· W piątkowy ranek notowania walut gospodarek wschodzących w dalszym ciągu spadały, a spadki jeszcze bardziej nasiliły się po tym, jak większość tych walut straciła wobec dolara. Przeżywające trudności waluty takie jak lira turecka (TRY), rubel rosyjski (RUB) i rand (RPA) spadły o kolejne 1% lub więcej w stosunku do dolara amerykańskiego. Waluty z grupy G10 radziły sobie lepiej, zwłaszcza że funt szwajcarski (CHF), dolar kanadyjski (CAD) i szczególnie jen japoński (JPY) wzmocniły się – wzrosty walut „bezpiecznej przystani” wywołane były ucieczką z momentum wzrostów walut gospodarek wschodzących.
· Z drugiej strony, dolar australijski (AUD), który jako jedyna waluta osłabł w nocy w stosunku do dolara, zaliczył jeszcze większe spadki wczesnym rankiem na giełdach europejskich po tym, jak Wall Street Journal opublikował informację, w której członkini zarządu banku centralnego Australii (RBA) Heather Ridout stwierdziła, że ok. 80 centów „byłoby sprawiedliwym rozwiązaniem dla każdego” i dodała, że „waluta nie spadła jeszcze dostatecznie”. I rzeczywiście, OECD szacuje, że wartość parytetu siły nabywczej w parze AUD/USD na 0,68, co wywołałoby 23-procentowe przecenienie AUD do USD. Wygląda na to, że oczekiwania RBA co do spadków notowań waluty są zgodne z oczekiwaniami rynku, co stanowi silną kombinację.
· Ogólnie, rynek zdaje się odczuwać spowolnienie wzrostu globalnego, dzisiejsze giełdy azjatyckie i europejskie przeżywały spadki, a amerykański rynek futures spadł o 0,5%. Naszym zdaniem, dolar powinien jednak skorzystać na takich obawach rynku o wiele bardziej niż euro, jednak takie obawy znów powodują wzrost długu peryferyjnego strefy euro. Rentowność włoskich i hiszpańskich obligacji Bund wzrosła dziś o 9 punktów bazowych, a portugalskich o 15, co wskazuje na pewną awersję do ryzyka, która powoli zaczyna pojawiać się w strefie euro. Można spodziewać się, że odbije się to na kursie euro, jeśli taka sytuacja się utrzyma, na korzyść dolara, funta i pozostałych walut uważanych za alternatywę euro.
· AUD/NZD – w przypadku notowań dolara australijskiego do nowozelandzkiego zdaje się utrzymywać trend zniżkowy. Po fałszywym przecięciu 10 stycznia, para powróciła do poziomu poniżej niebieskiej linii zniżkowej, a spadki utrzymywały się nadal. Na porannych giełdach europejskich kurs przeciął poniżej poziomu 1,0535 (R1). Można spodziewać się dalszych spadków i osiągnięcia dołków z 2005 roku na poziomie 1,0425 (S1), przy czym wyraźne spadki mogą doprowadzić do rekordowych zniżek na poziomie wsparcia 1,0285 (S2) (powrót do 1997 roku). Oscylator MACD leży poniżej linii sygnałowej i zerowej, potwierdzając krótkoterminowe negatywne momentum akcji cenowej. RSI odbił się z poziomu 30, zatem ponowne przecięcie ceny powyżej 1,0535 (R1) nie powinno być niespodzianką przed ponowną dominacją zniżek. Tak długo jak cena kształtuje niższe dołki i niższe wzrosty poniżej obu średnich ruchomych i niebieskiej linii trendu, można spodziewać się utrzymania tendencji zniżkowej.
· Poziomy wsparcia: 1,0425 (S1); 1,0285 (S2); (rekordowe dołki)
· Poziomy wsparcia: 1,0535 (R1); 1,0727 (R2); 1,0900 (R3)
Marshall Gittler