Sezon publikacji wyników kwartalnych na Wall Street trwa i jak dotąd wyniki są lepsze niż oczekiwano, a raczej niż się obawiano. Trzeba natomiast pamiętać, że oczekiwania co do drugiego kwartału były już i tak bardzo niskie. Ale patrząc w przyszłość, prognozy odnośnie kolejnych kwartałów, przynajmniej jak do tej pory, wykazały pewne oznaki stabilizacji - przestały spadać.
Nie jest jednak tak kolorowo, jakby mogło się wydawać, bo ton niektórych spółek był jednym z powodów do niepokoju o perspektywy gospodarcze. Fed zwrócił uwagę na oznaki spowolnienia gospodarczego podczas ostatniej konferencji prasowej FOMC. Jednym z czynników tak postawionej diagnozy był raport wstępnych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych z 30 lipca, który pokazał, że spadek liczby miejsc pracy ponownie ma tendencję wzrostową.
Wolniejsza ścieżka
Zgodnie z danymi Thomson Reuters, 45% firm z S&P 500 podało już wyniki, z czego 81% przewyższa szacunki analityków, 18% było poniżej, a 1% spełniło je. Mimo to, niektóre firmy zasygnalizowały, że nie są tak optymistyczne co do ścieżki ożywienia gospodarczego i widzą, że powrót na nią może trwać dłużej niż zakładano.
I ten pesymistyczny sygnał dobiega z różnych sektorów. Na przykład, prezes Unilevera (NYSE:UN), uważa, że szybkie ożywienie gospodarcze to optymistyczny scenariusz. Według niego rozpoczęła się głęboka globalna recesja, bo zmieniły się już przyzwyczajenia konsumentów. Spółka Boeing (NYSE:BA) z kolei, wskazała, że ostatni wzrost przypadków COVID-19 spowalnia ożywienie, a poprawa sytuacji jest niepewna.
Dodatkowo, w ostatnim czasie opublikowane zostały dane ekonomiczne, które sugerują, że tempo ożywienia gospodarczego spada w stosunku do początkowego "post-lockdown boomu" sprzed kilku miesięcy. Ostatnie dane z NY Fed Weekly Economic Index wskazują na spłaszczenie aktywności od pierwszego tygodnia lipca. Ponadto, wstępne dane dotyczące roszczeń wskazują, że liczba osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych po raz pierwszy wzrosła w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Z kolei liczba osób nadal otrzymujących zasiłek dla bezrobotnych również wzrosła po raz pierwszy od kwietnia, osiągając prawie 17 milionów.
Co dalej?
Na razie wydaje się, że sygnały dotyczące tempa ożywienia gospodarczego i tego, jak może się to przełożyć na zyski przedsiębiorstw są mieszane. Inwestorzy będą mieli sporo sporo do przemyślenia po zakończeniu sezonu wyników. Czynnikiem decydującym o tych wynikach jest brak jasności co do ożywienia gospodarczego wraz z obecnymi wycenami na rynku, co może skutkować kilkoma chwiejnymi tygodniami.
Michael Kramer jest strategiem rynku finansowego i menedżerem portfela Mott Capital Thematic Growth Portfolio.
Ten artykuł został napisany wyłącznie dla Investing.com