Kluczowe informacje z rynków:
USA / GOVERMENT SHUTDOWN: Na wtorkowy wieczór zaplanowane jest wystąpienie Donalda Trumpa, które ma dotyczyć kwestii budowy muru na granicy z Meksykiem. Tymczasem mija 18 dzień tzw. goverment shutdown i wciąż nie ma sygnałów przełomu – Kongres jest mocno podzielony pomiędzy Demokratów i Republikanów.
WIELKA BRYTANIA/ BREXIT: The Telegraph doniósł powołując się na trzy źródła w Unii Europejskiej, jakoby przedstawiciele Wielkiej Brytanii „sondowali” możliwość wydłużenia procesu Brexitu powołując się na Art. 50 Traktatu Lizbońskiego. Tym spekulacjom zaprzeczył sekretarz ds. Brexitu, Stephen Barclay. Tymczasem wczoraj przedstawiciele UE ponownie dali do zrozumienia, że nie widzą możliwości renegocjacji porozumienia, nad którym już jutro rozpocznie debatę Izba Gmin.
EUROSTREFA / NIEMCY: Fatalne dane nt. dynamiki produkcji przemysłowej w listopadzie, która spadła w Niemczech o 1,9 proc. m/m przy szacunkach wzrostu o 0,3 proc. m/m, a dane za październik zostały zrewidowane w dół do -0,8 proc. m/m. Wczoraj rano poznaliśmy też rozczarowujące dane nt. dynamiki zamówień w niemieckim przemyśle. Tymczasem o godz. 11:00 poznaliśmy rozczarowujące dane nt. nastrojów w gospodarce w strefie euro – główny wskaźnik spadł w grudniu do 107,3 pkt. z 109,5 pkt. przy szacunkach 108,2 pkt.
USA / CHINY / NEGOCJACJE HANDLOWE: Nieoczekiwanie udział w rozmowach ma wziąć wicepremier Liu He – pierwotnie miały one odbywać się na szczeblu wiceministrów. Optymistycznie o możliwych postępach wypowiedział się amerykański Sekretarz ds. handlu Wilbur Ross – rozmowy mają zakończyć się dzisiaj.
AUSTRALIA: Nadwyżka w handlu spadła w listopadzie do 1,9 mld AUD (szacowano 2,2 mld AUD), eksport rósł w tempie 1,0 proc. m/m, a import wyhamował do 2,0 proc. m/m z 3,0 proc. m/m.
Opinia: Wczorajsze odczyty amerykańskiego ISM dla usług były słabsze, ale nie dramatyczne, jak czwartkowe dane dla przemysłu. Uwagę zwrócił wzrost subindeksu nowych zamówień do najwyższego poziomu od kilku miesięcy (62,7 pkt.). W efekcie zniżka dolara wytraciła tempo, chociaż odbicie przyniósł dopiero handel w Azji, gdzie dominuje głównie USD/JPY. Tutaj wzrosty są nadal kontynuowane – doszło do chwilowego naruszenia okolic 109,00 – co może być wspierane przez informacje kreujące raczej pozytywny klimat wokół trwających negocjacji handlowych USA-Chiny. Zwłaszcza, że nieoczekiwanie udział w rozmowach ma wziąć wicepremier Chin, co może sugerować, że możemy zobaczyć jakieś pierwsze ustalenia otwierające drogę do dalszych rozmów, a przede wszystkim oddalające ryzyko scenariusza eskalacji konfliktu handlowego po 1 marca, kiedy to kończy się oficjalny rozejm. To dalej zdejmowałoby presję z umocnienia JPY, zwłaszcza, że widać też odreagowanie na rynkach akcji.
