- Najważniejszym wydarzeniem tego tygodnia jest czwartkowe posiedzenie EBC oraz decyzja Rosji w sprawie przywrócenia przepływu gazu przez Nord Stream 1
- Kurs euro zyskuje w oczekiwaniu na pozytywne wieści, a dolar traci w związku ze spadkiem nadziei na bardzo agresywną podwyżkę stóp procentowych
- W tym środowisku polski złoty znajduje miejsce do delikatnego odbicia. EUR/PLN kosztuje w tym momencie 4,75 zł
- Więcej podobnych i ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Kurs euro nadal patrzy głównie na sytuację związaną z gazem
Rosyjski przepływ gazu przez gazociąg Nord Stream 1 ma zostać wznowiony punktualnie w czwartek po zakończeniu zaplanowanych prac konserwacyjnych, podała we wtorek agencja Reuters.
Euro wzrosło o 0,25% do 1,0245 dol., po tym jak poprzedniego dnia zyskiwało 0,75%, co było największym jednodniowym wzrostem od miesiąca. Po zesłotygodniowym teście poziomu 1,00, kurs euro znajduje się obecnie w rajdzie ulgi i rośnie czwartą sesję z rzędu.
Lepszym nastrojom sprzyjała informacja, że EBC rozważa podniesienie stóp procentowych o więcej niż oczekiwane 50 punktów bazowych na posiedzeniu w czwartek. Więcej na temat prognoz związanych z EBC znajdziesz w tym miejscu.
– Jeśli rzeczywiście zobaczymy wznowienie przepływu rosyjskiego gazu, to będzie to dobra wiadomość dla kursu euro i w najbliższym czasie euro może dostać niewielki impuls i oddalić się od parytetu – powiedział Carol Kong, analityk walutowy w Commonwealth Bank of Australia. – Ale nadal martwię się o euro/dolara, myślę, że minusy nadal się utrzymują. Potencjalny jastrzębi pivot z EBC może nie być w stanie dać trwałego wsparcia – dodał.
Euro straciło około 2,3% od początku lipca i przełamało parytet z dolarem po raz pierwszy od dwóch dekad po zeszłotygodniowym odczycie inflacji w USA i obawach o ostre spowolnienie gospodarcze w strefie euro.
Kurs dolara traci przez spadek oczekiwań odnośnie ostrej podwyżki stóp
Inne główne waluty również zyskały na wartości dzięki słabnącemu greenbackowi. Banki centralne na całym świecie stają się bardziej jastrzębie w swoich wysiłkach, chcąc poskromić gwałtownie rosnącą inflację. W efekcie, dominacja kursu dolara może przestać być aż tak zauważalna.
Indeks dolara amerykańskiego w stosunku do koszyka głównych walut spadł o 0,14% do 106,52, czyli znacznie poniżej swojego 20-letniego szczytu 109,29 w zeszłym tygodniu. Odwrót amerykańskiej waluty zbiegł się również z mniejszymi oczekiwaniami na podwyżkę stóp o 100 punktów bazowych podczas przyszłotygodniowego przeglądu polityki Rezerwy Federalnej (Fed).
Przed posiedzeniem Fed w przyszłym tygodniu, rynki wyceniają 23,2% szans na podwyżkę stóp o 100 pb. przy czym oczekiwania na tak dużą podwyżkę zmalały po tym, jak decydenci polityczni wylali na rynek kubeł zimnej wody.
Środowe kursy walut. AUD, NZD i GBP w górę
Aussie rośnie o 0,23% do 0,6925 dol., po wzroście o 1,3% we wtorek, również największym od miesiąca. Najsilniejsza walutą poranka jest jednak dolar nowozelandzki, którego kurs pnie się w górę o niemal 0,6% do poziomu 0,6257.
Protokół z lipcowego posiedzenia polityki Banku Rezerw Australii (RBA), które odbyło się dzień wcześniej, pokazał, że bank centralny widzi potrzebę większego zacieśnienia polityki w celu ograniczenia inflacji. Wcześniej w środę gubernator RBA Philip Lowe zasugerował również, że stopy mogą wzrosnąć co najmniej dwukrotnie z obecnych niskich poziomów.
Funt szterling podobnie awansował o 0,28 proc. do 1,2031 dol. Prezes Banku Anglii Andrew Bailey powiedział we wtorek, że podwyżka stóp o 50 punktów bazowych będzie “jednym z wyborów na stole” na następnym posiedzeniu BoE. czytaj dalej
Z kolei frank szwajcarski oraz japoński jen są jedynymi outsiderami w ten poranek i ostatnio notowane były na poziomie 0,9691 oraz 138,155 za dolara. Bank Japonii wydaje się zdeterminowany, aby pozostać przy swoim gołębim stanowisku politycznym.
– Trzymanie się gołębiego stanowiska będzie wiązało się z zaostrzeniem kompromisów politycznych dla BoJ. Najbardziej palącym z nich jest gwałtowny spadek JPY. Waluta osuwa się o 20-21% od wrześniowego FOMC – powiedział Vishnu Varathan, szef strategii w Mizuho Bank w Singapurze.