Analiza przygotowana przez Kathy Lien, dyrektor generalną w dziale strategii w firmie BK Asset Management, tuż po zamknięciu amerykańskiej giełdy.
Rezerwa Federalna podniosła stopy procentowe po raz pierwszy w tym roku o 25 punktów bazowych, a dolar stracił na wartości. Dla osoby okazyjnie śledzącej rynek, manewr cenowy może wydawać się nieintuicyjny, lecz dla tych, którzy wiedzieli, iż rynek oczekuje niedwuznacznego jastrzębiego tonu ze strony Janet Yellen, a nie zdołała tego zapewnić, handel stał się oczywisty.
Dolar amerykański znajdywał się pod presją przez cały poranek, gdyż inwestorzy realizowali zyski przed dzisiejszym kluczowym wydarzeniem. Inwestorzy kompletnie zignorowali podwyżkę stóp, zamiast tego skupiając się na prognozie ilościowej i sprzeciwie dyrektora Fedu Kashkari. Dzisiejsza decyzja podniesienia stóp nie była jednogłośna, gdyż Kashkari wolał pozostawić stopy procentowe na niezmienionym poziomie w tym miesiącu. Chociaż bank centralny polepszył swoje prognozy co do inflacji i wzrostu gospodarczego i obniżył swoje szacunki co do bezrobocia, po zestawieniu, urzędnicy Fed’u przewidują tylko 2 kolejne podwyżki w tym roku. Ku rozczarowaniu dolarowych byków, prognoza ilościowa nie przesunęła się do poziomu 3 rund zacieśniania po dzisiejszym ruchu i tym, jak Janet Yellen nie była dość jastrzębia by uratować dolara.
Kiedy wyraziła się pozytywnie o rynku pracy i sentymencie biznesowym, poinformowała również, że niewiele zmieniło się od grudnia. Nie zaoferowała nic więcej niż powiedzenie o trzech podwyżkach kwalifikujących się jako stopniowe i oczekiwaniu, że polityka pozostanie akomodacyjna przez pewien czas. Rozczarowanie może być odczuwane na rynku finansowym ponieważ poza spadkiem na dolarze, rentowność 10 letnich obligacji skarbowych spadła o 10 punktów bazowych i Fed fund futures przeszły z poziomu wyceniającego 60% szans na podwyżkę o 25 punktów bazowych w czerwcu do 46%. To prawdopodobieństwo może jeszcze spaść w nadchodzących dniach gdy handlujący obligacjami dostosują się do oczekiwań w świetle komentarzy Yellen i ostatnich danych.
Podczas gdy sprzedaż detaliczna i ceny konsumentów wciąż rosną, tępo wzrostu po obu stronach jest znacznie wolniejsze w lutym porównując ze styczniem. Para USD/JPY z łatwością przebiła się poniżej poziomu 114 i wydaje się przymierzać do testowania poziomu 113.
Euro może być wymieniane nawet na poziomie 1.08 w nadchodzących dniach na tle komentarzy Yellen i przegranej Geert Wilders i jego partii "Wolność". Wciąż czekamy na końcowe rezultaty, lecz dwie pierwsze ankiety pokazują Liberalną Partię prowadzącą ze znaczną przewagą. Przez mylne ankiety dotyczące Brexitu i wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, wciąż uważamy, że finałowe zestawienie potwierdzi dopiero wstępne rezultaty. Para EUR/USD była do tej pory wymieniana wyżej na tle wyników ankiet, a ostateczne potwierdzenie mogłoby doprowadzić walutę do poziomu 1.075 z większym ruchem, który nadszedłby z rozpoczęciem sesji europejskiej.
W nadchodzącym czasie są jeszcze 3 ogłoszenia w sprawie polityki monetarnej zaplanowane na dziś wieczór – pierwsze nadejdzie od Banku Japonii, następne od Szwajcarskiego Banku Narodowego i Banku Anglii. Nie oczekuje się, że którykolwiek z tych banków centralnych zmieni swoją politykę monetarną, lecz ton wychodzący od ich członków określi handel na jenie, franku i funcie. Przy poprawiającej się gospodarce, szeroko oczekuje się, iż Bank Japonii pozostawi stopy procentowe na niezmienionym poziomie.
