O ile samą obniżkę o 0,6% można traktować jako lekkie zaskoczenie, o tyle prawdziwą niespodzianką była konferencja prasowa po decyzji. Po silnym cięciu dostaliśmy bardzo stonowany, wręcz asekuracyjny komunikat. W rezultacie inwestorzy szybko zapomnieli o obniżce, którą właśnie zobaczyli. Nie przeszkodziło to jednak złotu pobić swoich rekordów.
EBC tnie mocno
Wczoraj Europejski Bank Centralny podjął decyzję o obniżce stóp procentowych. Główna stopa procentowa, czyli refinansowa, spadła z 4,25% na 3,65%, czyli aż o 0,6%. Z kolei stopa depozytowa spadła o zaledwie 0,25% z 3,75% na 3,5%. Tym samym EBC gwałtownie zmniejsza przestrzeń pomiędzy tymi dwoma stawkami. Sama decyzja była zgodna ze scenariuszem najczęściej przewidywanym przez analityków, aczkolwiek nie brakowało sygnałów o bardziej konserwatywnym cięciu stawek. Z tego też powodu pierwszą reakcją było osłabienie euro względem dolara. Ruch ten można nazwać jednak mocno nieśmiałym, biorąc pod uwagę, że już pół godziny po decyzji mieliśmy konferencję prasową.
Konferencja prasowa Christine Lagarde
Po odważnej decyzji przyszedł czas na chłodzenie nastrojów. Prezes EBC była, delikatnie mówiąc, zachowawcza. Wydawać by się mogło, że skoro widzimy szokowy ruch o 0,6%, to będziemy dalej szli za ciosem. Okazuje się jednak, że niekoniecznie. W czasie konferencji pojawiło się sformułowanie o obniżającej się presji płacowej. Wygląda zatem na to, że dotychczas było źle, bo potrzebny był szokowy ruch o 0,6%, ale po nim już będzie dobrze i można czekać na rozwój wypadków. Brzmi to podejrzanie i taka też była reakcja rynków. Przestano wierzyć w dalsze obniżki stóp w strefie euro w najbliższym czasie, co skutkowało zakupami wspólnej waluty, pomimo silnej obniżki stóp pół godziny wcześniej.
Złoto z kolejnym rekordem
Decyzja EBC wraz z zamieszaniem na rynkach walutowych nie pozostały bez wpływu również na inne aktywa. Rynek akcyjny w Europie, widząc brak dalszych perspektyw, dostał pewien cios. Spadki nie ominęły zarówno głównych indeksów w Niemczech, jak i we Francji. Co ciekawe, pomimo tego, że na giełdach grano pod brak dalszych obniżek, to na rynku złota było dokładnie odwrotnie. Tuż po decyzji obserwowaliśmy dużo transakcji, które szybko wywindowały cenę uncji złota z okolic 2550 do 2600 dolarów. W tak silnym ruchu pomogły zlecenia automatyczne, które aktywowały się po przebiciu dotychczasowego rekordu cenowego na poziomie 2570 dolarów.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.