Zgarnij zniżkę 40%
Nowość! 💥 Skorzystaj z ProPicks i zobacz strategię, która pokonała S&P 500 o +1,183% Zdobądź 40% ZNIŻKĘ

Komentarz tygodniowy z rynku towarowego

Opublikowano 22.10.2012, 20:09

„Kuriozalna dychotomia” – tak można chyba najkrócej podsumować kakofonię, którą mąci się w tych dniach w umysłach inwestorów, próbując dwojako interpretować dane o wrześniowej produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej Chin. Z jednej strony kwestionuje się, skądinąd jak najbardziej słusznie i to nawet na niespotykaną wcześniej skalę, chińskie statystyki makroekonomiczne, z drugiej, te same Chiny, niezmiennie definiowane są jako z jedna z głównych lokomotyw globalnej koniunktury Anno Domini 2013. Alternatywne scenariusze, oparte o sekwencję czasu i geografii z apogeami kryzysu przypisanymi okresom 2008/2009 - Stanom Zjednoczonym, 2011/2012 - Europie Zachodniej oraz 2013/2014 - krajom Azji (?), jakoś nie mają specjalnej siły przebicia. A jeśli już to sprowadzają się do hasłowego straszaka typu „twarde lądowanie Chin”.

O ile dla prognostycznych kwestii związanych z przyszłoroczną koniunkturą jest może trochę jeszcze czasu, to nie ma go już wcale względem USA, które wchodzą na ostatnią prostą wyścigu o Biały Dom. Częściowa odbudowa wizerunku przez urzędującego w Owalnym Gabinecie prezydenta, w myśl sformułowanego też i na tych stronach założenia, spowodowała, że w wymiarze tygodniowym nastąpił silny regres cen ropy naftowej (Brent –3,8%, WTI –1,2%). Patrząc na zróżnicowanie zakresu tych spadków, można rzec, że ceny ropy wydobywanej z dna Morza Północnego w większym stopniu uwzględniły wzrost szans Baracka Obamy - w trzeciej, ostatniej debacie telewizyjnej - poświęconej sprawom międzynarodowym. Niemniej 2% - 3% przewaga Mitta Romneya w prestiżowych sondażach (w tym również Gallupa) może przyczynić się do ponownej aprecjacji kursu ropy, którą wesprą też najprawdopodobniej weekendowe niepokoje na ulicach Bejrutu.

Od dwóch tygodni coraz bardziej od - wydającego się uprzednio na wyciągnięcie ręki - poziomu 1800 dolarów za uncję oddala się złoto. Najklarowniej zinterpretowali tę sytuację analitycy Deutsche Bank dokonujący kruszcowej analizy porównawczej. Gdyby przyjąć, że złoto po uruchomieniu QE3 będzie zachowywać się tak jak było w trakcie 50 pierwszych dni handlowych po QE1 i QE2, to z końcem października - jego cena z ok. 15% progresją musiałaby oscylować wokół 1900 USD/oz. Miniony tydzień „żółty metal” zakończył na spadkach od –1,6 (fixing) do (–1,8% sieć) z poziomami 1720/1722 (handel elektroniczny) i 1737 USD/oz (London Gold Fixing), oznacza to, że aby osiągnąć analogiczny efekt z obu pierwszych rund „poluzowania ilościowego”, kruszec musiałby w ciągu ostatnich 8 handlowych dni tego miesiąca urosnąć przynajmniej o 10%. Pomimo sceptycyzmu ekspertów Deutsche Banku dystans ów mimo wszystko jest jeszcze do odrobienia.

Bardziej od złota potaniało w zeszłym tygodniu srebro (–4,1% w obrocie ciągłym oraz –4,3% w ramach fixingu). Katalizatorem tej przeceny miały być doniesienia o przegrzanym rynku paneli słonecznych, gdzie srebro jest ważnym składnikiem technologii fotowoltaicznej. W ocenie analityków HSBC produkcja paneli słonecznych generuje w skali świata ok. 50 mln uncji, co z kolei przekłada się na jakieś 10% globalnego popytu przemysłowego na tenże metal. Nadprodukcji chińskich paneli towarzyszy istotne mniejsze na zapotrzebowanie w USA i Niemczech – będące pochodną cięć rządowych funduszy, stymulujących rozwój tzw. energii odnawialnej. W przypadku Stanów Zjednoczonych fotowoltaiczny biznes w ogóle może zacząć się zwijać, stając się „ofiarą” pierwszej fali rewolucji łupkowej (pikujące ceny gazu), po której wkrótce przyjdzie druga - czyniąca ropę naftową znacznie tańszą. I to nie tylko po tamtej stronie Atlantyku.

Przebijający z komentarzy prognostów dość problematyczny związek chińskich danych statystycznych z faktami, znajduje potwierdzenie w tygodniowych zmianach cen metali nieszlachetnych. W wymiarze spotowym ich zasięg wyniósł w omawianym okresie tym czasie, w przypadku: aluminium (–0,1%), cyny (–0,2%), cynku (–1,9%), miedzi (–0,7%), niklu (–1,3%) i ołowiu (–1,6%). Gdyby jednak jakaś cześć sektora przemysłowego uwierzyła w to, że w przyszłym roku kraje BRIC (Brazylia, Indie, Rosja i Chiny) będą rosnąć, to obserwowane od dwóch tygodni silne spadki cen metali mogą zostać zatrzymane poprzez uaktywniony popyt zaopatrzeniowy. Niemniej tych, którzy sądzą, że w przyszłości będzie taniej jest chyba zdecydowanie więcej. Stąd byłaby to korekta, a nie odwrócenie trendu.

