. Największe, choć tym razem ujemne emocje ciągle generuje nikiel. Od początku roku jego notowania wzrosły o ponad +40%, stąd obserwowany w tych dniach spadek kursu, który przełożył się na ujemną tygodniową stopę zwrotu (–4,7%) interpretowany jest w kategoriach korekty. Natomiast reszta metali kolorowych odnotowała tygodniowe wzrosty: aluminium (+0,8%),cyna (+0,6%), miedź (+2,6%), ołów (+1,4%), które póki co wpisują się w pogląd o konsolidacji poprzedzającej dynamiczniejsze wzrosty cen w kolejnych miesiącach.

Głębokie przerywniki korekcyjne były w ubiegłym tygodniu widoczne na rynku towarów rolno – spożywczych. Po wcześniejszym okupowaniu „koszyku mokka”, który w minionym tygodniu głównie zyskiwał: kakao (+1,7%), kawa(Arabica +0,9%, Robusta –2,2%), cukier (biały i brązowy po +4,1%), przeniosły się na parkiety zbożowe. Zasadniczych pretekstów do spadków cen pszenicy („zwykła” –6,6%, Kansas –7,3%) upatrywać można w komunikatach dotyczących jeszcze bardziej obfitych niż uprzednio prognozowano - plonów w krajach Unii Europejskiej. „Słowo” pretekst wydaje się tutaj o tyle uzasadnione, że koniunktura w eksporcie pszenicy nie słabnie, na co m.in. powoływali się w tych dniach analitycy Goldmana Sachsa. Wskazujący zarazem na możliwość mniejszej podaży eksportowej ze strony m.in. USA i Australii. Podobny dystans należałoby zachować wobec spadających w zeszłym tygodniu cen kukurydzy (–4,6%) i soi (fasolka i śruta po –1,4%). W przypadku kukurydzy, której ważnym w świecie, a największym w Europie producentem jest Ukraina, traderzy z USA obawiają się, że tamtejszy sektor rolniczy może wkrótce borykać się z problemem finansowego wsparcia. Z Ukrainy pochodzi jakieś 3% globalnej podaży, ale trzeba pamiętać, że światowe uprawy są silnie skoncentrowane. Przeszło połowa z nich (tj. co najmniej 55%) pochodzi łącznie z USA i Chin. Jeśli już kolejny raz mowa o Chinach to ich wpływ uwidocznić się może też na rynku notowań „mięsa czerwonego”, zwłaszcza wołowiny (w tygodniu: buhaje +0,8%, krowi żywiec –0,2%; chudawołowina –1,1%). Władze w Pekinie ciągle borykają się z efektywnością produkcji zwierzęcej i mlecznej.

Na wyraźnych minusach (w tygodniu –2,6%) wbrew wcześniejszym oczekiwaniom analityków zza oceanu, tkwią:bawełna (–2,9%) i sok pomarańczowy (–2,6%). Jest to o tyle zaskakujące, że w poprzednim miesiącu pojawiła się informacja, że tegoroczna podaż z Florydy (skąd pochodzi ok. 9 – 10% światowej podaży) może być najniższą od 1985 r. Za Atlantykiem pisało się wtedy o wzroście cen śniadań (drożejąca też kawa) oraz o progresji kosztów wśród amerykańskich koncernów spożywczych, mogących wynieść w związku z tym nawet o ok. 15%.

Wojciech Szymon Kowalski

EFIX Dom Maklerski SA

Najnowsze komentarze

Wczytywanie kolejnego artykułu...
Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2025 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.