Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, po zamknięciu amerykańskiej sesji w dniu 11 marca.
Nic nie jest ważniejsze w tym tygodniu niż głosowanie w sprawie Brexitu we wtorek, środę i ewentualnie także w czwartek. Nie podano dokładnej godziny na głosowanie, ale odbędzie się ono po debatach, które w Wielkiej Brytanii zwykle kończą się wieczorem. To sprawia, że głosowanie odbędzie się gdzieś po 19/20 czasu polskiego. Może to być nawet później, ale nie powinno być wcześniej niż przed godziną 19:00. W tym tygodniu brytyjscy parlamentarzyści zagłosują w trzech sprawach:
- Czy Wielka Brytania zaakceptuje unijną wersję umowy ws. Brexitu?
- Czy Wielka Brytania wykluczy scenariusz bezumownego Brexitu?
- Czy Artykuł 50 zostanie przedłużony?
Jeśli chodzi o głosowanie, są tylko 2 możliwości - posłowie zdecydują się poprzeć lub w całości odrzucić umowę secesyjną. Jeśli ją zaakceptują, strategia Theresa May będzie broniona, Wielka Brytania opuści struktury unijne 29 marca a GBP będzie gwałtownie zyskiwać z powodu pełnej transparentności wyniku Brexitu. Choć mogliśmy zaobserwować szybki rajd o 1-2%, utrzymanie tych wzrostów może być trudne, ponieważ inwestorzy skupią się na konsekwencjach opuszczenia Unii Europejskiej, bez stałych umów handlowych i wyzwań z jakimi będzie musiała się zmierzyć Wielka Brytania w negocjacjach z poziomu odizolowanego stanowiska.
Jednak to, co najprawdopodobniej się wydarzy, to odrzucenie umowy przez posłów. Pojawiły się już doniesienia, że gabinet Theresy May odrzucił ostatnie propozycje UE w zakresie wycofywania się z negocjacji. Premier nie była w stanie przekonać UE do zmiany warunków umowy ws. tak zwanego irlandzkiego backstopu i jest mało prawdopodobne, że uda jej się pozyskać wystarczającą liczbę posłów, aby zaakceptować obecną umowę. Jeśli porozumienie o wycofaniu się zostanie odrzucone, May doprowadzi do głosowania w środę nad tym, czy Wielka Brytania powinna opuścić UE bez porozumienia. Premier podkreślała, że brak porozumienia jest lepsze niż złe porozumienie, a jeśli posłowie odczują to samo, wówczas przed nami stoją poważne problemy. Byłby to gorszy scenariusz dla funta szterlinga. Gubernator Banku Anglii Mark Carney ostrzegł nas przed tym, że bezumowny Brexit może spowodować załamanie się wyceny GBP nawet o 25%. Chociaż nie spodziewamy się, że stanie się to w mgnieniu oka, sama rzeczywistość twardego Brexitu wystarczy, aby posłać GBP/USD w ciągu kilku minut w dół o 2 do 4 procent.
Opuszczenie Unii bez porozumienia jest nieodpowiedzialne. GBP, które straciłoby już we wtorek po odrzuceniu ustawy o odstąpieniu od umowy, mogłoby w tym scenariuszu doprowadzić do krótkotrwałych wzrostów, ale następnie w trakcie czwartkowego głosowania uwaga inwestorów skupi się na tym, czy Art. 50 powinien zostać przedłużony.
Istnieje jeszcze jeden możliwy rezultat w którym umowa secesyjna jest odrzucana niewielką przewagą głosów. W tym przypadku, May mogłaby wówczas spróbować przeprowadzić kolejne głosowanie po unijnym szczycie, który odbędzie się 22 marca. Mogłoby to technicznie doprowadzić do bezumownego Brexitu o którym UE już wcześniej wspominała, ale niezależnie od tego, czy jest to umowa byłaby czysto techniczna, czy rzeczywista, traderzy na funcie szterlingu nie będą interpretowali dalszego opóźnienia w kwestii podjęcia ostatecznej decyzji jako pozytywnej dla danej waluty.
Tymczasem dolar amerykański całkowicie zignorował lepsze niż oczekiwane wyniki sprzedaży detalicznej. Wydatki konsumpcyjne wzrosły o 0,2% w styczniu, co było tylko nieznacznie lepszym odczytem niż prognoza 0%, ale z wyłączeniem cen samochodów i paliw wydatki wzrosły już o 1,2%, co było wynikiem dwukrotnie lepszym od oczekiwań. Popyt konsumencki jest na dobrej drodze w pierwszym kwartale i może się umocnić wraz ze wzrostem płac. Gospodarka nadal jednak odbija się od końcoworocznych spadków, a inwestorzy nie są przekonani co do optymistycznej przyszłości. CPI ma zostać opublikowane we wtorek, a podwyżka cen ropy naftowej powinna spowodować wzrost inflacji. Niestety, wzrost ten nie będzie wystarczający - inflacja jest nadal bardzo niska, a wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) utrzymuje się na poziomie poniżej 2% w stosunku do roku poprzedniego.
Nadal czekamy na test 1,10 w przypadku euro. Poniedziałkowe raporty gospodarcze wzmacniają obawy banku centralnego o słabszy wzrost. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła o -0,8% w styczniu, ponieważ eksport stanął w miejscu, powodując, że nadwyżka handlowa wzrosła mniej niż oczekiwano. Spadło również saldo na rachunku obrotów bieżących, ponieważ problemy w sektorze motoryzacyjnym wpływają na wyniki z początku roku. W zeszłym tygodniu EBC bardzo wyraźnie stwierdził, że TLTRO 3 jest formą dalszego luzowania i jest gotów zrobić więcej, jeśli Brexit będzie zakłócał sytuację w Europie lub globalny wzrost będzie nadal spowalniał. Wraz z powiększającą się różnicą między rentownościami obligacji w USA i w Niemczech, EUR/USD pozostaje pod presją sprzedających.