Euro względem dolara jest najdroższe od początku roku
Dolar amerykański był w ostatnich latach jedną z najsilniejszych walut, ponieważ jastrzębia polityka amerykańskiej Rezerwy Federalnej nie miała sobie równych. Inwestorzy z niedowierzaniem przyjmowali kolejne dobre odczyty gospodarcze z USA, mimo iż od lutego 2022 r. do lipca 2023 r. tamtejszy bank centralny podniósł główną stopę procentową z poziomu 0,25 proc. do 5,5 proc. obecnie, co w założeniu miało zdusić inflację i ustabilizować gospodarkę.
Jakie wnioski płyną z tych danych? Otóż gospodarka USA jednak nie jest niepowstrzymana i jeśli Fed nie podejmie właściwych decyzji, może zmierzyć się w tym roku z recesją.
Z tego powodu inwestorzy zaczęli spekulować na temat możliwych dodatkowych podwyżek stóp procentowych, których skala mogłaby sięgnąć od 100 do nawet 150 punktów bazowych do końca roku. Dotychczas rynek wyceniał zaledwie 3 obniżki po 25 punktów bazowych każda, co zdaje się tłumaczyć ostatnie załamanie dolara i odpływ kapitału do euro, jena oraz franka szwajcarskiego.
– Jeszcze wczoraj kurs EUR/USD wrócił się w okolice 1,0950, ale dopiero dzisiaj rano złamał ten poziom. Mocne wsparcia widać przy 1,0890-1,0900. Czy jest możliwość, abyśmy zeszli niżej i rynki znów powróciły do dolara? Tu warto zastanowić się, jaka będzie reakcja na informacje z Izraela – jeżeli atak Iranu i jego sojuszników będzie znaczący, to pojawią się obawy o eskalację i inwestorzy mogą skierować się bardziej w stronę USD jako bezpiecznej przystani, niż CHF, EUR czy JPY, które ostatnio mocno zyskiwały – tłumaczy analityk Marek Rogalski.
Fed przegoni w tym roku Europejski Bank Centralny?
Przypomnijmy, że Europejski Bank Centralny już w czerwcu rozpoczął cykl obniżek stóp procentowych, tnąc stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Inwestorzy zaczynają jednak wyceniać 125 punktów bazowych obniżek stóp w USA w tym roku, w porównaniu z dodatkowymi 80 punktami bazowymi w strefie euro.
– Stabilność euro może okazać się kluczowa dla dalszego losu pary walutowej EUR/USD. Inwestorzy już pod koniec 2023 r. uklepali dno słabości strefy euro, która najgorsze ma już za sobą. Tego samego nie możemy jednak powiedzieć o USA, którego sytuacja gospodarcza pozostaje skomplikowana i trudna do przewidzenia. Euro może czerpać z tego dalsze korzyści, w dalszym ciągu umacniając się względem dolara – powiedziała Jane Foley, szefowa strategii walutowej w Rabobanku.
Kurs EUR/PLN cechuje się nadzwyczajnym spokojem
Mimo iż na rynku walutowym leje się krew notowania PLN nic sobie z tego nie robią. Powodem zaskakującej siły złotego najprawdopodobniej jest aktualna, bardziej jastrzębia polityka NBP oraz zapowiedź jej utrzymania, podczas gdy na szerokim rynku trwa cykl obniżek stóp (Fed, BoE, ECB). Z kolei w przypadku RPP mówi się o ewentualnych ruchach dopiero w połowie 2025, a oficjalne wypowiedz prezesa Adama Glapińskiego wskazują nawet na 2026. Warto jednak zaznaczyć, że odejście od tej retoryki najpewniej przyniesie dynamiczne reakcje osłabienia złotego.
Ponadto już przed trwającym załamaniem kurs EUR/PLN mocno zyskał na wartości, odbijając z poziom 4,25 zł do 4,32 zł, co sprawia, że kupujący muszą dobrze się postarać, aby utrzymać coraz wyższe poziomy. Mimo to część ekspertów (w tym ING) zakłada, że po wakacjach dojdzie do poprawy rynkowego sentymentu, na którym powinny zyskać notowania złotego, przekładając się na dalszy spadek kursu EUR/PLN.