To co powyżej napisano w kontekście cenotwórczego oddziaływania rewolucji łupkowej na gospodarkę amerykańską - jak najbardziej dotyczy też produkcji bioroślinnej. Warto więc zweryfikować długookresowe prognozy wzrostów cen etanolowych upraw. W ultrakrótkiej perspektywie minionego tygodnia specjalnie nie było tego widać. Wzrastały bowiem notowania kukurydzy (+1,1%), połowicznie zachowywały się soja (+0,7% ziarno oraz –0,3% śruta) i cukier (–1,6% biały i +0,6% trzcinowy).

Na plusach zakończyła zeszłotygodniowy handel pszenica (+1,4% i +1,3% Kansas), do czego wydatnie - podczas piątkowej sesji - przyczyniły się doniesienia z Ukrainy, mówiące o groźbie nałożenia ograniczeń eksportowych. Ukraina (ok. 3% - 4% światowej produkcji) takie regulacje wprowadziła w 2010 r. (wraz z Rosją) w celu ochrony krajowego rynku dotkniętego nieurodzajem. Szacuje się, że w tym roku plony na Ukrainie były o ok. 30% gorsze niż przed rokiem. Na tle spowalniającej gospodarki z akcentem na Azję, warto obserwować rynek ryżu, będący akurat w poprzednim tygodniu w trendzie bocznym, odnotowując tym samym zerową dynamiką cenową. Niemal taką samą zmienność zaobserwowano na kontraktach soku pomarańczowego (–0,1%). Kurs bawełny, czyli innej polecanej uwadze na tych stronach (vide np. poprzedni komentarz) kategorii towarowej, urósł w ciągu zeszłego tygodnia o 7,4%. Rynek bawełny jest jednak ciągle słaby ze względu na nagromadzone w USA zapasy. Proces odbudowania koniunktury trochę jeszcze potrwa, a znaczne wahania kursów są w takiej sytuacji czymś naturalnym.

Wzrost cen pasz zaczyna wreszcie przekładać się na progresję notowań mięsa czerwonego. W ciągu poprzedniego tygodnia drożała zarówno chuda wieprzowina (+1,6%), jak i wołowina (+4,1% buhaje i 1,3% krowi żywiec).

W oczekiwany od kilku tygodni sposób reagują wreszcie ceny kakao (+4,4%). Niestety w dalszym ciągu nie można tego powiedzieć o kawie (–0,8% Arabica oraz nikłe +0,4% Robusta). Ta bowiem znajduje się pod wpływem bardzo urodzajnych zbiorów w Wietnamie. Powstałe w tym kraju przed dwoma dekadami plantacje (przy wsparciu Banku Światowego) – stały się globalnym zagłębiem pośledniejszych odmian używki (głównie Robusty). Od początku tego roku buduje się na jej notowaniach coś na kształt nowej, długookresowej formacji wzrostowej.

Wojciech Szymon Kowalski

EFIX Dom Maklerski SA

Jest to reklama strony trzeciej. Nie jest to oferta ani rekomendacja Investing.com. Zapoznaj się z polityką tutaj lub usuń reklamy .

Najnowsze komentarze

Zainstaluj nasze aplikacje
Zastrzeżenie w związku z ryzykiem: Obrót instrumentami finansowymi i/lub kryptowalutami wiąże się z wysokim ryzykiem, w tym ryzykiem częściowej lub całkowitej utraty zainwestowanej kwoty i może nie być odpowiedni dla wszystkich inwestorów. Ceny kryptowalut są niezwykle zmienne i mogą pozostawać pod wpływem czynników zewnętrznych, takich jak zdarzenia finansowe, polityczne lub związane z obowiązującymi przepisami. Obrót marżą zwiększa ryzyko finansowe.
Przed podjęciem decyzji o rozpoczęciu handlu instrumentami finansowym lub kryptowalutami należy dogłębnie zapoznać się z ryzykiem i kosztami związanymi z inwestowaniem na rynkach finansowych, dokładnie rozważyć swoje cele inwestycyjne, poziom doświadczenia oraz akceptowalny poziom ryzyka, a także w razie potrzeby zasięgnąć porady profesjonalisty.
Fusion Media pragnie przypomnieć, że dane zawarte na tej stronie internetowej niekoniecznie są przekazywane w czasie rzeczywistym i mogą być nieprecyzyjne. Dane i ceny tu przedstawiane mogą pochodzić od animatorów rynku, a nie z rynku lub giełdy. Ceny te zatem mogą być nieprecyzyjne i mogą różnić się od rzeczywistej ceny rynkowej na danym rynku, a co za tym idzie mają charakter orientacyjny i nie nadają się do celów inwestycyjnych. Fusion Media i żaden dostawca danych zawartych na tej stronie internetowej nie biorą na siebie odpowiedzialności za jakiekolwiek straty lub szkody poniesione w wyniku inwestowania lub korzystania z informacji zawartych na niniejszej stronie internetowej.
Zabrania się wykorzystywania, przechowywania, reprodukowania, wyświetlania, modyfikowania, przesyłania lub rozpowszechniania danych zawartych na tej stronie internetowej bez wyraźnej uprzedniej pisemnej zgody Fusion Media lub dostawcy danych. Wszelkie prawa własności intelektualnej są zastrzeżone przez dostawców lub giełdę dostarczającą dane zawarte na tej stronie internetowej.
Fusion Media może otrzymywać od reklamodawców, którzy pojawiają się na stronie internetowej, wynagrodzenie uzależnione od reakcji użytkowników na reklamy lub reklamodawców.
Angielska wersja tego zastrzeżenia jest wersją główną i obowiązuje zawsze, gdy istnieje rozbieżność między angielską wersją porozumienia i wersją polską.
© 2007-2024 - Fusion Media Limited. Wszelkie prawa zastrzeżone.