Dość wyraźne cofnięcie na rynku dolara amerykańskiego, co widać szczególnie dobrze na wykresie odpowiedniego indeksu, to główny czynnik wpływający na trendy najważniejszych par w ostatnich kilkunastu godzinach.
Póki co to cofnięcia ma jednak ograniczony zasięg, choć na danych krótkoterminowych ww. indeksu ma strukturę impulsową. Wydaje się, że nie można więc wykluczyć pogłębienia ruchu w dół (osłabienia USD) w perspektywie kolejnych dni. Moim zdaniem jednak szerszy obraz zarówno tego instrumentu ale i wykresy głównych par, sugerują że powinna to być tylko głębsza korekta.
Na rynku EUR/USD słabnący dolar i odbicie na rynku euro podnoszą kurs tej pary, a tym samym sugerowany w ostatnich raportach scenariusz jest póki co realizowany.
Kolejne cele dla kursu eurodolara znajdują się na 1.1855, a ich ewentualne pokonanie mogłoby wywołać spore zamieszanie w kręgu inwestorów „grających” pod formację głowy i ramion. Dla mnie poziomem obrony dla scenariusza wzrostowego, który obecnie wydaje się być preferowany są okolice 1.1735.
Pierwsze sygnały zakończenia korekty pojawiły się z kolei na rynku GBP/USD, gdzie wybiliśmy się górą z formacji klina widocznej na danych krótkoterminowych.
Z technicznego punktu widzenia, dopóki ponownie nie zejdziemy poniżej 1.3340, wariant z kontynuacją umacniania funta względem dolara wydaje się być preferowanym. Jeśli chodzi o „technikalia” transakcyjne, to można próbować otwierać długie pozycje po pokonaniu oporu na 1.3450 lub też skorzystać z jednego z naszych robotów inwestycyjnych znajdujących się w programie Exeria.
Ciekawe zaczyna się robić na rynku USD/JPY, gdzie podczas wczorajszego wieczornego handlu doszliśmy do drugich, wskazanych w ostatnim raporcie wsparć, co spowodowało wyraźne aktywowanie strony popytowej.
Bez zbędnego opisywania całego układu technicznego można stwierdzić, że dopóki nie zejdziemy poniżej 112.30, wariant z kontynuacją wzrostów wydaje się być wariantem preferowanym. Pierwsze opory znajdują się na 112.72, a ważne w pobliżu 113.11. Dla mnie pokonanie tego ostatniego poziomu otworzyłoby drogę do rozwinięcia średnioterminowej fali wzrostowej na tym rynku, a genezę takiej tezy prezentuje poniższy wykres.