Dziennik tradera – wstęp
Pisanie tego dziennika to jeden z moich rytuałów. Staram się, by wszystkie moje rytuały w jakiś sposób mnie rozwijały, tak jak robią to mistrzowie. Bardzo często widzę jak najlepsi traderzy przychodzą wcześniej do biura, aby bardzo starannie przygotować się do tradingu. Podobnie jest w weekendy, podczas których bardzo popularna jest obszerniejsza analiza rynków oraz swoich działań. W tym dzienniku skupię się na 4 kwestiach, które miały bardzo duże znaczenie w moim tradingu, w minionym tygodniu.
Odwracanie pozycji
Pewnego razu wspomniałem na swoim fanpage’u, że ewolucją cięcia strat jest odwracanie pozycji. W mijającym tygodniu posiadałem pozycję na Euriborze. Jak się później okazało, po południu miały mieć miejsce „minutki” ECB. Przyznam, że tego dnia zapomniałem sprawdzić kalendarz makro. Postanowiłem ustawić się na scratcha (bep’a), bo pozycja już od dłuższego czasu nie współpracowała i zwiększałem tylko ryzyko. Rynek jednak już nie pozwolił mi wyjść na zero. Postanowiłem zdjąć stop lossa i zadziałać z ręki podczas publikacji raportu. Po tym fakcie zauważyłem jak bund idzie ostro w dół, więc spodziewałem się longów na Euriborze. Miałem shorty z samych dołków. Postanowiłem wziąć w longa 2 razy tyle co miałem, czyli wziąć stratę i pozycję w drugą stronę. Od publikacji minęło maksymalnie 5 sekund kiedy ja już byłem odwrócony z pozycją. Bardzo szybko rynek wystrzelił do góry, a ja wziąłem z tego zysk i overall wyszedłem na zero. Mogłem jeszcze holować tę pozycję, ale nie spodziewałem się aż takiej reakcji. Gdybym tego nie zrobił, to wziąłbym porządną stratę. W drugiej sytuacji jednak nie odwróciłem pozycji, a dokładniej na VIX’ie, który wyłamał range na dużej wolatylności. I tutaj już wziąłem większą stratę i w dodatku się nie odwróciłem. Gdybym to zrobił, to jeszcze bym na tym dość ładnie zarobił. Bo rynek ciągle dociskał tych co trzymali longi. A tak musiałem bardzo się nasilić by odrobić chociaż 80% straty tego dnia. Te dwie różne sytuacje obrazują czego lepiej się nauczyć. Szybkie ścięcie straty daje więcej możliwości oraz ułatwia odwrócenie pozycji. Trzymanie strat tylko zwiększa kłopoty i bariery psychologiczne.
Reakcja
Znowu przykład z VIX’a. W ciągu sesji było kilka poziomów, na których ktoś zbierał praktycznie wszystkie pozycje i nie puszczał rynku dalej. Trejdowaliśmy pod tych „grubasów” biorąc nawet niezły cash. Przed settlami zrobiliśmy podobnie, gdy nagle rynek przełamał jeden z tych istotnych poziomów (była to okrągła 100). Instynktownie zauważyłem, że na drugim spreadzie jest bardzo słaby offer i dłuższy spread jest choice’em dając mi szansę na ucieczkę z tej pozycji offside, gdzie wszystkich zapakowało. Wskoczyłem w choice’a, rynek mi go natychmiast podał longa (wcześniej miałem shorta po 100), dzięki czemu przerzuciłem się na wspomnianego „miękkiego” offera offside, który bardzo szybko mnie uwolnił. Akcja, od wybicia 100 do wklikania się w choice po 176, trwała maksymalnie 2 sekundy. Rynek w mgnieniu oka docisnął niedźwiedzi do ceny 104 i 106 na pierwszym spreadzie. Tam musieli się wyrzucać ze stratą, Reakcja pomogła mi wykorzystać nieefektywność i uniknąć straty. Bardzo często na rynkach bywają takie wyjątkowe okazje. Najpierw trzeba sobie to uświadomić, nabrać chęci na wykorzystanie tych nieefektywności rynkowych i ćwiczyć reakcję oraz spostrzegawczość. Z czasem przyjdą pierwsze efekty. Giełda lubi szybkich, zdyscyplinowanych i zdecydowanych traderów.
