Kluczowe informacje z rynków:
KOREA PÓŁNOCNA: Rada Bezpieczeństwa ONZ na nadzwyczajnym posiedzeniu we wtorek wieczorem „ostro potępiła” ostatni test rakietowy Korei Północnej. Nazwała go „oburzającym”. Zażądano wstrzymania dalszych prób, oraz prac nad programem zbrojeń, co określono jako sprawę o „żywotnym znaczeniu” dla obniżenia napięcia w regionie. Nie wspomniano o kolejnych sankcjach ekonomicznych, ani też możliwości militarnego rozwiązania. Nieformalnie przeciwko temu były Rosja i Chiny, za wyraźnym zaostrzeniem przekazu wobec reżimu opowiadały się za to Japonia i Korea Południowa. Tymczasem północnokoreańska agencja KCNA podała, że ostatnia próba rakietowa była pierwszym krokiem w planie operacji na Pacyfiku, które mogą zakończyć się atakiem na wyspę Guam.
NOWA ZELANDIA: Szef RBNZ stwierdził w swoim wystąpieniu, że niższy kurs NZD byłby bardziej pożądany z punktu widzenia interesów gospodarki, przyczyniając się do zwiększenia dynamiki eksportu, oraz odbicia inflacji. Odniósł się też do rynku nieruchomości dając do zrozumienia, że restrykcje kredytowe zostaną utrzymane – wcześniej premier Bill English zapowiadał, że zostały one wprowadzone przez bank centralny tylko czasowo.
JAPONIA: Sprzedaż detaliczna wzrosła w lipcu o 1,9 proc. r/r. To mniej niż w czerwcu (2,1 proc. r/r), ale lepiej od prognoz (1,0 proc. r/r).
SZWAJCARIA: Indeks nastrojów w biznesie KOF spadł w sierpniu do 104,1 pkt. z 108,0 pkt. po korekcie w lipcu. Szacowano 107,0 pkt. Pogorszył się też indeks sentymentu inwestorów – spadek do 25 pkt. w sierpniu wobec 34,7 pkt. w lipcu.
EUROSTREFA: Indeks sentymentu w gospodarce wzrósł w sierpniu do 111,9 pkt. z 111,3 pkt. po korekcie w lipcu (szacunki mówiły o 111,3 pkt.). Lepiej wypadły też pozostałe subindeksy.
Opinia: Temat Korei Północnej zszedł na razie na boczny tor. Rezolucja RB ONZ nie wniosła w zasadzie nic. Wygląda na to, że globalni gracze (zwłaszcza Rosja i Chiny) nie mają na razie pomysłu na to, co „zrobić” z Kim Dzong Un’em. Niemniej brak konkretnych działań nie jest rozwiązaniem. Wczorajszy komunikat agencji KCNA sugeruje raczej, że dyktator nie zrezygnuje z kolejnych prób. Rakiety będą, zatem dalej latać. Pytanie tylko, komu starczy do tego cierpliwości… Postulaty Japonii i Korei Południowej, aby mocniej nacisnąć na Kima, są jak najbardziej uzasadnione.
Rynki finansowe nie wdają się jednak w takie niuanse. Łagodna rezolucja RB ONZ, a także (brak!) kolejnej próby rakietowej, sprawiły, że temat został zapomniany. Spadła presja z tzw. bezpiecznych przystani, co doprowadziło do spadków japońskiego jena, z kolei odbicie rentowności amerykańskich obligacji, pomogło dolarowi. Uwaga ponownie skoncentruje się na danych makro. Według wcześniejszych zapowiedzi dzisiaj miało też odbyć się spotkanie prezydenta Trumpa w Missouri, gdzie miał rozpocząć kampanię na rzecz zmian w systemie podatkowym. Na chwilę sporządzania tego raportu nie udało się jednoznacznie potwierdzić tej informacji (niewykluczone, że Biały Dom rozważa wybranie innego terminu, gdyż tematem numer jeden w amerykańskich mediach jest teraz huragan Hurvey i jego skutki, jak chociażby powódź w Houston).
W temacie danych makro ważnym punktem będzie godzina 14:15, kiedy to poznamy szacunki ADP dotyczące nowych etatów w sierpniu (szacunki zakładają wzrost o 185 tys. wobec 178 tys. miesiąc wcześniej). Pojawi się też rewizja danych nt. PKB za II kwartał (szacunki 2,7 proc. w ujęciu zanualizowanym). Na co warto będzie zwracać uwagę? ADP nie zawsze pokrywa się z tym, co później (w piątek) prezentuje Departament Pracy, ale duże zmiany wobec prognozy, mogą przełożyć się na ruchy na rynku. Z kolei w przypadku PKB warto będzie zwrócić na odczyt wskaźnika PCE Core. Szacuje się jego dynamikę w II kwartale na 0,9 proc. k/k. To wskaźnik będący jedną z kluczowych miar inflacji dla FED, stąd też, odchylenia od szacunków mogą natychmiast znaleźć swoje przełożenie na rynku.
Na wykresie koszyka dolara FUSD widać, że wymazane zostały wczorajsze spadki i mamy tygodniową świecę doji. Powróciliśmy też powyżej złamanego wczoraj minimum z maja 2016 r. przy 91,86 pkt. Rynek próbuje się, zatem bronić przed większą przeceną, ale bez fundamentalnego wsparcia, dolar nie odzyska wigoru.
W przypadku europejskiej waluty mieliśmy cofnięcie po wczorajszych zwyżkach, chociaż nie pojawiły się nowe informacje. Niemniej sam fakt naruszenia bariery 1,20 przez EUR/USD sprawił, że na rynku zaczęto spekulować, czy nie sprowokuje to Europejskiego Banku Centralnego do zmiany retoryki – dzisiaj pisze o tym Bloomberg cytując wypowiedzi strategów z globalnych banków. My pisaliśmy o tym wczoraj rano.
W kalendarzu dla strefy euro dzisiaj mamy ważne publikacje nt. szacunków inflacji dla Hiszpanii i Niemiec. Pierwsze dane już za nami (wstępny HICP przyspieszył w sierpniu do 2,0 proc. r/r z 1,7 proc. r/r, bijąc szacunki na poziomie 1,8 proc. r/r). W drugim przypadku poznaliśmy już sporą cześć danych z poszczególnych landów, ale zbiorcze dane pojawią się dopiero o godz. 14:00 (szacunki mówią o zwyżce o 1,7 proc. r/r dla HICP). Z kolei jutro o godz. 11:00 poznamy kluczowe dane dla całego Eurolandu. Wyższe odczyty mogą dać paliwa do spekulacji przed jesiennymi posiedzeniami ECB (najbliższe już 7 września), chociaż powrót EUR/USD powyżej 1,20 może znów nasilić wspomniane już spekulacje wokół działań ECB.
Na dziennym wykresie EUR/USD mamy negatywną świecę doji, jaka została wyrysowana wczoraj. Opór przy 1,2080 (górne ograniczenie 4-miesięcznego kanału nadal pozostaje kluczowe). Rynek zszedł poniżej 1,20. Na razie można to uznać za ruch powrotny dopóki nie zostanie złamane wsparcie przy 1,1909 bazujące na szczycie z 2 sierpnia b.r.