Już pod koniec zeszłego tygodnia notowania EURUSD zbliżyły się do 1,1370, co potwierdza stopniową realizację zarysowanego przeze mnie scenariusza wzrostów. Presja na sprzedaż dolara rośnie i jest szansa na to, że w tym tygodniu ten cel zostanie osiągnięty.
Na rynku widać już coraz większą aktywność ze strony inwestorów, którzy zaczynają także zajmować pozycję pod ostatnie posiedzenie Fed-u i brak podwyżki stóp procentowych. Od czasu decyzji i od czasu publikacji „minutek” brak jakiegokolwiek potwierdzenia, że Fed będzie podwyższać stopy w tym roku powoduje, że najzwyczajniej na świecie nie ma sensu kupować dolara. Tym bardziej, że z Eurostrefy napływają dobre wiadomości i odwraca się zła passa, więc na oczekiwaniach większej poprawy na Starym Kontynencie zyskiwać będzie euro. Dzisiejsze odczyty PMI z Eurostrefy pokazały utrzymywanie się wartości wskaźników powyżej 53, co jest dobrym sygnałem biorąc pod uwagę fakt, że nie tak dawno ECB walczyło, aby wybić wskaźniki powyżej 50 punktów. Dane z niemieckiej gospodarki są w dalszym ciągu dobre i nie ma na razie obaw do paniki. Pompowanie pieniądza do systemu finansowego w Eurostrefie przynosi efekty, oczywiście tylko na wskaźnikach, bo nie rozwiązuje problemu nadmiernego zadłużenia, ale problem braku obniżania zadłużenia będzie dotykać realnie Eurostrefę najwcześniej w przyszłym roku. Dziś jest optymizm, że ECB uratowało Eurostrefę przed mocnym upadkiem. Jutro dość ważne odczyty PKB z Niemiec i na ich bazie jest szansa na test wskazanego przeze mnie 1,1400. Rynek spodziewa się lekkiej poprawy, więc już dziś będzie grać na wyższą wycenę EUR.
Przed jutrem czeka nas jeszcze informacja z amerykańskiego rynku pracy w obszarze sprzedaży nowych domów. Prognozy pokazują spadek w ujęciu miesięcznym o 1,9% z +3,5%. Jeśli rzeczywiście dane z rynku nieruchomości będą słabsze to USD będzie pod presją znowu wyprzedaży, co sprzyja także scenariuszowi wzrostu EURUSD do 1,1400.
Z technicznego punktu widzenia utrzymuje się cały czas wsparcie wyznaczone w poprzednim komentarzu i EURUSD systematycznie się odbija od tego wsparcia. Dziś przebiega ono w rejonie 1,1296, więc teoretycznie dopiero spadek poniżej może ograniczać siłę presji popytowej. Tak jak już wcześniej wskazywałem najbliższym celem dla EURUSD jest 1,1400, choć linia brzegowa przebiega przy 1,1427 a nawet 1,1467. Test tego ostatniego poziomu może być wynikiem dobrych danych z Niemiec lub już dziś bardzo złych z USA. Tak czy inaczej powyżej 1,1400 podaż będzie chciała zrealizować zyski z transakcji kupna otwartego przy 1,0950. Zakładam wtedy odreagowanie, ale tylko po to aby odnowić kupna już z wyższym celem wzrostów.