Szef Europejskiego Banku Centralnego powtórzył dzisiaj słowa o gotowości do podjęcia działań mających ożywić wciąż słabą inflację. Tym razem Mario Draghi był nieco bardziej konkretny – zaznaczył, że ECB może obniżyć poziom stopy depozytowej, aby wzmocnić efekt działania programu skupu aktywów, który uznał za dość skuteczny i elastyczny instrument, który można dopasować do potrzeb.
Naszym zdaniem: W ostatnich wpisach zwracaliśmy uwagę, że dynamika spadków euro może być nieco przyhamowywana przed 3 grudnia, gdyż część kwestii, jak chociażby cięcie stopy depozytowej o 10 p.b. jest już przez rynki zdyskontowana. Tym samym wiele będzie zależeć od tego, co ECB faktycznie zrobi 3 grudnia, a także jaki będzie komunikat towarzyszący tej decyzji, oraz „przesłanie” na konferencji prasowej prezesa Draghiego. Kluczowa będzie tu kwestia na ile ECB planuje być „elastyczny” w 2016 r., a na ile przyjmie w kolejnych miesiącach postawę wait&see. Przy tej drugiej kwestii może się okazać, że euro stanie się „bierną” walutą w zestawieniach z innymi, co oznaczałoby, że kierunek na parach z EUR będzie nadawać druga waluta. Niemniej w większości z nich w dłuższym terminie trudno będzie liczyć na odwrócenie trendu spadkowego, poza lokalnymi korektami.
W przypadku EUR/USD wczorajsze wybicie z kanału spadkowego przez 1,0716 okazało się nietrwałe i rynek powrócił poniżej tego poziomu. To zmniejsza prawdopodobieństwo szybkiego dotarcia do szczytu z 12 listopada przy 1,0830 i zwiększa szanse na osiągnięcie nowych minimów poniżej 1,0616 w przyszłym tygodniu. Niemniej kluczowym motorem ruchu będzie tu kwestia siły dolara.
Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