Słabe dane z Chin, ostatecznie w poniedziałek mocniej popsuły nastroje jedynie na parkietach w Szanghaju i Shenzen oraz na rynku surowcowym. Notowania ropy naftowej i miedzi po sięgających 1,5-1,9 proc. zniżkach jeszcze co prawda nie sygnalizują wyraźniej powrotu do tendencji spadkowej, ale takie zagrożenie może wkrótce okazać się realne. O braku zdecydowania można mówić w przypadku indeksów chińskich, ale także większości wskaźników pozostałych giełd światowych, nie wyłączając nowojorskiej. Takie zachowanie rynków wpisuje się w atmosferę oczekiwania na posiedzenie Fed.
Zanim decyzja zostanie ogłoszona, inwestorzy otrzymają jeszcze kilka podpowiedzi. Dziś opublikowane zostaną dane o sprzedaży detalicznej, produkcji przemysłowej, wykorzystaniu mocy produkcyjnych, zapasach niesprzedanych towarów oraz podana zostanie wartość wskaźnika NY Empire State. Biorąc pod uwagę, że rzadko się zdarza, by taka liczba wskaźników dawała jednoznaczne wskazania, wielkich zmian na rynkach nie należy się raczej spodziewać. Ale w warunkach dużego napięcia i niepewności, wszystko jest możliwe.
Przykładem nieoczekiwanej zmiany może być zachowanie głównej pary walutowej. Kurs euro, po trwającej niemal dwa tygodnie zwyżce, w wyniku której dotarł wczoraj do 1,137 dolara, skierował się w dół, w stronę 1,13 dolara, schodząc we wtorek rano nieznacznie poniżej tego poziomu. Ruch ten można jednak na razie interpretować bardziej w kategoriach korekty, niż zwrotu wynikającego ze zmiany oczekiwań wobec decyzji Fed.
Rynki będą prawdopodobnie skazane na niepewność do ostatniej chwili, na co wskazują wahania na początku wtorkowego handlu, zarówno w przypadku surowców, jak i akcji. W Chinach indeksy zniżkowały po 3-5 proc., w Paryżu i Frankfurcie szły lekko w górę. Drożała ropa naftowa, traciły kontrakty na miedź.
dr Maciej Jędrzejak, Dyrektor Zarządzający Saxo Bank Polska