- Miniony tydzień przyniósł wyraźne wskazówki końca skupu obligacji w ramach QE
- Poprawa gospodarcza w strefie euro niesie z sobą optymizm rynkowy
- Prawdopodobny wstęp do lipcowej aktualizacji prognoz EBC
W zeszłą środę, główny ekonomista Europejskiego Banku Centralnego, Peter Praet, stwierdził, że "siła gospodarki strefy euro" zwiększyła jego pewność co do tego, że inflacja zbliży się do celu EBC. Równocześnie zwiększyły się także oczekiwania co do kształtu prognoz EBC, które mają być opublikowane w czwartek. Praet dodał, że na czerwcowym posiedzeniu członkowie Banku będą debatować nad tym, czy zakończyć skup obligacji jeszcze w tym roku.
Podkreśla to pogląd decydentów, że niedawna słabość strefy euro ma charakter tymczasowy i nie jest początkiem szerszego trendu. Prognozy EBC na następny rok, które zostaną przedstawione w Rydze po zamknięciu dwudniowej sesji Rady Prezesów, zazwyczaj obejmują prognozy banku centralnego dotyczące programu skupu aktywów oraz stópy procentowych.
Według Carstena Brzeskiego, głównego ekonomisty ING w Niemczech, uwagi te zasygnalizowały również, że spotkanie w tym tygodniu może być "ekscytujące". Określił on również przemówienie Praeta jako "niezwykłe".
"Rada Prezesów będzie musiała ocenić, czy dotychczasowe postępy były wystarczające, aby zagwarantować stopniowe wygaszanie naszych zakupów" stwierdził Praet zauważając, że będzie to wezwanie do oceny.
Uwagi te zostały powtórzone przez Jensa Weidmanna, prezesa niemieckiego Bundesbanku i członka Rady Prezesów EBC, który powiedział, że oczekiwania rynku dotyczące wstrzymania przez EBC programu skupu obligacji do końca bieżącego roku pozostają "wiarygodne".
Inflacja w strefie euro wzrosła w maju do 1,9% niemal osiągając cel EBC w momencie gdy wzrosły ceny energii, ale inflacja bazowa, która nie bierze pod uwagę zmiennych cen żywności i energii wzrosła zaledwie o 1,1%. Podczas gdy EBC wydaje się patrzeć ponad szok cenowy na rynku ropy naftowej wzrost inflacji, nawet w wyniku wyższych kosztów energii, nadal wspiera argumenty za zmniejszeniem bodźca w postaci QE.
Posiedzenie EBC w czwartek doprowadzi również do publikacji najnowszych prognoz banku centralnego na temat wzrostu gospodarczego i inflacji, ale decyzja czy zakończyć program skupu obligacji, prawdopodobnie pojawi się na lipcowym posiedzeniu - stwierdza Brzeski.
"Wyraźne wskazówki dotyczące końca QE, przy zachowaniu pełnej elastyczności ... nadal wydają się najbardziej prawdopodobnymscenariuszem" - przekonuje Brzeski. "W związku z tym lipcowe posiedzenie może przynieść ogłoszenie przelużenia QE do grudnia lecz jednoczesnego obniżenia poziomu samego skupu. Gdyby w drugiej połowie roku inflacja bazowa kontynuowała dotychczasową tendencję, wówczas QE możnaby zakończyć w grudniu "
W nocie do inwestorów, analitycy Barclays (LON:BARC) (NYSE: BCS) także przyznali, że decyzja o zakończeniu QE najprawdopodobniej zostanie podjęta na lipcowym posiedzeniu.
Podczas gdy analitycy i inwestorzy zbliżają się do siebie pod względem oczekiwań co do terminu wycofania się EBC ze skupu obligacji, prognozy dotyczące pierwszej podwyżki stóp procentowych uległy znacznym zmianom, ponieważ jastrzębie wypowiedzi EBC wzmocniły przekonanie, że normalizacja polityki pieniężnej znajduje się na właściwej ścieżce.
Rynki niemal w pełni wyceniają prawdopodobieństwo podwyżki stóp EBC w czerwcu tego roku podczas gdy szanse na podobny ruch w lipcu wzrosły do poziomu 70% z 50% na początku tygodnia.
Euro odzyskuje siły po wstrząsach politycznych, które doprowadziły je pod koniec maja do lokalnego dołka. W środę za jedno euro płacono 1,1744 USD pomimo oczekiwań na zbliżającą się zmianę polityki.
Dość wyciszona reakcja wspólnej waluty wskazuje na prawdopodobne połączenie obaw inwestorów dotyczących napięć międzynarodowych; zawirowań politycznych we Włoszech, które w zeszłym miesiącu ponownie wywołały problemy na rynku oraz nową niepewność wokół Brexitu.
Analitycy Barclays "mocno wierzą", że EBC nie zmieni swojej ścieżki polityki pieniężnej w wyniku niestabilności spowodowanej zwiększonym ryzykiem politycznym we Włoszech w ostatnich tygodniach.
"Chociaż wydaje się, że istnieje ogólne konsensus końca QE, to jednak diabeł tkwi w szczegółach" - podsumowuje Brzeski.