Ostatnie kilkanaście godzin handlu na rynku EUR/USD upłynęło pod znakiem wahań w stosunkowo wąskim przedziale cenowym, a dokładnie między poziomami wsparcia i oporu, które wskazałem we wczorajszym raporcie.
Z obecnej perspektywy ten trend boczny zaczyna wyglądać nie jak formacja odwrócenia ale jak formacja korekcyjna, a konkretnie jak trójkąt symetryczny. To z kolei sugerowałoby jeszcze jedną falę wzrostową na tym rynku, modelowo do okolic 1.1355. Sygnałem do takiego ruchu byłoby pokonanie okolic 1.1240, gdzie znajduje się górne ograniczenie tej formacji. Należy pamiętać, że wybicie z trójkąta w takim położeniu wygenerowałoby ostatnią falę w tym kierunku (wzrostową), a po niej należałoby oczekiwać co najmniej większej, spadkowej korekty. Co zanegowałoby scenariusz pro wzrostowy dla omawianej pary? Pokonanie okolic 1.1187, gdzie biegnie dolne ograniczenie owego trójkąta.
W ostatnich kilkunastu godzinach pogorszył się sentyment na rynku funta brytyjskiego, co na wykresie GBP/USD spowodowało wybicie dołem z lokalnej formacji klina kończącego.
Ten ruch w dół klasyfikuję póki co jako lokalną korektę, której celem powinna być strefa 1.2770-1.2690, a jej genezę pokazałem wyżej. Poziom obrony dla koncepcji spadkowej realizowanej już z obecnych cen jest 1.2985. Jeśli jednak wskazana wyżej strefa wsparć zostałaby pokonana, to moim zdaniem można będzie zakładać nawet zakończenie całej struktury wzrostowej oglądanej od połowy stycznia br. To jednak „pieśń przyszłości”, a póki co scenariusz spadkowy w perspektywie najbliższych dni jest scenariuszem bazowym z punktu widzenia analizy technicznej.
Mocne cofniecie od wskazanych we wczorajszym raporcie oporów i pokonanie pierwszych wsparć, to skrótowy opis wydarzeń z ostatnich kilkunastu godzin handlu na rynku USD/JPY.
Niestety taka sekwencja wydarzeń zdecydowania pogarsza obraz pary USD/JPY i przesuwa preferowany rozwój wypadków w kierunku scenariusza spadkowego lub co najmniej w kierunku budowania jakiejś konsolidacji. Taki wariant stanie się preferowanym, jeśli pokonamy okolice 110.86, gdzie znajduje się najbliższe, dość istotne z punktu widzenia „obrazu falowego” wsparcie.
Co musiałoby się stać aby wariant wzrostowy „wrócił do gry”? Moim zdaniem musiałby zostać pokonany pierwszy ważniejszy opór, a ten znajduje się na 111.90.