ROPA NAFTOWA
API: zaskakujący spadek zapasów ropy naftowej w USA.
Podczas wczorajszej sesji notowania ropy naftowej znajdowały się pod wyraźną presją podaży – ale do czasu. O ile jeszcze po południu cena amerykańskiego surowca gatunku WTI testowała poziom 47,70 USD za baryłkę jako techniczne wsparcie, to już wieczorem wyraźnie odbiła ona w górę, docierając z powrotem do okolic 49 USD za baryłkę. Tym samym, wsparcie w postaci linii 200-sesyjnej średniej ruchomej pozostaje najbliższą istotną barierą dla niedźwiedzi. Dzisiaj rano delikatny optymizm na rynku ropy naftowej się utrzymuje, a notowania tego surowca poruszają się tuż powyżej poziomu 49 USD za baryłkę.
Duża zmienność notowań ropy naftowej we wtorek wynikała z pojawiających się komentarzy o sprzecznej wymowie. Tąpnięcie cen ropy było spowodowane publikacją wyliczeń OPEC, wskazujących na wzrost globalnych zapasów ropy naftowej oraz na większą od oczekiwań produkcję tego surowca w Arabii Saudyjskiej. Niemniej, później bank Goldman Sachs uspokajająco skomentował, że dopasowanie się krajów kartelu do limitów produkcji, narzuconych w listopadowym porozumieniu, pozostaje wysokie.
Dodatkowym wsparciem dla strony popytowej był raport Amerykańskiego Instytutu Paliw (American Petroleum Institute, API), w którym instytucja ta oszacowała, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły o 531 tys. baryłek. Taki odczyt był zaskoczeniem dla inwestorów, bowiem oczekiwano, że zapasy po raz kolejny wzrosły, i to o ponad 3 mln baryłek. Dzisiaj swój analogiczny raport, bazujący jednak na większej liczbie danych, przedstawi Departament Energii USA – jeśli potwierdzi on spadek zapasów ropy naftowej, to będzie to pierwsza zniżka po dziewięciu tygodniach wzrostów z rzędu.
Potencjał wzrostowy cen ropy naftowej pozostaje jednak niewielki. Mimo że kraje OPEC dopasowały się do ustalonych limitów produkcji ropy, to ten fakt został już uwzględniony w cenach surowca. Obecnie większą uwagę zwraca fakt ożywienia amerykańskiego sektora wydobywczego i prognoz dalszego wzrostu produkcji ropy w tym kraju – i to on generuje obecnie wyraźną presję podaży na ceny ropy naftowej.
MIEDŹ
Zapowiedzi wznowienia produkcji miedzi w kopalni Escondida.
Ostatnie dni na rynku miedzi upływają pod znakiem wzrostu notowań tego surowca po wcześniejszej przecenie. Mimo mieszanej wymowy wczorajszych danych makroekonomicznych z Chin, strona popytowa na rynku miedzi pozostaje silna, co w dużej mierze wynika z obaw o podaż miedzi na globalnym rynku. Trwają przerwy w wydobyciu miedzi w chilijskiej kopalni Escondida, indonezyjskiej Grasberg, a ostatnio także peruwiańskiej Cerro Verde. Ze względu na nie, w bieżącym roku na rynku miedzi prognozowany jest deficyt.
Wczoraj pojawiły się jednak komunikaty o możliwym wznowieniu wydobycia miedzi w kopalni Escondida. Przedstawiciele spółki BHP Billiton, posiadającej większość udziałów w tej kopalni, powiedzieli bowiem, że mimo trwającego strajku, w niektórych częściach kopalni już niedługo wydobycie zostanie wznowione. Firma może użyć do tego tymczasowych pracowników, ponieważ ci dotychczasowi, zrzeszeni w związkach zawodowych, w poniedziałek odrzucili propozycję powrotu do negocjacji.
Taka nietrwała perspektywa nie stanowi więc większej ulgi dla uczestników rynku miedzi, gdyż sytuacja w kopalni Escondida pozostaje niepewna w dłuższym horyzoncie czasowym. W rezultacie, cena miedzi może pozostać pod presją popytu.