Nowa Zelandia: Większość ankietowanych ekonomistów nie ma wątpliwości. RBNZ zdecyduje się na cięcie stóp procentowych o 25 p.b. do 2,75 proc. na posiedzeniu w środę późnym wieczorem (decyzja o godz. 23:00). Kolejny ruch mógłby mieć miejsce jeszcze w końcu roku
Chiny: Tamtejszy urząd statystyczny zrewidował w dół zeszłoroczny PKB do 7,3 proc. z 7,4 proc. Zdaniem ministra finansów Lou Jiwei rejon 7 proc. będzie w perspektywie najbliższych 4-5 lat swoistym benchmarkiem, a agencja rządowa NDRC podała, że konsumpcja energii mogła wzrosnąć wyraźnie w sierpniu (dynamika 2,5 proc. r/r byłaby najwyższą w tym roku). Jednocześnie zdaniem NDRC sytuacja w gospodarce zaczyna się stabilizować i … poprawiać. W opinii szefa banku centralnego PBOC (Zhou Xiaochuan) dynamiczna przecena chińskich aktywów dobiega do końca, a rynki mają szanse na większą stabilizację.
Naszym zdaniem: Dolar nowozelandzki zachowywał się w minionym tygodniu słabo, co należy tłumaczyć oczekiwaniami związanymi z oczekiwanym cięciem stóp przez RBNZ 9 września. Zawirowania w Chinach mogły jednak zwiększyć obawy, co do treści towarzyszącego tej decyzji komunikatu. Innymi słowy – rynek nieco obawia się, czy RBNZ aby na pewno spauzuje po kolejnym cięciu o 25 p.b., które może mieć późną jesienią. Wydaje się jednak, że na takie wnioski może być zbyt wcześnie, a RBNZ przesunie akcenty w stronę publikacji makro. Pierwsze pojawią się dopiero 16 i 17 września (saldo C/A i PKB za II kwartał).
Ważny dla NZD będzie też aspekt chiński. Giełda w Szanghaju zaczęła nowy tydzień od spadków, ale pamiętajmy, że Chińczycy mieli przedłużony weekend. Informacje o niższym PKB za 2014 r. teoretycznie mało znaczą, ale potrafią ważyć na nastrojach. Stąd też uspokajające słowa decydentów, którzy dają do zrozumienia, że sytuacja w gospodarce, ale i też na rynkach akcji zaczyna się stabilizować. Inwestorzy zdają się to kupować, pytanie na jak długo? Otwartym pytaniem pozostaje chociażby sytuacja w HongKongu, która martwiła rynki w piątek.
Na większości par z NZD widać, że ta waluta pozostaje w trendach spadkowych. Czy mogą się one jednak chwilowo odwrócić w II połowie tygodnia? Zerknijmy na NZD/USD. Widać, że po opuszczeniu wcześniejszej konsolidacji 24 sierpnia, teraz okolice 0,65 stały się mocnym wsparciem, a na dziennym wykresie można wskazać kanał spadkowy. Ciekawe jest jednak to, że nie doszło do pobicia minimum z 24 sierpnia przy 0,6227. Niewykluczone, że te okolice staną się wsparciem, które da pretekst do korekcyjnego odreagowania w stronę 0,65.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