ROPA NAFTOWA
Prognozy wzrostu produkcji ropy naftowej z łupków w USA.
Początek bieżącego tygodnia na rynku ropy naftowej przynosi konsolidację cen tego surowca. Notowania amerykańskiej ropy naftowej WTI poruszają się w okolicach 53-54 USD za baryłkę, czyli niedaleko 18-miesięcznych szczytów ustanowionych na początku stycznia.
Cena ropy utrzymuje się wysoko ze względu na trwający obecnie proces ograniczania produkcji tego surowca w OPEC i niektórych krajach spoza kartelu, wynikający z zawartego pod koniec minionego roku porozumienia. Sygnatariusze tego dokumentu liczą na „stabilizację” notowań ropy naftowej, a nawet ich wzrost. Obecnie widoczny jest fakt, że kraje OPEC skrupulatnie wywiązują się ze swoich zobowiązań – Arabia Saudyjska poinformowała, że wydobycie zmniejszyła nawet z nawiązką, a sygnały dopasowywania się do nowych limitów docierają także z innych krajów, m.in. z Iraku.
Wciąż jednak kluczowym zagrożeniem dla skuteczności porozumienia OPEC w sprawie cięcia produkcji ropy naftowej jest wzrost wydobycia tego surowca w innych krajach. Spośród samych krajów kartelu, z obowiązku dostosowania się do limitów wyłączone zostały Iran, Nigeria oraz Libia – natomiast wśród innych globalnych producentów najwięcej uwagi przyciągają Stany Zjednoczone, które mają duży potencjał do zwiększania produkcji ropy naftowej z łupków. Według najnowszych prognoz, USA faktycznie chcą wykorzystać rosnące ceny ropy naftowej i zwiększyć wydobycie tego surowca. Departament Energii USA prognozuje, że w lutym w tym kraju zwiększy się produkcja ropy naftowej z łupków po raz pierwszy od października ub.r. Tego typu informacje zmniejszają potencjał wzrostowy cen ropy naftowej – i sprawiają, że na razie ciężko będzie im wybić się na nowe tegoroczne szczyty bez dodatkowych, sprzyjających kupującym, informacji.
SOJA
Cena soi w górę na skutek niekorzystnej pogody w Argentynie.
Ostatnie sesje na wykresie soi przyniosły dynamiczny ruch notowań tego surowca w górę. O ile jeszcze w minionym tygodniu notowania soi w Stanach Zjednoczonych naruszyły psychologiczne wsparcie na poziomie 1000 USD za 100 buszli, to już wczoraj cena soi dotarła do okolic 1070 USD za 100 buszli i dzisiaj rano porusza się blisko wtorkowego zamknięcia.
Główną przyczyną tak wyraźnej zwyżki cen soi w tak krótkim czasie były doniesienia z Argentyny, gdzie panuje wyjątkowo niekorzystna pogoda na obszarach upraw soi. Argentyna to jeden z kluczowych producentów i eksporterów soi na świecie, obok USA i Brazylii. Jeszcze w grudniu problemem były tam susze, które opóźniały zasiewy soi – tymczasem początek bieżącego roku przyniósł z kolei ulewne deszcze, które z czasem wywołały nawet zagrożenie powodziowe. W ostatnich dniach w Argentynie znów opady były obfite, co budzi obawy o tamtejszą produkcję soi. Niemniej, najnowsze prognozy zakładają ustanie deszczu na terenach uprawy soi, co sprawia, że w krótkoterminowej perspektywie potencjał do zwyżek mógł się już wyczerpać.