Dolar powtarza spadkowy scenariusz
Mieszane dane z amerykańskiej gospodarki wskazują, że wysokie poziomy stóp procentowych spełniły swoje zadanie. Wczorajszy odczyt JOLTS (nowe miejsca pracy w USA) wypadł wyraźnie poniżej oczekiwań 7,67 mln nowych miejsc pracy vs oczekiwanych 8,1 mln, sprawia, że inwestorzy są niemal pewni, że jutrzejszy raport NFP wypadnie poniżej oczekiwań.
Nie zmienia to jednak faktu, że inwestorzy powtarzają scenariusz z lipca i sierpnia br., kiedy to narracja o przyśpieszonych obniżkach stóp procentowych w USA zdominowała rynki, ciągnąc kurs dolara na nowe lokalne minima.
Dziś główna para walutowa EUR/USD testuje ważny opór 1,11 dol., a notowania USD/JPY spadają do najniższego poziomu od 5 sierpnia.
Z racji podwyższonej zmienności warto dziś zwrócić szczególną uwagę na szereg ważnych danych z USA: o godz. 13:30 indeks Challengera, o godz. 14:15 raport ADP, kwartalne dane o kosztach pracy i wydajności oraz tradycyjne o cotygodniowym bezrobociu (godz. 14:30.
Pod koniec dna poznamy najważniejsze dane: PMI dla usług (15:45) oraz ISM dla usług (godz. 16:00). Nie będą one jednak tak ważne, jak jutrzejsze wyliczenia Departamentu Pracy USA (raport NFP)
Kurs USD/JPY wznawia wyprzedaż
– Słabsze dane z USA i oczekiwania na większe i szybsze cięcia przez Fed, w połączeniu z bardziej jastrzębimi komentarzami Banku Japonii, napędzają dziś jena – powiedział Nathan Thooft, starszy analityk Manulife Investment Management w Bostonie.
Fakt, że we wtorek prezes Banku Japonii Kazuo Ueda potwierdził gotowość do kolejnych podwyżek stóp procentowych, jeśli gospodarka i ceny będą działać zgodnie z oczekiwaniami decydentów, sprawia, że kurs USD/JPY może w niedalekiej przyszłości testować tegoroczne minima ze stycznia.
– Rynek handluje w tym tygodniu w oparciu o risk-off. To spowodowało wzrost walut safe haven na czele z japońskim jenem, euro oraz frankiem szwajcarskim. Tendencja ta może utrzymać się do końca roku – powiedział Skylar Montgomery Koning analityk walutowy w Barclays (LON:BARC) w Nowym Jorku.