Ostatnia europejska sesja czerwca miała dwa oblicza. To pierwsze - dosyć burzliwe oraz drugie, o wiele bardziej spokojne i niestety mniej ciekawe. Początek handlu w Stanach Zjednoczonych tylko nieznacznie poprawił sytuację.
Początek notowań dość szybko skłonił niedźwiedzie na początku nowego tygodnia do próby zejścia w okolice najbliższego wsparcia na poziomie 1,25. Minima z piątku zostały pokonane i wykres EUR/USD dość szybko znalazł się w okolicach wspomnianego poziomu. Pomagały głównie tracące rynki akcji i rosnące rentowności hiszpańskich obligacji. W efekcie już około godziny 10:00 wykres głównej pary walutowej znalazł się poniżej wsparcia i testował 1,2480. Na rynku pojawiły się plotki, iż dziś wieczorem może dojść do obniżki ratingów hiszpańskich banków przez agencję Moody’s (komunikat w tej sprawie dopiero późnym wieczorem). Niedawno jednak obniżką ratingu dotknięta została sama Hiszpania, więc informacja nie zaskakuje, a dolar tylko nieznacznie się umocnił.
Zgodnie z oczekiwaniami dziś oficjalnie o pomoc dla swoich banków wystąpiła Hiszpania. Co ciekawe nie określiła przy tym żadnej wartości pomocy. Opublikowany w zeszły czwartek wstępny audyt wykazał jednak, że nawet w najgorszym scenariuszu banki potrzebować będą około 62mld euro pomocy, a tyle (a nawet sporo więcej) już zaoferowała Strefa Euro. Od rana spadały ceny hiszpańskich obligacji (rosły rentowności), ale raczej nie był to wpływ oficjalnej prośby Hiszpanii o pomoc.
Przed startem notowań w Stanach Zjednoczonych sytuacja na wykresie EUR/USD nadal była spokojna, bardzo ospale poruszały się również indeksy giełdowe. Parkiety za oceanem otworzyły się na minusach i tuż po pierwszych transakcjach w USA dolar uległ nieznacznemu umocnieniu. Dzisiejsze kalendarium makro było bardzo ubogie. Jedyną publikacją był zaplanowany na godzinę 16:00 odczyt z amerykańskiego rynku nieruchomości, który ostatecznie wypadł sporo lepiej od prognoz i wyniósł 369tys., wobec oczekiwań na poziomie 345tys. Umocnienie euro w stosunku do dolara tuż po godzinie 16:00 w reakcji na ten odczyt było jednak wyjątkowo niewielkie i para ta oscylowała nadal w okolicach 1,2496.
Złoty stabilny
Poranny spadek EUR/USD nie spowodował znacznego osłabienia złotego, który przez większość sesji europejskiej zachowywał się stabilnie. Warto jednak odnotować wypowiedź Andrzeja Bratkowskiego, członka Rady Polityki Pieniężnej, którego zdaniem w kwestii zmian stóp procentowych, myśleć trzeba raczej o ich obniżkach. Reakcji złotego na te słowa nie było.
Ostatecznie pod koniec sesji kurs USD/PLN testował 3,4063, a EUR/PLN znajdował się na poziomie 4,2556, co oznaczało, że do silnego dziś dolara złoty stracił jedynie 0,22proc., a w stosunku do wspólnej waluty umocnił się o około 0,3proc.