Rynek walutowy wydaje się być rozczarowany wczorajszą konferencją Prezydenta elekta, co widać po dynamicznym osłabieniu dolara właściwie w całym spektrum głównych par. Na indeksie dolarowym pojawiły się póki co dzienne, wstępne sygnały odwrócenia, a jeśli dolar wyraźnie nie umocni się do końca sesji piątkowej, to pojawią się one również na danych tygodniowych. W tym świetle najbliższe sesje mogą przynieść spore zamieszanie na głównych parach, szczególnie tam gdzie w ostatnim czasie zostały wygenerowane jakieś średnioterminowe sygnały.
Parą, na której może pojawić się spore zamieszanie jest w mojej opinii EUR/USD, gdzie w połowie grudnia wybiliśmy się dołem z dużej konsolidacji.
Jak widać jednak na powyższym wykresie po tym wybiciu pomimo kilku prób, trend spadkowy nie był kontynuowany, a obecnie rynek próbuje wrócić do wnętrza tego dużego trendu bocznego. W analizie technicznej taki powrót jest tożsamy z zanegowaniem sygnałów sprzedaży, co może oznaczać rychłe uruchomienie znaczących zleceń obronnych dla krótkich pozycji. Taka sytuacja spotęgowałaby zapewne skalę obecnych wzrostów, a cały średnioterminowy układ techniczny tej pary uległby zmianie. Czy zatem już obecnie mamy takie sygnały ? Moim zdaniem na obecnym etapie sygnały nie są na tyle wyraźne aby już obwieszczać załamanie wybicia z dużej konsolidacji dołem. Dla mnie ważne czy może nawet kluczowe opory znajdują się między 1.0736 a 1.0763 i dopiero ich pokonanie byłoby poważnym sygnałem negującym średnioterminowe sygnały sprzedaży.
Co musiałby się stać aby rynek EUR/USD zaczął wyglądać ponownie pro spadkowo? Pierwszy sygnał nastąpiłby w momencie powrotu do lokalnej, przedstawionej wyżej konsolidacji czyli spadek poniżej 1.0610. Kluczowe wsparcia znajdują się jednak w okolicach 1.0410-1.040 i już sam test tych poziomów byłby dla mnie sygnałem, że zagrożenie mocnymi wzrostami eurodolara raczej mija.
Test wskazywanej w ostatnich raportach strefy wsparć na rynku GBP/USD zdecydowanie uaktywnił na tym rynku stronę popytową i od minimów oglądamy już niemal 200 pipsowy ruch w górę.
Główne pytanie, które trzeba sobie obecnie zadać to pytanie o charakter oglądanego odbicia. Na obecnym etapie zakładam, że jest to ruch korekcyjny, który może znosić spadki oglądane od 6 grudnia 2016. Przy takich założeniach modelowym celem dla obecnego ruchu w górę mogłaby być strefa 1.2320-1.2410, której genezę pokazałem na powyższym wykresie. Maksymalny zasięg wzrostów przy ich korekcyjnym charakterze to okolice 1.250. Każda większa zwyżka pokonująca ten ostatni poziom mogłaby sugerować średnioterminowe zmiany na tym rynku. Póki co jednak, patrząc również na otoczenie tego rynku, taki scenariusz wydaje się zdecydowanie mniej prawdopodobny. Uwzględniając powyższe „wywody” oczekiwałbym sygnałów zakończenia wzrostów kursu GBP/USD na przestrzeni najbliższych kilkunastu godzin handlu na tym rynku. Do ich identyfikacji można użyć np. moduły „Skanery” z naszej aplikacji EFIX Explorer.