Pod koniec zeszłego tygodnia byliśmy świadkami kolejnej odsłony pełzającego na razie kryzysu bankowego, który wydaje się zagrożeniem po obydwu stronach oceanu. Tym razem na celowniku inwestorów jest Deutsche Bank, którego notowania w przeciągu ostatnich dni spadają ponad 10% (od początku roku jest to już niemal 20%), co spowodowane było przede wszystkim gwałtownym wzrostem wyceny CSD (ang. "credit default swap"), które są odzwierciedleniem kosztów ubezpieczenia od niewypłacalności instytucji dla posiadaczy jej obligacji. Aktualnie spekuluje się, że punktem zapalnym było ogłoszenie wcześniejszego wykupu obligacji typu Tier2 co, pomimo że teoretycznie nie jest żadnym sygnałem słabości zostało odczytane przez rynek w odwrotny sposób do zamierzonego. Niestety dla niemieckiego banku obecna sytuacja to efekt wieloletnich problemów strukturalnych tej instytucji, co spowodowało, że w momencie wystąpienia niepokojów na rynku temat bankructwa Deutsche Bank wraca jak bumerang.
Rysunek 1. Wycena CDS Deutsche Bank, źródło: Bloomberg
Deutsche Bank na cenzurowanym nie od wczoraj
Problemy strukturalne jednego z największych niemieckich instytucji finansowych, której wartość aktywów wyceniana jest na ok. 1,5 dolarów sięgają co najmniej kilkunastu lat od kryzysu finansowego w 2008 roku (widać to przede wszystkim poprzez spadającą wycenę akcji) Wówczas obok różnego rodzaju kar nakładanych przez regulatorów, największym problemem okazała się deficytowa działalność inwestycyjna, która została wydzielona i stopniowo wygaszana. Podstawą planu naprawczego w ciągu ostatnich lat miała być koncentracja na tradycyjnych obszarach bankowości takich jak obsługa klientów korporacyjnych oraz detalicznych, co według raportu za 2022 roku jest realizowane. Efektem jest ponad 6 mld euro zysku z wyłączeniem obszaru inwestycyjnego banku, co można uznać za pozytywny sygnał. Co zatem jest nie tak z DB?
Wraca kwestia zaufania nie tylko do pojedynczych banków, ale również całego systemu. Aktualnie żaden z banków w systemie rezerwy cząstkowej nie jest w stanie przetrwać tzw. runu, czyli masowej wypłaty depozytów. Nawet jeżeli z fundamentalnego punktu widzenia nie widać oznak do niepokoju to zła sława, która ciągnie się z Deutsche Bankiem może obecnie być poważnym problemem.
Czy Banki centralne ponownie zadrukują kryzys?
Biorąc pod uwagę komunikaty oraz działania największych banków centralnych, ze szczególnym uwzględnieniem FED wygląda na to, że ponownie receptą na rozwiązanie potencjalnego kryzysu bankowego będzie jego zadrukowanie, co brzmi niestety znajomo. W praktyce propozycje FED to zapewnianie płynności dla banków, które tego potrzebują, czyli tworzenie kolejnego pieniądza z powietrza oraz coraz większa skala gwarancji bankowych, co jest ratowaniem sytuacji w krótkim terminie, ale pogłębianiem kryzysu strukturalnego. Jest to spowodowane faktem, iż banki, które mają za plecami gwaranta ostatniej instancji, który w razie czego przyjdzie z pomocą, będą miały mniejszą motywację do efektywnego zarządzania ryzykiem czy poprawy zarządzania - ogólnie mówiąc są to warunki to powstania pokusy nadużycia.
Z drugiej strony gwarancje ochrony depozytów powodują mniejszą presję na banki od strony klientów, którzy będą skupieni przede wszystkim na wysokości oprocentowania zamiast na sytuacji finansowej danej instytucji. To logiczne podejście od strony nabywającego usługę, bo przecież w razie czego i tak środki są chronione prawnie w razie czego. Wygląda na to, że czeka nas powtórka z rozrywki jednak tym razem jest jeden kluczowy czynnik, który może spowodować, że Rezerwa Federalna dwa razy zastanowi się przed dalszym wypuszczaniem setek miliardów dolarów na rynek – inflacja.
Zeszłoroczne minima coraz bliżej
Notowania Deutsche Bank zaliczają silny impuls spadkowy mniej więcej od początku obecnego miesiąca. Strona podażowa zmierza zatem w okolice zeszłorocznych minimów, które zlokalizowane są nieco powyżej poziomu 7 euro.
Rysunek 2. Analiza techniczna Deutsche Bank
Atak na ten obszar jest obecnie scenariuszem bazowym. W przypadku gdy niedźwiedzie zdołają rozbić ten rejon, wówczas kolejnym celem dla sprzedających będą dołki z marca 2020 roku.
Jeśli uważasz, że moje analizy są przydatne i chcesz otrzymywać powiadomienie, gdy tylko zostaną opublikowane, kliknij przycisk OBSERWUJ na moim profilu!