Członek FED z Kansas Esther George stwierdziła w piątek, że czekanie na „idealne” warunki do podwyżki stóp procentowych jest nierealne. Dodała jednak, że utrzymana zostanie polityka akomodacyjna, gdyż gospodarka nie jest jeszcze gotowa na „normalne” stopy procentowe (wypowiedź z piątku)
James Bullard z oddziału FED w St. Louis przyznał w piątek, że pomimo widocznej większości opowiadającej się za podwyżką stóp w tym roku, może być trudno o taką decyzję już na październikowym posiedzeniu (wypowiedź z piątku)
Naszym zdaniem: Zarówno Bullard, jak i George będą mieć prawo głosu w FOMC dopiero od stycznia. Ich „jastrzębie” nastawienie wpisuje się jednak w ogólny trend, jaki jest widoczny od kilku dni. W podobnym tonie wypowiedziała się też Janet Yellen w czwartek w nocy. Dlaczego, zatem dolar nie jest silny? Odpowiedzi na te pytanie mogą być ukryte w danych makro, które poznamy w tym tygodniu. Pytanie, czy w sytuacji kiedy będą słabsze od oczekiwań (zwłaszcza ISM i rynek pracy), to czy członkowie FED dalej będą tak twardo bronić terminu tegorocznej podwyżki. Zwłaszcza, że według rynku kontraktów FED Funds Futures notowanych na giełdzie CME prawdopodobieństwo grudniowego ruchu pozostaje poniżej 40 proc.
Dzisiaj w kalendarzu mamy wystąpienia członków FED – Tarullo (już o godz. 11:15), Dudley (godz. 14:30), oraz Evans (godz. 19:30) i Williams (godz. 23:00). Gołębie nastawienie Charlesa Evansa nie będzie dla rynku zaskoczeniem, pewną zagadką może być to co powie wiceprezes FED, William Dudley z Nowego Jorku, który lokowany jest przez rynek w centrum, ale bliżej „gołębiego” skrzydła. Poza tym o godz. 14:30 ważne dane nt. dochodów i wydatków za sierpień, w tym wskaźnik PCE Core, oraz indeks podpisanych umów kupna domów o godz. 16:00.
Na dziennym układzie koszyka widać wyraźne odbicie się notowań koszyka BOSSA USD od oporu 82,15 pkt. w piątek (chociaż został on minimalnie naruszony – 82,17 pkt.). Ważniejsze jest jednak to, że świeca zamknęła się poniżej szczytów z początku września, tj. 82,01-82,03 pkt., co sugeruje pewną słabość popytu. Niewykluczone, że zostanie to wykorzystane przez podaż do wyraźniejszego zepchnięcia notowań poniżej 81,70 pkt. To sugerowałoby ponowny test okolic wsparcia przy 81,45 pkt.
A co na EUR/USD? Rynek z rezerwą podchodzi do wyników niedzielnych wyborów w hiszpańskiej Katalonii, które dały wiążącą większość zwolennikom niepodległości tego regionu Hiszpanii. Inwestorzy zdają się zakładać, że najbliższe tygodnie (miesiące) upłyną na trudnych negocjacjach z rządem centralnym w Madrycie, a ich efektem będzie większa decyzyjność Barcelony, ale nie niepodległość, chociaż na dłuższą metę i to będzie negatywne dla Hiszpanii (kwestia koordynacji wspólnej polityki fiskalnej).
Na wykresie EUR/USD widać wsparcia przy 1,1160-65, które będą bronione. W takim układzie może zostać podjęta kolejna próba wyraźniejszego wyjścia ponad poziom 1,1210-15. Trudno będzie jednak zakładać podejście aż w okolice oporów przy 1,1275. Szczyt może zostać ustanowiony niżej, zwłaszcza, że w środę poznamy kluczowe dane nt. wrześniowej inflacji HICP w strefie euro (gdyby dynamika roczna była ujemna, to negatywnie zaważyłoby to na kursie EUR), a jutro ich przedsmak w postaci danych z Hiszpanii i Niemiec.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