Nocne umocnienie dolara względem innych walut ma jednak bardziej charakter technicznego odreagowania, co sugerowałoby, że trend przeceny amerykańskiej waluty będzie raczej kontynuowany w kolejnych dniach. Jutro mamy zapiski z grudniowego posiedzenia FED, ale wydaje się, że ostatnie wypowiedzi członków Rezerwy są ważniejsze od tego, co było kilka tygodni temu (dynamika zmian jest szybsza niż kilka miesięcy temu). W efekcie istotniejszą pozycją w kalendarzu dla USA wydają się być piątkowe odczyty inflacji CPI. Ta, jeżeli wypadnie poniżej oczekiwań (zwłaszcza bazowa CPI szacowana na poziomie 2,2 proc. r/r), to będzie pretekstem do kontynuacji ruchu spadkowego na USD. Nie oznacza to bynajmniej, że część inwestorów może chcieć nieco zredukować zaangażowanie w krótkie pozycje dolarowe przed tą publikacją. Zwłaszcza, że trzeba pamiętać też o uwarunkowaniach dla drugiej waluty w parze.
Jednym z ciekawszych tematów jest USDCAD, który mocno zszedł w dół w ostatnich dniach na fali odbicia cen ropy, ale i też oczekiwań przed jutrzejszym posiedzeniem Banku Kanady. Rynek zakłada, że BOC pozostanie konsekwentny w swoich dążeniach dojścia na stopach procentowych do poziomu neutralnego, co jego zdaniem oznacza przedział 2,50-3,50 proc. Wczoraj po południu CAD został też wsparty przez świetne dane nt. indeksu Ivey PMI dla przemysłu, który w grudniu zamiast lekko cofnąć się do 56,8 pkt. z 57,2 pkt. poszedł mocno w górę do 59,7 pkt. Co ciekawe, rynek nie oczekuje jutro podwyżki stóp z obecnych 1,75 proc. mając świadomość, że ostatnia zmienność na rynkach finansowych może temu nie sprzyjać – wszystko rozbija się, zatem o to na ile komunikat zostanie utrzymany w lekko „jastrzębim” tonie. Pytanie jednak, czy po sporym ruchu w dół w ostatnich dniach USDCAD asymetria ryzyk nie przemawia, aby za potencjalnym odbiciem. Analiza techniczna sugeruje, że przestrzeń do kontynuacji spadków może być ograniczona. W zasadzie weszliśmy już w strefę, która może prowokować do korekcyjnego odbicia. W szerszym kontekście układ pozostaje jednak spadkowy, a dowodem na to było zejście poniżej szczytów z czerwca ub.r. przy 1,3380.
Uwagę może przyciągać też GBPUSD. Teoretycznie ruch zmierzający do przesunięcia terminu Brexitu wydaje się jak najbardziej logiczny, biorąc pod uwagę, że układ sił dla premier May nie poprawił się przez ostatnie tygodnie i nadal nie ma ona szans znaleźć wymaganych 318 głosów „za” dla poparcia porozumienia ws. Brexitu. Tym samym spekulacje, jakoby oficjele nieformalnie sondowali możliwości związane z Art.50 TL również wydają się być sensowne, podobnie jak ich dementi – formalnie May do końca będzie trzymać się tego, że zależy jej na tym, aby Izba Gmin zaakceptowała porozumienie. Debata w parlamencie zaczyna się jutro. To może ograniczać dalsze zwyżki funta, który w przypadku GBPUSD dotarł nad ranem w okolice oporu przy 1,28. Rynki mogą uważnie śledzić to, co mają do powiedzenia opozycyjni posłowie z Partii Pracy – wprawdzie są podzieleni w kwestii odwołania Brexitu, ale z części wypowiedzi można było wywnioskować, że uzależniają oni poparcia dla idei drugiego referendum od ogłoszenia przez May przedterminowych wyborów.
Dla EURUSD barierą stają się okolice maksimum z 20 grudnia przy 1,1484. Wspólnej walucie nie pomagają słabsze dane makro, chociaż ich wspólnym mianownikiem są obawy o wojny handlowe. Tu jednak być może koniec roku był apogeum pesymizmu, a teraz zobaczymy „wyciszanie problemu” – wiele zależeć będzie od przebiegu rozmów USA-Chiny. Niemniej w sforsowaniu oporu przy 1,1484 wsparciem nie będą raczej informacje z ECB – w czwartek poznamy zapiski z grudniowego posiedzenia.