Skala dzisiejszego umocnienia funta nie jest zjawiskiem codziennym, tak samo jak i chęć przeprowadzenia wcześniejszych wyborów w Wielkiej Brytanii.
Tak szybkie odkupywanie danej waluty (lub innego aktywa finansowego) nazywane jest w żargonie rynkowym "short squeeze", czyli jest to tzw. "wyciskanie z pozycji krótkich" - a jest z czego wyciskać!
Fundusze lewarowane oraz duzi spekulanci na kontraktach terminowych na funta brytyjskiego, które są notowane na chicagowskiej giełdzie CME, posiadały bardzo duże ilości transakcji, których celem było zarobienie na spadku wartości funta brytyjskiego względem dolara amerykańskiego (to wiemy z cotygodniowych raportów COT):
Co więcej jeden z dużych graczy - Deutsche Bank - oświadczył dziś, że wybory zmieniają jego nastawienie, doprowadzając do podjęcia decyzji o zaprzestaniu utrzymywania niedźwiedziego nastawienia na funta brytyjskiego.
Jeśli pozostali uczestnicy rynku, którzy tak mocno wierzyli w taniego GBP zmienią zdanie, to odwracanie tak wielkiej liczby pozycji krótkich może mieć długofalowe konsekwencje na wykresach par walutowych z funtem, w kierunku jego umocnienia.
Temat Wielkiej Brytanii i losów szterlinga stał się jeszcze bardziej skomplikowany niż dotychczas.