Frank w ciągu jednego dnia staniał o 7 groszy. W Unii Europejskiej wciąż trwają bojowe deklaracje przywódców na temat Brexitu. David Cameron już zapowiedział, że wynik referendum w życie wprowadzi jego następca.
Wtorek był bardzo dobrym dniem dla kredytobiorców frankowych. Uspakajające się rynki mocno pomogły odrabiać straty złotemu. W przypadku franka dzień zaczął się z kursem w okolicach 4,14 zł, natomiast zakończył się 7 groszy niżej. W przypadku euro ruch był słabszy, ale i tak wspólna waluta europejska staniała o 4 grosze. Podobnie zachował się dolar. Jedynie funt pozostał na niemal niezmienionym poziomie. Brytyjska waluta straciła jednak od referendum już niemal 40 groszy.
W Unii Europejskiej trwa wymiana złośliwości z przedstawicielami Wielkiej Brytanii. Decyzję o opuszczeniu struktur unijnych podejmie prawdopodobnie dopiero nowy parlament, gdyż ten jest do tego delikatnie mówiąc nieprzygotowany. Sam David Cameron potwierdził taką kolej rzeczy. Największe problemy pojawiają się jednak wewnątrz Zjednoczonego Królestwa. Zwiększenia autonomii domagają się już nie tylko Szkoci, ale obecnie nawet mieszkańcy Londynu. Najciekawiej brzmią deklaracje przywódców, którzy straszą Wielką Brytanię likwidacją wszystkich preferencji handlowych. Ciężko sobie wyobrazić, by nagle we wzajemnych relacjach z Niemcami czy Francją pojawiły się cła handlowe. Liderzy owszem deklarują obecnie takie rozwiązania mówiące o tym, że nie można być poza UE i korzystać
z wolnego handlu, ale przyszłość zweryfikuje tę teorię.
Wczorajsze dane z USA okazały się lepsze od oczekiwań. O 14:30 poznaliśmy zrewidowane dane na temat PKB. W pierwszym kwartale wzrósł on o 1,1% wobec oczekiwanego 1%. Indeks zaufania konsumentów - Conference Board, wzrósł z kolei do 98 pkt, wobec oczekiwanych 93,1 pkt. Dane te nie spowodowały jednak żadnego większego ruchu na rynku.
W Unii Europejskiej pojawił się nowy problem - budżet. Po wykluczeniu składki Wielkiej Brytanii trzeba znaleźć nowe źródła finansowania lub ograniczyć wydatki. W obydwu sytuacjach konsekwencje finansowe dla budżetu Polski są negatywne. Albo będziemy płacić więcej, albo dostawać mniej. Jest jeszcze wariant pośredni, czyli płacić trochę więcej i dostawać trochę mniej.
Dzisiaj warto zwrócić uwagę na następujące dane:
13:00 - USA - wnioski o kredyt hipoteczny,
14:00 - Niemcy - wstępne dane na temat inflacji konsumenckiej,
14:30 - USA - dochody i wydatki amerykanów,
16:30 - tygodniowa zmiana zapasów paliw.