Dziennik tradera – wstęp
Zamknąłem kolejny miesiąc, w którym zrobiłem duże postępy, zwłaszcza jeśli chodzi o aktywność na rynkach i dopasowanie się do ich charakterystyki. Teraz czas na urlop, dlatego kolejny dziennik pojawi się w drugi weekend majowy. W tym wpisie opiszę najważniejszą kwestię, o której pisałem wielokrotnie w tym tygodniu w swoim dzienniku tradera.
Konsekwencja
W tematyce tradingu można wypisać mnóstwo, pięknie wyglądających, teorii na papierze. Praktyka jest jednak zdecydowanie trudniejsza. Tak jest na przykład z elastycznością. Wydaje się to proste zagadnienie, jednak warunki rynkowe często sprawiają, że ta umiejętność potrafi zaszkodzić na rynku. I z tym mam obecnie spory problem. Na giełdzie wszystko działa i nie działa. Zależne jest to od tego, co się dzieje w tym czasie na rynku.
Wcześniej uważałem, że konsekwencja w tradingu jest zła. Ostatnie dni pokazały mi, że dość brutalnie to ujednoliciłem. Zamiłowanie do elastyczności w tradingu oraz do szybkiego odwracania pozycji spowodowało, że trochę się w tym wszystkim pogubiłem. Zacząłem być trochę jak chorągiewka na wietrze w momencie posiadania pozycji.
Dwa najważniejsze problemy dotyczą odwracania pozycji oraz trzymania offside’a (pozycji, która generuje straty). Odwracanie pozycji jest dobre, ale trzeba posiadać na to plan i dopasować to do stylu danego rynku. Na każdym markecie występują retrace’y, a ja zacząłem o tym zapominać, odwracając pozycje na chwilowej przeciwnej reakcji. To zaczęło generować niepotrzebne straty. Sama w sobie elastyczność nie jest zła, ale jeśli nie jest dopasowana do warunków panujących na rynku, to może porządnie namieszać w tradingu.
Jeżeli rynek charakteryzuje się tym, że dość szybko wpada w nowy konsekwetny ruch, to tutaj warto szybko odwrócić pozycję. W przypadku gdy występują małe (ale częste) korekty, chwilowe retrace’y, albo zatrzymania w notowaniach to zbyt szybkie odwrócenie transakcji może wygenerować podwójną stratę. W takich warunkach lepiej poczekać, dać sobie i rynkowi trochę więcej miejsca na notowania cenowe. Często o tym zapominam, przez co mogę wyglądać jakbym bił się z rynkiem lub nie miał porządnego planu na trade.
Gdy po wejściu w pozycję, następuje ruch w przeciwną stronę, to pozycja jest offside. Tutaj także zdarza mi się zmieniać decyzje, czy powątpiewać w powodzenie danej transakcji. Ustawiam się na scratcha, albo zmniejszam TP (lub go w ogóle ustawiam, ograniczając potencjał), nawet zdarza mi się zbyt pochopnie wyrzucić z pozycji. Przestaję trzymać się planu i porzucam swoją koncepcję. Ostatnie dni pokazały mi, że w większości przypadków moje początkowe założenia się wypełniały, ale wiele razy nie zarobiłem na tym przez brak konsekwencji.
Na giełdzie korekty i retrace’y to coś normalnego. Inni traderzy mogą mieć przeciwne przekonania do moich, dlatego swoimi transakcjami mogą wywowyłać przeciwny ruch do mojej pozycji. To oczywiste. Na jednych rynkach uderzenie z momentum zdecydowanie łatwiej płaci, na drugich należy potrzymać trochę dłużej pozycję offside, gdy trwa walka w jakimś rejonie, poziomie cenowym. To ja mam się dopasować do rynków, a nie rynki do mojej preferowanej metody tradingowej.
Zawsze muszę posiadać precyzyjny plan na dany trade i nie dawać tak szybko zbić się z pantałyku. Ostatnio wziąłem 3 ticki straty w 3 tickowym range’u, przez to że zacząłem odwracać pozycję, gdy byłem 1 tick poza rynkiem. Totalnie się pogubiłem. Chciałem trochę za idealnie wstrzelić się w cenę oraz momentum. A to był akurat market, który potrzebuje trochę przestrzeni zanim złapie kierunek. Później okazało się, że mój pierwotny plan był dobry, wystarczyło przetrzymać nieco dłużej pozycję bez żadnej dodatkowej akcji.
Nie mogę na rynku wybierać tylko takiego podejścia, które mi się najbardziej podoba i najłatwiej się stosuje. Giełda jest zmienna. Muszę być wszechstronny jeśli chcę być najlepszy. Nie chcę być przeciętny, stosując jeden ściśle określony sposób, bo to w długim terminie daleko mnie nie zaprowadzi. Nie ma większego sensu czekać, aż rynek zacznie trejdować się tak jak mi odpowiada. Bo większość czasu będę poza rynkiem i nie będę dawał sobie szans na zarabianie dodatkowych pieniędzy i na rozwijanie nowych umiejętności. Najlepsi umieją zarabiać na dynamicznych rynkach oraz na stabilniejszych.
Konsekwencja oraz elastyczność to dwie różne kwestie w tradingu, ale zarówno jedno jak i drugie może być dobre w danej sytuacji rynkowej. Wszystko zależy od tego w jaki sposób zachowuje się teraz market i jakie są jego obecne cechy szczególne. Nie można bezmyślnie czegoś odrzucać, bo tak zostało opisane w jakieś książce lub w sieci, albo tak wynika z przekonań tradera. To od giełdy zależy co jest teraz dobre i pozostaje do niej się dopasowywać.
Mimo wszystko, najczęściej mój pierwotny plan na transakcję jest dobry i muszę nabrać nawyku dłuższego trzymania się tej koncepcji. Nie mogę dopuszczać, aby chwilowe zmiany tak szybko zmieniały mój pogląd widzenia. Nie mogę bić się z rynkiem jak jakieś nerwowe dziecko. Potrzeba mi trochę więcej spokoju i świadomości o charakterystyce danego rynku. Nie jest ważne by robić perfekcyjne trade’y, idealnie wstrzeliwać się w momentum, ale aby systematycznie zarabiać dobry cash i czuć postępy.
Podsumowanie
Do poprawki jest trzymanie się planu. To, że moja pozycja zaczyna chwilowo generować straty nie oznacza od razu, że jest zła. Muszę czasem zostać przetestowany przez rynek. Zamiast działać emocjonalnie, muszę obiektywniej patrzeć czy pattern, na bazie którego zawarłem transakcję, jest dalej i czy chwilowa sytuacja nie jest wywoałana jakimś szumem. Przyda mi się trochę konsekwencji w tradingu. Myślę, że jest to zagadnienie, na którym muszę się teraz skupić jeśli chodzi o mój dalszy rozwój w tradingu.