Po ostatnim dynamicznym umocnieniu złotego do głównych walut, dzisiaj na parach złotówkowych oglądamy odreagowanie. Skala tego odreagowania sugeruje jednak, że są to jedynie lokalne ruchy korekcyjne. Siła złotego w ostatnich dniach wynikała przede wszystkim ze słabości dolara amerykańskiego po piątkowych, rozczarowujących danych z rynku pracy, co zdaniem inwestorów odsuwa w czasie kolejną podwyżkę stóp procentowych w USA.
USD/PLN
Deprecjacja dolara amerykańskiego do złotówki w ostatnich dniach sprawiła, że kurs USD/PLN bez trudu pokonał krótkoterminową linię trendu wzrostowego, a następnie poziom 61,8% zniesienia odbicia z geneza na początku kwietnia (3,8095). Z technicznego punktu widzenia zejście poniżej tego wsparcia jest sygnałem, że korekcyjne odbicie z minionych dwóch miesięcy (kwietnia i maja) uległo już zakończeniu i sekwencja spadkowa wykształcona w styczniu br. będzie w średnim terminie kontynuowana. Tym bardziej, że modelowy zasięg tej korekty został już osiągnięty (strefa 3,9843 do 4,0025 – 61,8% zniesienie sekwencji spadkowej z 21 stycznia oraz maksima z początku marca br.). Potwierdzeniem realizacji scenariusza spadkowego będzie jednak dopiero zejście poniżej minimów z początku kwietnia (3,70).
EUR/PLN
Fala spadkowa na notowaniach EUR/PLN zatrzymała się wczoraj dokładnie na poziomie 61,8% zniesienia odbicia z genezą na początku kwietnia (4,3131). Pozytywny test tego wsparcia uaktywnił stronę popytową i od tamtej pory obowiązującym kierunkiem jest kierunek północny. Jeżeli cofnięcie z 24 maja ma być jedynie krótkoterminową korektą, to jej modelowy zasięg został osiągnięty. Zejście poniżej tego wsparcia otworzyłoby drogę do ataku tegorocznych minimów (okolice 4,22). Z kolei pokonanie ostatnich ekstremów na tej parze (okolice 4,4550) otworzyłoby drogę do przetestowania tegorocznych szczytów na poziomie 4,5130.