ROPA NAFTOWA
Niegasnące obawy o przedłużającą się nadpodaż na rynku ropy.
Po około dwóch tygodniach konsolidacji, wczoraj ceny ropy naftowej wykonały silniejszy ruch w dół. Notowania amerykańskiego surowca gatunku WTI zeszły tym samym poniżej poziomu 50 USD za baryłkę i dzisiaj rano utrzymują się poniżej tej ważnej psychologicznej bariery. Z technicznego punktu widzenia, jest to sygnał, że cena ropy naftowej WTI może osunąć się niżej co najmniej do okolic 47,70 USD za baryłkę.
Wczoraj czynnikiem sprzyjającym spadkom były dane Amerykańskiego Instytutu Paliw (API). W swoim cotygodniowym raporcie API podał, że w minionym tygodniu zapasy ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych wzrosły o 4,8 mln baryłek. Jest to wzrost znacznie większy od oczekiwań na poziomie 0,7-1,7 mln baryłek. Dzisiaj swój analogiczny raport przedstawi amerykański Departament Energii, który bazuje na większej ilości danych. Jeśli potwierdzi on duży wzrost zapasów, to prawdopodobnie zadziała to negatywnie na ceny ropy naftowej.
Poza tym problemem na rynku ropy pozostaje sytuacja w kartelu OPEC. Po ustaleniu wstępnego porozumienia w sprawie cięcia produkcji ropy naftowej, coraz więcej krajów domaga się specjalnego traktowania, tym samym poddając w wątpliwość możliwość solidarnej współpracy państw OPEC. Irak domaga się wyłączenia z obowiązku cięcia produkcji ropy ze względu na konieczność prowadzenia działań przeciwko Państwu Islamskiemu, Libia i Nigeria prawdopodobnie z tego obowiązku zostaną zwolnione w obliczu ich trudnej sytuacji gospodarczo-politycznej, a coraz bardziej rosną szanse na to, że wydobycia nie zmniejszą także Iran, Wenezuela oraz Indonezja.
SOJA
Cena soi tuż pod oporem na poziomie 10 USD za buszel.
Ostatnie dwa tygodnie są okresem wzrostu notowań soi. Cena tego surowca w USA w poniedziałek dotknęła technicznego oporu na poziomie 10 USD za buszel i, po wczorajszej konsolidacji, dzisiaj z powrotem się do niego zbliżyła. Ta psychologiczna bariera jest na rynku soi niepokonana już od dwóch miesięcy.
Obecnie stronie popytowej na rynku soi sprzyja duży popyt na ten surowiec ze strony Chin. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby sam ten czynnik mógł doprowadzić do bardziej istotnej zwyżki – obecnie trwają bowiem żniwa w Stanach Zjednoczonych i w tym okresie w roku zwiększone zakupy amerykańskiej soi przez Chińczyków nie są niczym szczególnym. Pozytywną informacją jest jednak także fakt, że Państwo Środka ochoczo zaopatruje się obecnie także w soję z Brazylii, przyczyniając się tym samym do zmniejszenia tamtejszych dużych zapasów.
Tak czy inaczej, poziom 10 USD za buszel (1000 USD za 100 buszli) będzie trudny do pokonania, ponieważ amerykańskie zbiory soi są w tym roku rekordowe i ten czynnik zmniejsza potencjał do większych wzrostów na wykresie soi.