Bieżący tydzień przynosi kontynuację osuwania się notowań ropy naftowej w dół. Cena tego surowca w Stanach Zjednoczonych zeszła poniżej 44 USD za baryłkę, a obecnie oscyluje tuż powyżej kolejnego technicznego wsparcia w okolicach 42,60 USD za baryłkę. Pogorszenie nastrojów na rynku ropy naftowej potwierdzają informacje dotyczące wzrostu liczby otwartych krótkich pozycji na rynku tego surowca w ostatnich tygodniach.
Dane makroekonomiczne w ostatnim czasie nie wspierały kupujących. Informacje z gospodarki Chin okazały się raczej neutralne, z kolei dane dotyczące zapasów ropy naftowej w USA nie zaskoczyły. We wtorek Amerykański Instytut Paliw podał, że zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 6,3 mln baryłek, co jest kolejną zwyżką zapasów tego surowca.
Obecnie rynek wyczekuje już na spotkanie przedstawicieli OPEC, które ma odbyć się 4 grudnia. Oczekiwania nie są wygórowane – interwencja kartelu na rynku ropy wciąż wydaje się mało prawdopodobna. Niemniej jednak, pojawiły się informacje o planach nieoficjalnego spotkania przedstawicieli krajów OPEC w dniu 3 grudnia, a więc dzień przed oficjalną datą. Póki co obecność na nim potwierdziły Arabia Saudyjska, Katar, Ekwador oraz Wenezuela. Ten ostatni kraj jest inicjatorem spotkania 3 grudnia i największym orędownikiem interwencji OPEC na rynku ropy naftowej.
WGC: duży popyt na złoto w III kwartale
Po fatalnym poprzednim tygodniu, bieżący tydzień nie zmienia wiele na rynku złota. Cena żółtego kruszcu utrzymuje się poniżej poziomu 1100 USD za uncję. Presję spadkową na ceny złota wywiera przede wszystkim silny dolar.
Tymczasem dzisiaj World Gold Council przedstawiła raport dotyczący globalnego popytu na złoto w III kwartale. Według WGC był on najwyższy od II kwartału 2013 r., głównie za sprawą znaczącego spadku cen złota w lipcu. Po tym wydarzeniu wzrósł popyt na złotą biżuterię, a także na monety i sztabki. Częściowo jednak został on zamortyzowany wycofywaniem się inwestorów z funduszy ETF opartych o złoto.
Raport WGC nie miał istotnego przełożenia na cenę złota. Nie jest to niespodzianka – instytucja ta podaje bowiem dane dotyczące przeszłości, które dla bieżących notowań nie mają już większego znaczenia. Obecnie na rynku złota wciąż widać dużą presję podaży, co oznacza, że ruch spadkowy na tym rynku prawdopodobnie jeszcze się nie skończył. Warto jednak pamiętać, że w najbliższych dniach może dojść do wzrostowego odreagowania cen złota w kierunku poziomu 1100 USD za uncję.