Wraz z umiarkowanie spokojnym okresem wakacyjnym, wrzesień rozpoczął się dosyć ciekawie z punktu widzenia rynków finansowych. Wiele wydarzeń, które możemy obserwować w ostatnich miesiącach wskazuje na możliwość przejścia rynku w fazę risk off z dolarem amerykańskim jako głównym beneficjentem.
To właśnie dolar jest jedną z walut, która umacnia się najszybciej we wrześniu. Nie jest to niespodzianką, gdyż rynek wyraźnie wykazuje awersję do ryzyka i kapitał płynie do bardziej bezpiecznych aktywów, takich właśnie jak amerykański dolar. Omówmy zatem jakie czynniki składają się na wzrost wartości opisywanej waluty oraz czego można spodziewać się w perspektywie kolejnych miesięcy.
To nie koniec inflacji w USA?
W dniu wczorajszym Prezes FED Jerome Powell odpowiadał na pytania w kongresie poruszając m.in. obecną politykę monetarną FED oraz ogólne zagadnienia dotyczące stanu amerykańskiej gospodarki. Przewodniczący starał unikać się odpowiedzi na kłopotliwe pytania, jednak warto zwrócić uwagę na odniesienie się do obecnych poziomów inflacji. Powell wyraźnie zasugerował, że okres inflacji utrzymuje się dłużej niż oczekiwano. Tego typu stwierdzenia dają kolejne argumenty jastrzębiom, których głosy są coraz mocniej słyszalne w Stanach Zjednoczonych. Dodatkowo gwałtowne ceny ropy czy gazu będą z pewnością czynnikiem stymulującym utrzymanie wysokich odczytów CPI, a nawet ich dalsze wzrosty. W tej sytuacji presja na FOMC aby jak najszybciej normalizować politykę monetarną będzie się zwiększać, co w naturalny sposób wspiera notowania dolara.
Problemem w zacieśnianiu polityki monetarnej są niewątpliwie rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich, które w ostatnich dnia wystrzeliły osiągając najwyższe poziomy od czerwca tego roku. Jest to szczególnie problematyczne w kontekście zbliżającego się kolejnego zwiększenia limitu zadłużenia. Dotychczas szeroka fala strumienia pieniężnego płynącego z FEDu pozwalała na utrzymanie relatywnie niskich poziomów rentowności. Jeżeli jednak normalizacja polityki przyjdzie szybciej niż to oczekiwane, rząd amerykański będzie stał przed perspektywą emisji długu z wyższymi odsetkami.
Rysunek 1. Rentowności amerykańskich obligacji 10-letnich.
Należy więc z uwagą śledzić kolejne odczyty CPI z USA. Jeżeli wzrost cen energonośników przełoży się na wzrost inflacji FED stanie przed niezwykle trudnym zadanie.
Evergrande w dalszym ciągu ciąży na globalnym sentymencie oraz umacnia dolara
Numerem jeden jeżeli chodzi o globalne rynki finansowe w ostatnim czasie są kłopoty chińskiego giganta branży budowlanej, o których więcej można przeczytać w tym miejscu. Deweloper wyraźnie nabrał wody w usta, co nie wróży najlepiej w perspektywie harmonogramu spłat na najbliższy okres. Możliwe jest, że zagrożona spółka zdecyduje się na sprzedaż swoich aktywów aby móc dalej obsługiwać zadłużenie. W dłuższym terminie nie jest to jednak żadne rozwiązanie, tak więc do czasu aż rynek nie pozna ewentualnych planów ratunkowych, Evergrande będzie ciążyło na sentymencie. Już teraz widzimy wyraźne odreagowanie na rynkach akcji. Od początku tygodnia większość amerykańskich i europejskich indeksów pokrytych jest czerwienią, a właśnie w takich warunkach byki na dolarze amerykańskim czują się najlepiej. Połączenie risk off związanym z obawami o eskalacje problemów Evergande z dynamicznym wzrostem inflacji tworzy środowisko, które powinno w dalszym ciągu sprzyjać umacnianiu się amerykańskiej waluty.
W tej sytuacji największym przegranym może się okazać polski złoty. RPP kontynuuje prowadzenie ultra gołębiej polityki monetarnej, co w kontekście spodziewanej zmiany kursu za oceanem, będzie dalej ciążyć na notowaniach złotego. Już teraz kurs zbliża się do psychologicznej bariery 4 zł za dolara i przełamanie tego poziomu wydaje się bardzo realne jeszcze w tym tygodniu.
Rysunek 2. Analiza techniczna USDPLN
Jeżeli dojdzie do wybicia wspomnianej bariery, otwiera się droga dla kontynuacji wzrostów z kolejnym celem w rejonie cenowym 4.20. Będzie to jednocześnie realizacja tworzącej się od 2 miesięcy formacji oRGR.
Indeks dolara obiera kierunek północny
Nie jest zaskoczenie, że w obecnych warunkach indeks dolara zwrócił się w kierunku północnym przełamując ważny poziom oporu zlokalizowany nieco powyżej obszaru 93. Otwiera to drogę dla strony popytowej do osiągnięcia dużo wyższych poziomów.
Rysunek 3. Analiza techniczna indeks dolara
Nie wykluczone, że na fali pesymizmu na rynku dolar zbliży się do poziomów nie widzianych od lipca zeszłego roku. Kolejny poziom oporu znajduje się w rejonie cenowym 95.70. Podobnie jak w przypadku pary walutowej USDPLN mamy do czynienia z realizacją odwróconej formacji głowy z ramionami, która jest typową formacją odwrócenia kierunku.
Autor: Damian Nowiszewski