Dolar czeka na odczyt inflacji CPI. Fed i tak wie swoje?
Inwestorzy znacząco zmniejszyli swoje oczekiwania wobec obniżek stóp procentowych w 2024 r., po tym, jak styczniowe dane z amerykańskiego rynku pracy (odczyt NFP) poparte jastrzębim wystąpieniem prezesa Rezerwy Federalnej Jerome’a Powella skutecznie ostudził nastroje.
Mimo iż marcowa obniżka stóp procentowych zupełnie nie wchodzi w grę, rynek kolejny raz zdecydował się rozegrać słabość dolara, tym razem szykując się na wtorkowy odczyt inflacji CPI.
Problem jednak w tym, że silny rynek pracy oraz konsument nie sprzyjają dalszemu spadkowi inflacji, dlatego analitycy Bloomberga sugerują, że inwestorzy nie uczą się na swoich błędach, dlatego jeszcze w tym tygodniu mogą spotkać się z potężnym rozczarowaniem.
Ich pogląd wynika przede wszystkim z rozbieżności między tygodniowym indeksem dolara (DXY), a krótkoterminowym odbiciem wzrostowym na parze EUR/USD, które nie ma obecnie silniejszych fundamentów, poza oczekiwaniami rynków wobec zaskakującego spadku inflacji CPI w styczniu 2024 r.
– W minionym tygodniu przedstawiciele Fed jasno wskazali, że nie mają zamiaru śpieszyć w kwestii rozpoczynania procesu obniżek stóp procentowych w USA i żaden pojedynczy odczyt tego nie zmieni. Ta retoryka powinna jeszcze przez jakiś czas wzmacniać wycenę dolara – napisali analitycy Bloomberga.
Ekonomiści Bloomberga podkreślają tym samym, że krótkoterminowe odbicie na parze EUR/USD nie ma zbyt wielkich szans na kontynuację i wynika przede wszystkim z emocji, oczekiwań oraz analizy technicznej.
– Według rynkowych oczekiwań, jeśli wtorkowa inflacja okaże się niska, to może być sygnał dla Fed do tego, aby wcześniej obniżyć stopy procentowe. Naszym zdaniem to może nie wystarczyć, aby Fed zdecydował się na obniżki w marcu, czy nawet, jak się obecnie oczekuje w maju – dodali eksperci Bloomberga.
Kurs dolara szybko nie odda korony
Podobną retorykę prezentują analitycy banku inwestycyjnego JPMorgan (NYSE:JPM), którzy szczególny nacisk kładą na fundamenty oraz różnice gospodarcze między strefą euro a USA.
– Motywacją dla naszej byczej prognozy dolara jest utrzymujący się wzrost gospodarczy w USA i wyjątkowość rentowności obligacji. Ta perspektywa pozostaje niezmieniona, niezależnie od pojedynczych odczytów – napisali analitycy JPMorgan pod kierownictwem Meera Chandana, Arindama Sandilya i Patricka Locke’a.
Eksperci wyjaśnili, że nawet ewentualne obniżki stóp procentowych w USA będą niewystarczające, aby doprowadzić do sekularnego osłabienia dolara, ponieważ cykle luzowania w wielu głównych bankach centralnych na świecie wydają się “wysoce zsynchronizowane”.
Tymczasem zamieszanie wokół nominacji Donalda Trumpa w prawyborach republikańskich wskazują, że listopadowe wybory powinny stanowić ważny czynnik ryzyka, wspierający kurs dolara przynajmniej w I połowie roku.