Poniedziałek po publikacji danych z amerykańskiego rynku pracy nie obfituje zazwyczaj w publikacje makroekonomiczne. Inwestorzy pozostają pod wpływem piątkowych danych, które we wrześniu pozostawały mieszane. Pomimo lepszych odczytów płynących z raportu ADP, oficjalne dane o zatrudnieniu z Departamentu Pracy w USA wskazywały na spadek nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym o 33 tys. wobec wzrostu o 169 tys. po rewizji danych za poprzedni miesiąc w górę. Najprawdopodobniej słabszy odczyt zostanie potraktowany jako anomalia ze względu na przechodzące przez USA huragany. Ponadto dane dotyczące stopy bezrobocia i wzrostu płac już zaskoczyły na plus. Bezrobocie spadło we wrześniu do 4,2% r/r wobec oczekiwanej stabilizacji na poziomie 4,4% r/r. Z kolei dynamika płac przyśpieszyła do 2,9% w skali roku z 2,5% w poprzednim okresie. W ujęciu miesięcznym zarobki wzrosły o 0,5%. Generalnie wrześniowe dane z rynku pracy nie zmieniają oczekiwań rynku co do grudniowej podwyżki stóp procentowych. Aktualnie wzrost kosztu pieniądza o 25 pb w USA pod koniec tego roku jest prawie w pełni wyceniany przez rynek.
Z tego względu, że w ostatnim czasie na Chiny patrzy się w kontekście czynnika ryzyka dla światowej gospodarki, to warto wspomnieć o danych jakie napłynęły z gospodarki Państwa Środka w trakcie sesji azjatyckiej. Indeks PMI dla sektora usługowego rozczarował obniżając się do poziomu 50,6 pkt. z 52,7 pkt. Tak duży jednorazowy spadek może martwić, jeśli nie okazałby się on tylko jednorazowym słabszym odczytem. Ponadto obawy może budzić rozwój konfliktu na linii USA- Korea Północna po tym, jak w piątek ten drugi kraj przypomniał o sobie strasząc kolejnymi testami rakietowymi, które rzekomo miałby możliwość dotarcia nawet do zachodniego wybrzeża USA. Rynki będą monitorowały zarówno rozwój sytuacji w Korei Północnej, jak i rozwój wydarzeń w Katalonii i Wielkiej Brytanii w związku z informacjami o przebudowie brytyjskiego gabinetu. W poniedziałek warto także zwrócić uwagę na eskalację dyplomatycznego kryzysu między USA a Turcją, co przyczyniło się do silnej deprecjacji liry.
W drugim tygodniu października przede wszystkim uwaga skupi się na publikacji minutek z wrześniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej pod kątem jastrzębich akcentów i oczekiwanej ścieżki podwyżek stóp procentowych w przyszłym roku. Pod koniec tygodnia zostaną opublikowane dane o inflacji i sprzedaży detalicznej w USA. Oczekuje się nieco wyższej dynamiki cen konsumentów i producentów, co powinno wspierać notowania dolara i wzmacniać oczekiwania na kolejne działania mające na celu normalizację polityki pieniężnej w USA. Z kolei wzrost konsumpcji prywatnej powinien pozytywnie wpływać na oczekiwania dotyczące wzrostu PKB amerykańskiej gospodarki. Dodatkowo pojawi się wiele wystąpień przedstawicieli banków centralnych, które będą analizowane pod kątem wzmianek na temat polityki monetarnej.
EUR/USD
Eurodolar wybronił w piątek silne wsparcie w okolicy 1,1660/80. W tym rejonie na wykresie w skali H4 po danych z rynku pracy w USA pojawiła się świeca z długim knotem u dołu, co stało się impulsem do odreagowania. Aktualnie notowania zbliżyły się w rejon 50-okresowej średniej EMA w skali H4, jednak nadal utrzymują się poniżej linii poprowadzonej po ostatnich maksimach lokalnych. Wyjście powyżej okolic 1,1750/60 z technicznego punktu widzenia otworzy drogę w rejon oporu 1,1800/20. Dopiero zejście poniżej 50-okresowej średniej EMA w skali D1 zmieniłoby układ na bardziej spadkowy.
EUR/PLN
EUR/PLN powrócił w okolice węższego zakresu wahań 4,29-4,33. W dalszym ciągu silnym oporem pozostaje geometryczny opór w postaci 50% zniesienia całości fali spadkowej z poziomu 4,5053. Z technicznego punktu widzenia dopiero zdecydowane przełamanie dolnego ograniczenia wspomnianego pasma wahań przyczyniłoby się do umocnienia złotego względem euro w rejon 4,2640, gdzie przebiega 200-okresowa średnia EMA w skali dziennej.