Oświadczenie i komentarze naczelnika Kurody powinny być relatywnie optymistyczne lecz 0.4% wzrost cen konsumentów utrzymuje zaniepokojenie członków Banku Centralnego niską inflacją. Nie zbliżają się oni do osiągnięcia swojego celu inflacyjnego i z tego powodu utrzymają akomodacyjną politykę monetarną w najbliższej przyszłości. BoJ nie znajduje się w pozycji, w której rozważałby podwyżki stóp procentowych i jakiekolwiek rozmowy są za wczesne. Szwajcarski Bank Narodowy również ma swoje wątpliwości. Wcześniej w tym miesiącu prezes SNB Jordan powiedział, że przewiduje znaczny wzrost ryzyka politycznego i przy wciąż „przewartościowanym franku” SNB jest „ delikatnym miejscem” gdyż Szwajcaria jest coraz bardziej postrzegana jako bezpieczny azyl. To oznacza, że Szwajcarski Bank Narodowy pozostanie ostrożny i zaangażuje się w obniżenie kursu waluty.
Z trzech decyzji w sprawie stóp procentowych, ogłoszenie Banku Anglii w sprawie polityki monetarnej będzie najbardziej poruszającym rynek, ze względu na skupienie na funcie i nadchodzące zapadnięcie Artykułu 50. Dziś, szterling poszedł w górę na raport, iż pierwszy minister Szkocji Nicola Sturgeon może mieć ciężki czas w zawołaniu o kolejne niepodległościowe referendum lecz wzrosty zostały wstrzymane przez słabsze wzrosty płac, co jest istotne, jeśli chodzi o ogłoszenie w sprawie polityki monetarnej. Przy wolniejszym wzroście płac, spadających cenach konsumentów, pogarszającą się aktywnością z sektora przetwórczego, usługowego i budowlanego, Bank Anglii z pewnością ma powody do zmartwień. Poniższa tabela pokazuje, że jedynym obszarem poprawy była sprzedaż detaliczna i spadek bezrobocia lecz wydatki wciąż spadają od początku roku. Mając na uwadze niepewność wywołaną Brexitem i obecną prezentacją brytyjskiej gospodarki, wierzymy, iż ton sprawozdania banku centralnego i /lub protokół będzie ostrożny. Podczas ostatniego posiedzenia, podwyższono prognozę wzrostu gospodarczego lecz naczelnik Carney powiedział, że „przygoda z Brexitem dopiero się rozpoczyna. Chociaż kierunek podróży jest znany, zawiłości będą pojawiały się na całej ścieżce”. Inwestorzy byli rozczarowani jego ostrożnym tonem i w rezultacie wysłali szterlinga na niziny i sądzimy, że istnieje takie samo ryzyko dla jutrzejszego ogłoszenia.
Wszystkie trzy waluty towarowe były wymieniane znacznie wyżej względem dolara amerykańskiego przy dolarze nowozelandzkim doświadczającym szczególnie silnych zysków. NZD został wyniesiony przez węższy niż oczekiwano deficyt na rachunkach bieżących na poziomie -2.335mld względem przewidywanego -2.425mld, co wróży dobrze raportowi o PKB dziś wieczorem. Oczekuje się, że wzrost gospodarczy w czwartym kwartale zwolnił pod koniec roku, lecz bardziej prawdopodobny jest wzrost, biorąc pod uwagę lepsze dane o handlu i rachunku bieżącym. AUD otrzymał pobudzenie od trwających podwyżek w cenach konsumentów, podczas gdy dolar kanadyjski był wspierany przez rosnące ceny ropy i zwyżkę w trwającej sprzedaży domów. Trwająca sprzedaż domów urosła 5.2% w lutym, jest to duża poprawa względem spadku o -1.3% zaraportowanym w poprzednim miesiącu. Zapasy ropy również spadły mniej niż oczekiwano. Oficjalnie ujrzeliśmy szczyt na parze USD/CAD i dalszy spadek do poziomu 1.32 wydaje się prawdopodobny. Poza raportem o PKB z Nowej Zelandii, australijskie dane z rynku pracy są zaplanowane do wydania i według PMI, aktywność zawodowa była silna i nie zapominajmy o tym, że RBA ostatnio wyraził optymizm dotyczący rynku pracy.