Restart
Od pewnego czasu, moim największym wyzwaniem jest opanowanie mojej ekstrawertycznej natury. Samą mechanikę tradingu w OSTC dość dobrze opanowałem, jednak wiem, że aby wskoczyć na wyższy poziom muszę przełożyć swoje atuty osobowości na rynek. Energię, która ciągle we mnie emanuje, staram się wykorzystać w celu lepszej percepcji, szybszej reakcji oraz do wchodzenie w trans tradingowy. I chyba odkryłem istotną kwestię. Zauważyłem, że bardzo dobrze robi mi drzemka w okolicach godzin 12-14. Dzięki takiemu rozwiązaniu jestem później w stanie przez całą sesję amerykańską panować nad swoją energią i wykorzystywać ją w bardziej rozsądny sposób. Prawdopodobnie zmęczenie, które dopadało mnie po południu było przeszkodą do bycia bardziej efektywnym, przez co moja energia uzewnętrzniała się najczęściej w postaci emocji i zbyt luźnego nastawienia. Chyba jestem największym chatterboxem w biurze. Może bardzo wielu innych traderów ma podobnie i takie rozwiązanie może im się przydać. Innym przydaje się medytacja, spacer, wysiłek fizyczny. U mnie działa najlepiej drzemka i to będę praktykował. Po takich drzemkach mam już za sobą pierwsze udane wejścia w trans w tradingu, więc to dobry znak na przyszłość. Każdy człowiek ma coś, co pozwala mu szybko zrestartować swój wewnętrzny system. Trading to bardzo wymagające zajęcie, dlatego warto odnaleźć taki sposób i go praktykować.
Zarządzanie (operowanie) clipem
Duzi gracze, bardzo rzadką wchodzą od razu całą pozycją w rynek. Umiejętnie rozkładają ją na części i stopniowo wchodzą w rynek. Na początku myślałem, że tego typu postępowanie ma sens tylko wtedy, gdy posiada się większego clipa. Nic bardziej mylnego. Już od samego początku dość istotna jest umiejętność dzielenia clipa. Każda transakcja obarczona jest innym ryzykiem. Są pozycje bardziej pewne oraz bardziej ryzykowne. Niezbyt rozsądne jest w obu tych przypadkach wchodzić taką samą wielkością clipa. W dodatku ma to też swoje uzasadnienie w psychologii. Gdy trade jest relatywnie ryzykowny i wejście następuje dość sporą pozycją, to dużo łatwiej o niekorzystne emocje, np. strach. Doświadczony trader potrafi przed zawarciem transakcji ocenić dość trafnie ryzyko i dostosować do tego wolumen. Należy być elastycznym nie tylko w prowadzeniu pozycji, w dopasowywaniu się do rynku, ale także w ustalaniu wielkości pozycji. To bardzo istotna umiejętność, która pozwala wykorzystywać więcej okazji rynkowych (bo nie pojawia się już problem zawahania przed zawarciem transakcji) oraz skuteczniej panować nad sobą podczas prowadzenia pozycji. Sam widzę po sobie, że jestem w stanie otworzyć więcej pozycji, gdy zmniejszę size. Lepiej jest zarobić trochę mniej, niż wcale nie zarobić i tylko przyglądać się jak rynek jednak realizuje nasz scenariusz. Strata w takim przypadku, też będzie mniejsza i nie zaboli nas aż tak bardzo. A doświadczenie i nauka są zawsze bezcenne. Dlatego warto być rozsądnym i sprytnym traderem, wykazywać się elastycznością praktycznie w każdej dziedzinie tradingu i w pełni wykorzystywać potencjał rynkowy oraz możliwości zawodu jaki wykonuje. Rzadko kiedy, w innych dziedzinach, człowiek posiada tyle wyborów, rozwiązań i wariantów jak w tradingu.
Podsumowanie
To był dość ciężki tydzień, bo na rynkach „grubasy” starają się w dyskretny sposób wrzucić na rynek swoje duże pozycje. W dodatku zbliżają się rollki VIX’a, dlatego zdarza się nam trejdować go do późnych godzin wieczornych. Bardzo istotny jest tutaj balans oraz odpoczynek. W takim okresie można wyciągnąć bardzo wiele ciekawych doświadczeń z rynku, co przełoży się na szybszy rozwój. Mam nadzieję, że w kolejnych tygodniach nie będę miał już praktycznie żadnych problemów z odwracaniem pozycji. Dalej będę praktykował drzemki i lepiej operował clipem. Kolejny dziennik już za tydzień!