ROPA NAFTOWA
Pierwszy od września spadek zapasów ropy w USA.
Podczas wczorajszej sesji notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI kontynuowały spadki. Cena tego surowca zniżkowała o 1,7%, docierając po raz kolejny do okolic 37 USD za baryłkę. Fakt, że cena ropy w USA utrzymuje się blisko 7-letnich minimów, pokazuje, jak słabi są obecnie na tym rynku kupujący – szczególnie, że wczorajsze dane sprzyjały stronie popytowej.
Amerykański Departament Energii (DoE) podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w USA spadły o 3,57 mln baryłek. Był to pierwszy spadek zapasów po ostatnim 10-tygodniowym ciągu ich wzrostów. Okazał się on także niemałym zaskoczeniem – jeszcze na początku bieżącego tygodnia zakładano, że zobaczymy kolejny wzrost i wyniesie on 1,3 mln baryłek. Niemniej, pewnym prognostykiem był wtorkowy raport Amerykańskiego Instytutu Paliw, który oszacował, że zapasy spadły o 1,9 mln baryłek.
Ogólnie na rynku ropy naftowej presja spadkowa się utrzymuje i ma ona fundamentalne uzasadnienie: codziennie pompowane jest bowiem między 0,5 mln a 2 mln ropy naftowej za dużo w porównaniu do jej konsumpcji. Pole do zniżek jest już jednak niewielkie, bowiem notowania ropy naftowej znajdują się już blisko kosztów wydobycia w wielu miejscach na świecie (zwłaszcza w USA) lub nawet zeszły poniżej nich.
PSZENICA
Pesymistyczne prognozy dla cen pszenicy.
Podczas wczorajszej sesji strona popytowa na rynku pszenicy radziła sobie najlepiej w gronie zbóż. Notowania tego towaru w Stanach Zjednoczonych wzrosły bowiem o 1,7%. Stronie popytowej udało się zakończyć dzień na plusie, co może wynikać przede wszystkim z obaw dotyczących produkcji pszenicy w Australii oraz rejonie Morza Czarnego.
Tymczasem wczoraj pojawiły się dane, które sprzyjały raczej stronie podażowej na tym rynku. Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) podał w swoim comiesięcznym raporcie, że zmiana władzy w Argentynie może przynieść w przyszłości mniejsze restrykcje dotyczące eksportu zbóż z tego kraju, zwłaszcza pszenicy. Według USDA, w sezonie 2015-2016 eksport tego zboża z Argentyny wyniesie 6 mln ton – jest to wzrost o 1 mln ton w porównaniu do poprzedniej prognozy.
O tym, że globalna podaż pszenicy jest duża, przypomina w swoich raportach także Commerzbank (DE:CBKG). Według tego banku, ograniczeniem dla wzrostu notowań tego zboża będą m.in. niskie ceny kukurydzy. Wynika to z faktu, że zastosowania kukurydzy i pszenicy często są tożsame.
Obecnie notowania pszenicy utrzymują się powyżej technicznego wsparcia w okolicach 480-482 USD za 100 buszli. Najbliższym poziomem oporu jest rejon 491-495 USD za 100 buszli.
Pesymistyczne prognozy dla cen pszenicy.
Podczas wczorajszej sesji strona popytowa na rynku pszenicy radziła sobie najlepiej w gronie zbóż. Notowania tego towaru w Stanach Zjednoczonych wzrosły bowiem o 1,7%. Stronie popytowej udało się zakończyć dzień na plusie, co może wynikać przede wszystkim z obaw dotyczących produkcji pszenicy w Australii oraz rejonie Morza Czarnego.
Tymczasem wczoraj pojawiły się dane, które sprzyjały raczej stronie podażowej na tym rynku. Amerykański Departament Rolnictwa (USDA) podał w swoim comiesięcznym raporcie, że zmiana władzy w Argentynie może przynieść w przyszłości mniejsze restrykcje dotyczące eksportu zbóż z tego kraju, zwłaszcza pszenicy. Według USDA, w sezonie 2015-2016 eksport tego zboża z Argentyny wyniesie 6 mln ton – jest to wzrost o 1 mln ton w porównaniu do poprzedniej prognozy.
O tym, że globalna podaż pszenicy jest duża, przypomina w swoich raportach także Commerzbank. Według tego banku, ograniczeniem dla wzrostu notowań tego zboża będą m.in. niskie ceny kukurydzy. Wynika to z faktu, że zastosowania kukurydzy i pszenicy często są tożsame.
Obecnie notowania pszenicy utrzymują się powyżej technicznego wsparcia w okolicach 480-482 USD za 100 buszli. Najbliższym poziomem oporu jest rejon 491-495 USD za 100 buszli.